Matka Oskarka chce odzyskać córkę. Jest wniosek do sądu

Polska
Matka Oskarka chce odzyskać córkę. Jest wniosek do sądu
Polsat News
Magdalena W. zapowiada walkę o córkę

Matka zmarłego czteromiesięcznego Oskarka, Magdalena W. będzie domagać się odzyskania opieki nad córką Leną. Do sądu złożony został wniosek o "pilne uchylenie postanowienia o umieszczeniu niespełna 3-letniej dziewczynki w pieczy zastępczej". Kobieta po wyjściu z aresztu zapowiedziała też, że będzie domagać się ukarania winnych śmierci jej syna.

Adwokat Magdaleny W. złożyła wniosek w jej imieniu o "pilne uchylenie postanowienia o umieszczeniu niespełna 3-letniej dziewczynki w pieczy zastępczej"

 

"Skoro mama wyszła z więzienia, to dziecko powinno jak najszybciej do niej wrócić. Dość już dramatów w tej rodzinie!" - argumentuje Magdalena Majkowska we wpisie w mediach społecznościowych.

 

 

Po opuszczeniu aresztu na warszawskim Grochowie po ponad miesiącu, matka zmarłego Oskarka oświadczyła na antenie Telewizji wPolsce24, że będzie domagała się ukarania osób odpowiedzialnych za śmierć jej dziecka. - Podejmę kroki prawne, by odzyskać dziecko, ponieważ mam 3-letnią Lenę i na pewno nie zostawię tak śmierci mojego syna - Oskara. Moim zdaniem ta osoba, która zajmowała się w tamtym momencie moim synem, powinna trafić do aresztu śledczego, do jakiegoś zakładu karnego o zaostrzonym rygorze - stwierdziła kobieta. 

Dramat rodziny z Warszawy. Sprawa Oskarka i jego siostry

Wcześniej w programie "Interwencja" ukazał się reportaż dotyczący dramatu rodziny z Warszawy, której odebrano dzieci. W konsekwencji w rodzinie zastępczej umieszczona została trzyletnia Lena i jej czteromiesięczny brat Oskar. Cztery dni później chłopiec zmarł.

 

Matka dzieci została zatrzymana 15 maja i skazana na 120 dni pozbawienia wolności.

 

Kobieta została doprowadzona na pogrzeb syna w stroju więziennym i z kajdankami zespolonymi. Wywołało to liczne kontrowersje. W sprawę zaangażowali się nawet politycy.

 

ZOBACZ: Sprawa małego Oskarka. Matka zabrała głos po wyjściu z więzienia

 

Służba tłumaczyła wówczas potrzebę zastosowania tak restrykcyjnych środków przymusu bezpośredniego "negatywną prognozą kryminologiczno-społeczną". Sprawę bada Rzecznik Praw Obywatelskich.

osg / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie