Auto przeleciało nad rondem w Pleszewie. Zaskakujące wyjaśnienia kierowcy

Polska
Auto przeleciało nad rondem w Pleszewie. Zaskakujące wyjaśnienia kierowcy
"Wydarzenia"/Pleszew24.info
Samochód przeleciał nad rondem w Pleszewie

Samochód osobowy dosłownie przeleciał nad jednym z rond w wielkopolskim Pleszewie. Niebezpieczne zdarzenia zostało nagrane przez świadków. 57-letni kierowca auta tłumaczył, że powodem incydentu była awaria - jego pojazd zamiast hamować, cały czas przyspieszał, co wstępnie potwierdziła policja.

Do zdarzenia doszło we wtorek około południa. Prowadzący osobowy samochód stracił nad nim panowanie i dosłownie przeleciał przez jedno z rond w Pleszewie. Auto zatrzymało się na terenie budowy po drugiej stronie skrzyżowania. Incydent najpewniej nie był spowodowany gapiostwem siedzącego za kierownicą 57-latka. Według niego samochód uległ awarii.

 

ZOBACZ: Kierowca "zgubił" pasażerkę. Niebezpieczna sytuacja na rondzie

 

- Rozmawiałem z właścicielem tego feralnego auta, który powiedział, że zaciął mu się pedał gazu i nie mógł nic zrobić. Mówił, że omijał przechodniów, którzy szli na chodniku oraz inne auta i jego zdaniem najrozsądniejszym wyjściem było przejechanie na wprost przez rondo - opisał w rozmowie z "Wydarzeniami" Polsatu świadek zdarzenia Grzegorz Balicki.

 

WIDEO: Samochód przeleciał nad rondem w Pleszewie

 

Pleszew. Auto przeleciało nad rondem. "Przyspieszał w niekontrolowany sposób"

Wersję 57-latka o usterce potwierdzają wstępne ustalenia policji, z których wynika, że w samochodzie podczas próby parkowania "popsuł się pedał hamulca lub gazu". Ten w związku z tym przyspieszał w niekontrolowany sposób. - Kierowca próbował hamować, wcisnął pedał hamulca, ale samochód nie reagował - powiedziała asp. szt. Monika Kołaska z pleszewskiej policji.

 

ZOBACZ: Kuriozalne zdarzenie na drodze ekspresowej. 32-latka nie zauważyła ronda

 

Chociaż przelot przez rondo wyglądał widowiskowo, cała sytuacja była bardzo niebezpieczna. Na szczęście w wyniku zdarzenia nikomu nic się nie stało. Samochód zostanie teraz przebadany przez specjalistów. Jeśli potwierdzi się, że do zdarzenia doszło z powodu awarii, a nie winy kierowcy, mężczyźnie nie będzie grozić odpowiedzialność karna.

dk/wka / polsatnews.pl / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie