Mało kto zna ten trik z pieczeniem owoców. Efekt? Deser, jakiego nie da się zapomnieć

Ciekawostki
Mało kto zna ten trik z pieczeniem owoców. Efekt? Deser, jakiego nie da się zapomnieć
Pixabay

Dżemy, konfitury, kompoty, soki, a nawet owoce marynowane. Wszystkie te przetwory od lat są przyrządzane wraz z końcem lata i nadejściem jesieni, aby zimą przypominać ciepło i zapach letnich dni. Ale mało kto wie, że przechowywać w słoikach można też owoce… pieczone. Tak przygotowane pozwalają przyrządzać aromatyczne i smaczne zimowe desery, o których trudno zapomnieć.

Jak pachnie szarlotka pieczona przez babcię w czasie gorącego sierpnia? Jaki zapach unosi się w domu podczas wyjmowania z piekarnika oprószonych kruszonką jagodzianek? A co ze wspomnieniami przywoływanymi przez rozgrzane do 180 stopni Celsjusza truskawki na kruchym cieście? Wszystkie te aromaty można zamknąć w słoiku i przywołać w sezonie jesienno-zimowm. Wystarczy poznać trik z pasteryzowaniem pieczonych owoców w słoikach.

Jakie owoce można upiec na zimę?

Co do zasady im mniej wodniste owoce, tym bardziej nadają się do pieczenia. Przyczyna jest prosta - po wyjęciu z piekarnika rozgrzanego do 180 stopniu Celsjusza nie rozpadną się ani nie rozpłyną.

 

Owoce takie jak jabłka, gruszki, śliwki, brzoskwinie i nektaryny, a nawet maliny doskonale zachowują formę po upieczeniu. A przy okazji mają piękniejszy zapach właśnie po takiej obróbce cieplnej niż zerwane na surowo. To efekt karmelizowania cukrów.

 

ZOBACZ: Jak długo można trzymać mięso w zamrażarce? Wielu popełnia ten błąd

 

Nie sprawdzą się natomiast w takim wydaniu truskawki, wiśnie, arbuzy czy mandarynki. Gdy piekarnik się rozgrzeje, rozpłyną się na blasze, tworząc smaczny sos to spożycia tu i teraz. A jeśli dodane zostaną do nich orientalne przyprawy, cukier i ocet to powstanie smaczny chutney, czyli gęsty i niebywale aromatyczny sos z kuchni indyjskiej.

Jak piec owoce, aby przetrwały zimę?

Chcąc, aby pieczone owoce na zimę miały postać pięknie przyrumienionych darów lata, należy nastawić piekarni na 170 stopni Celsjusza i wybrać funkcję termoobiegu. Dzięki temu cukry się skarmelizują, a sprawne odprowadzanie wilgoci zapobiegnie rozpadowi jabłek, gruszek czy malin.

 

Po obróbce cieplnej, owoce należy włożyć do wyparzonego wcześniej słoika (np. przelanego wrzątkiem lub schowanego do piekarnika nagrzanego do 140 stopni Celsjusza).

 

ZOBACZ: Ogórki kiszone mogą się popsuć bardzo szybko. Wszystko przez niewinny błąd

 

Kolejnym krokiem jest pasteryzacja. Wystarczy gotować słoiki przez około 20-30 minut. Tak przeprowadzoną pasteryzację uważa się za skuteczną. Warto jednak po wyjęciu słoika, gdy jest jeszcze gorący dokręcić zakrętkę (słychać przeważnie na tym etapie delikatne syczenie) i postawić słoik do góry dnem na ściereczce aż do wystygnięcia. Wszystko po to, aby gumowa powłoka zakrętki rozgrzała się, nabrała elastyczności i uszczelniła słoik. W efekcie nawet jeśli na etapie pasteryzacji w garnku czy piekarniku zakrętki typu twist-off (tzw. pstrykające) nie zostaną zassane, stanie się to podczas studzenia zawartości po odwróceniu słoika do góry dnem.

 

Ustawione w ciemnej piwnicy lub szafce słoiki przypomną ci wakacje, gdy deszcz lub mróz skutecznie będą psuć humor.

red. / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie