Co z asystencją osobistą? Wiceminister ujawnia szczegóły ustawy
- To jest zawsze bardzo trudne. Niestety, gdzieś ta granica musi przebiegać i w takich postępowaniach ona ma wymiar punktowy - mówiła w "Graffiti" wiceminister Aleksandra Gajewska, pytana o ograniczenia, które pojawiły się w ustawie o asystencji osobistej. Przyjęty projekt zakłada m.in., że osoba niepełnosprawna nie będzie mogła sama wybrać sobie osoby asystującej.

We wtorek rząd przyjął ustawę o asystencji dla osób z niepełnosprawnościami. W środowym "Graffiti" Marcin Fijołek zauważył, że towarzyszy jej wiele niedopowiedzeń. Asystenci nie wiedzą, czy doczekają się waloryzacji wynagrodzeń, a część osób zainteresowanych tematem wskazuje, że nie uwzględniono części rozwiązań proponowanych przez organizacje pozarządowe.
Odpowiadając na zarzuty, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Aleksandra Gajewska tłumaczyła, że podczas konsultacji konieczne było dojście do konsensusu. Podkreślała jednak, że ustawa jest niezwykle ważna. - To jest kwestia niezależności, godności i aktywizacji osób z niepełnosprawnościami - stwierdziła.
Asystencja osobista. Aleksandra Gajewska tłumaczy ograniczenia ustawy
- (Ustawa) będzie oddziaływała na ok. 100 tys. osób z niepełnosprawnościami i prawie pół miliona osób, które są ich bliskimi, są ich rodzinami, które wspierają ich w codziennej aktywności. To jest niezwykle ważne, by te osoby mogły same autonomicznie decydować w jakim obszarze potrzebują wsparcia - przekonywała Gajewska.
Prowadzący przypomniał jednak, że osoba z niepełnosprawnością nie będzie mogła sama wybrać asystenta. Zobowiązana będzie do skorzystania z konkretnej listy osób. Wiceminister wskazała, że ma świadomość, że pojawiają się wciąż uwagi od środowisk pozarządowych, ale w parlamencie jest "przestrzeń, by wypracowywać te rozwiązania".
ZOBACZ: Sprawiedliwość może poczekać? Rodzina Mai z Mławy walczy z greckim systemem
- My pewne ramy wyznaczyliśmy. Musimy zadbać o to, by system był transparentny i by nie powodował możliwości wykorzystywania tych osób, które mają z tej asystencji skorzystać - wskazała Gajewska.
Wiceminister PRiPS: Gdzieś ta granica musi przebiegać
Zgodnie z zapisami ustawy, osoba ubiegająca się o asystencję osobistą będzie musiała zostać zweryfikowana przez odpowiednie komisje. Marcin Fijołek zauważył, że "próg punktowy" do osiągnięcia zgody na otrzymanie wsparcia jest stosunkowo wysoki.
WIDEO: Ustawa o asystencji osobistej. Wiceszefowa MRPiPS ujawnia

- To jest zawsze bardzo trudne. Powiem z naszego doświadczenia. Gdzieś ta granica musi przebiegać i niestety w takich postępowaniach ona ma wymiar punktowy. Zarówno przy uzyskiwaniu świadczenia, przy tych kategoriach niepełnosprawności, to w ten sposób wygląda - wskazała Gajewska.
ZOBACZ: Gmina wylała asfalt, ale… droga dojazdowa nie istnieje. Rodzina nie może sprzedać domu
Jak dodała, odpowiedzialnością resortu jest to, by system weryfikacji był usprawniany poprzez kolejne regulacje.
Pytana o koszt, jaki w związku z funkcjonowaniem asystencji osobistej poniesie państwo, wiceminister przekonywała, że to inwestycja dla polskiej gospodarki. - Każda osoba z niepełnosprawnością, która podejmie pracę, będzie pracowała na naszą gospodarkę - przekonywała Gajewska.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej