Rząd łagodzi restrykcje ws. szkół i salonów fryzjerskich. Wyjątkiem 5 województw

Polska
Rząd łagodzi restrykcje ws. szkół i salonów fryzjerskich. Wyjątkiem 5 województw
Polsat News
W środę rząd przedstawi decyzję, jakie obostrzenia będą obowiązywać w najbliższym czasie

- Apogeum zakażeń i hospitalizacji trzeciej fali koronawirusa mamy za sobą - powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski. - Utrzymują się jednak na wysokim poziomie - dodał i zapowiedział, że obostrzenia zostaną utrzymane w pięciu województwach. W jedenastu regionach nastąpi od 26 kwietnia "poluzowanie": powrót nauki stacjonarnej w klasach I-III oraz otwarcie fryzjerów i salonów kosmetycznych.

Rząd utrzyma obostrzenia w pięciu województwach, w których sytuacja epidemiczna jest najtrudniejsza. Sytuacja nie zmieni się w woj. śląskim, dolnośląskim, wielkopolskim, łódzkim i opolskim, gdzie obostrzenia są utrzymane. - Te województwa to między innymi takie regiony, gdzie wskaźnik zakażeń jest powyżej 35, ale nie był to jedyny parametr, który braliśmy pod uwagę. Po prostu staraliśmy się wyodrębnić tę grupę województw, gdzie sytuacja jest najtrudniejsza - poinformował Niedzielski.

 

- Najtrudniejsza sytuacja jest obecnie w woj. śląskim, gdzie wskaźnik średniej dziennej liczby zakażeń waha się w granicach 50. W drugiej kolejności mamy woj. dolnośląskie, gdzie ten wskaźnik wynosi 46,5, w dalszej kolejności mamy województwo wielkopolskie i łódzkie, które mają te wskaźniki rzędu 40 i więcej oraz województwo opolskie z poziomem 38,3 - poinformował szef resortu zdrowia.

 

 

Nauczanie hybrydowe, powrót fryzjerów

 

- W jedenastu województwach od poniedziałku 26 kwietnia mamy powrót do hybrydowego nauczania w klasach 1-3 - poinformował minister zdrowia Adam Niedzielski.

 

- Otwarte będą także m.in. salony urody, zakłady fryzjerskie i kosmetyczne - podał szef resortu zdrowia.

 

Poluzowanie obostrzeń nastąpi w województwach: kujawsko-pomorskim, lubelskim, lubuskim, małopolskim, mazowieckim, podkarpackim, podlaskim, pomorskim, świętokrzyskim, warmińsko-mazurskim i zachodniopomorskim.

 

- Te zmiany są delikatnym krokiem, który na najbliższy tydzień ma zdefiniować sposób funkcjonowania. Jest to krok bardzo ostrożny, bo jesteśmy w sytuacji cały czas bardzo dużego obłożenia szpitali i respiratorów - zaznaczył Niedzielski.

 

ZOBACZ: Czarnek: nie będzie żadnych testów na koronawirusa przed egzaminami

 

Jego zdaniem - po analizach - w części województw, w których sytuacja epidemiczna jest lepsza, można było wprowadzić "pewne poluzowania".

 

Przyznał przy tym, że w tych regionach sytuacja jest zdecydowanie lepsza. - Najlepsza sytuacja pod względem liczby zachorowań jest w woj. podlaskim - tam wskaźnik wynosi 22,2. Mamy również woj. podkarpackie, gdzie ten wskaźnik wynosi 22,5 i mamy woj. warmińsko-mazurskie, gdzie wskaźnik jest na poziomie 23,7 - przekazał Niedzielski. 

 

Według ministra zdrowia obłożenie łóżek przy średniej kraju na poziomie mniej więcej 67 proc. waha się w regionach, w których łagodzone są restrykcje, od poziomu 46 proc. w woj. podlaskim do ponad 77 proc. w woj. śląskim. Podobnie jest w kwestii dostępności respiratorów. - To obłożenie jest nieco wyższe - powyżej 70 proc. w skali kraju, ale obserwujemy też zróżnicowanie regionalne - od 52 proc. w woj. warmińsko-mazurskim do 84 proc. w woj. śląskim - dodał szef resortu.

 

 

Apogeum III fali mamy za sobą

 

Minister zdrowia podsumował statystyki dotyczące epidemii koronawirusa w Polsce. W środę zakażenie koronawirusem potwierdzono u kolejnych 13 tys. 926 osób, a zmarło 740 chorych z COVID-19.

 

- Najważniejszym i najtrudniejszym parametrem jest liczba zgonów - zaznaczył. Przytoczył dane, że w ubiegłym tygodniu w środę było ponad 800 zgonów, a obecnie jest to 740. Przyznał jednak, że maleje liczba zakażeń.

 

- Średnia nowych zakażeń z tego tygodnia zbliżyła się do poziomu 14 tys. nowych zakażeń - powiedział Niedzielski. - Widzimy, że systematycznie nowe zakażenia maleją. Przez ostatni tydzień zmniejszyło się obłożenie łóżek w szpitalach o ponad 3 tys. Wczoraj mieliśmy taki dzień, że to zmniejszenie przekroczyło wartość 1200 łóżek mniej netto jednego dnia - dodał minister zdrowia.

 

ZOBACZ: Ekspert ostrzega: nowy wariant koronawirusa "wchodzi do gry" w Europie

 

- Można powiedzieć, że pewne apogeum jeżeli chodzi o liczbę nowych zakażeń tej III fali mamy za sobą. Również za sobą, wydaje się, że mamy apogeum hospitalizacji, które miało miejsce mniej więcej dwa tygodnie temu. Ta infrastruktura szpitalna, która walczy z covidem jest teraz nieco odciążona - powiedział Niedzielski.

 

- (Dlatego) chcieliśmy podzielić, wyodrębnić te województwa, gdzie sytuacja jest najtrudniejsza, natomiast w pozostałych województwach wprowadzić pewne poluzowania - dodał minister. Mimo to przyznał, że "cały czas mamy bardzo wysokie poziomy - zarówno zakażeń, zarówno hospitalizacji, jak i również zgonów".

 

WIDEO: Konferencja ministra zdrowia Adama Niedzielskiego - stopniowe luzowanie obostrzeń

  

 

 

"Zgoda co do sekwencji znoszenia obostrzeń"

 

Szef resortu zdrowia poinformował o rozmowie z wicepremierem, ministrem kultury Piotrem Glińskim w sprawie funkcjonowania instytucji kultury.

 

- Po weekendzie majowym prawdopodobnie otworzymy instytucje kultury, to są miejsca, które wydają się być bezpieczne pod względem epidemicznym - powiedział minister zdrowia na środowej konferencji.

 

- W przyszłym tygodniu ogłosimy szczegółowy plan otwarcia kolejnych branż gospodarki, m.in. hotelarskiej i gastronomicznej - dodał minister zdrowia. Szef resortu zdrowia był pytany, czy oprócz otwarcia obiektów sportowych na świeżym powietrzu rozważane jest "odmrożenie" innych branż i np. otwarcie ogródków przy lokalach gastronomicznych.

 

ZOBACZ: Ponad 20 osób na urodzinach. Nikt nie miał maseczki

 

Niedzielski odpowiedział, że jest "pewna zgoda" co do tego, jaka będzie sekwencja znoszenia obostrzeń. Jak dodał przedstawiony zostanie w przyszłym tygodniu "szczegółowy plan postępowania dla całego maja".

 

Dodał, że w tym planie będzie również odniesienie do kwestii komunii, wesel i innych tego typu uroczystości. - Zgodnie z tym duchem, który już częściowo mamy, jeśli chodzi o ten limit uprawiania sportu, który już zastosowaliśmy w wysokości 25 osób, więc od takiego limitu na pewno będziemy zaczynali - podkreślił Niedzielski

 

- Sport uprawiany na otwartym powietrzu, ale też na obiektach sportowych będzie na pewno jednym z priorytetów - podkreślił polityk.

 

- Jeśli chodzi o kwestie dalszego planu, to po pierwsze elementem bardzo poważnym, który musimy brać pod uwagę jest to, jak będzie wyglądało dalsze tempo spadku przede wszystkim liczby zakażeń, ale ona spada dosyć dynamicznie. Natomiast chcemy jeszcze przez ten tydzień przyjrzeć się, jak będzie wyglądała dynamika spadku przede wszystkim obłożenia bazy szpitalnej, ale również zgonów - zaznaczył szef resortu.

 

 

Jest ryzyko czwartej fali koronawirusa

 

- Bierzemy pod uwagę ryzyko pojawienia się czwartej fali pandemii COVID-19 - powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski. - To ryzyko jest definiowane przede wszystkim w kontekście pojawiania się nowych mutacji wirusa, które mogą być nieobjęte zakresem ochrony szczepiennej - mówił.

 

- Jeżeli popatrzymy na działanie Wielkiej Brytanii, która ogranicza loty z Indii, gdzie pojawiła się nowa mutacja, czy na działanie władz francuskich, które ograniczają loty z Gujany Francuskiej, gdzie jest bardzo spopularyzowana mutacja brazylijska - to widać, że to są te dwa główne zagrożenia, które w naszej przestrzeni mogą wygenerować falę kolejną - wskazywał Niedzielski.

 

Zapowiedział, że rząd - przygotowując się do ewentualnej czwartej fali epidemii - zamierza utrzymać infrastrukturę szpitali tymczasowych.

 

ZOBACZ: Pierwsze przypadki brazylijskiego wariantu koronawirusa w Czechach

 

- Będziemy chcieli zdefiniować takie pary w każdym województwie, gdzie będzie szpital jednoimienny, pod którego auspicjami będzie działał szpital tymczasowy, niezależnie od poziomu zachorowań w najbliższym czasie. Perspektywa utrzymania tych szpitali na pewno musi dotrzymać do września - powiedział szef resortu zdrowia.

 

Podkreślił, że "inne konkretne działania to kwestia logistyki i zaopatrzenia w leki i w tlen - bo to są bardzo ważne elementy walki z koronawirusem w tej chwili".

 

- Bardzo ważnym zagadnieniem jest również sekwencjonowanie genomu wirusa, czyli badanie z jakimi mutacjami mamy do czynienia - podkreślił Niedzielski. Poinformował też, że w tej chwili w Polsce dominującą postacią jest brytyjska mutacja koronawirusa, zidentyfikowano także mutację południowoafrykańską i nigeryjską. - Brazylijskiej jeszcze nie zidentyfikowaliśmy - dodał polityk.

 

Niedzielski: decyzja ws maseczek za tydzień

 

- Decyzje w sprawie noszenia maseczek na świeżym powietrzu są rozpatrywane, prawdopodobnie decyzja w tej sprawie będzie podjęta za tydzień - powiedział minister zdrowia pytany o decyzje w sprawie niestosowania maseczek w wolnej przestrzeni.

 

- Tutaj bierzemy pod uwagę pewien zarówno aspekt związany z nowymi badaniami, które się pojawiają i dotyczą określenia ryzyka transmisji wirusa na zewnątrz - zaznaczył Niedzielski. Dodał, że brane są również pod uwagę aspekty związane z łatwością egzekucji prawa.

 

ZOBACZ: Niedzielski: być może liczba zgonów przekroczy dziś 700

 

Jak podkreślił, głównym kryterium, czy maseczki będą noszone na zewnątrz "będzie po prostu częstotliwość zakażeń, zachorowań i w perspektywie tego tygodnia, czyli w przyszłą środę również odniesiemy się do tego zagadnienia".

 

Wyjaśnił jednak, że obowiązek noszenia maseczek wynika m.in. z ochrony przed transmisją wirusa. - Na zewnątrz mamy do czynienia z różnymi sytuacjami. Mamy sytuację spaceru po pustych ulicach, ale to jednocześnie może być sytuacja, że poruszamy się w mieście, gdzie jest bardzo dużo ludzi i jest tłok - wskazał.

 

- Będziemy czekali aż częstotliwość obecności wirusa mierzona liczbą nowych zakażeń będzie na tyle niska, że to ryzyko będzie akceptowalne. Na dziś, z mojego punktu widzenia, zniesienie maseczek na powietrzu jest ryzykiem nieakceptowalnym - powiedział Niedzielski.

 

Więcej kontroli w czasie majówki

 

W okresie długiego weekendu majowego będzie więcej kontroli na granicach, a także w hotelach i pensjonatach - zapowiedział Niedzielski.

 

Według ministra zdrowia utrzymane zostaną obecne przepisy dotyczące zasad przekraczania granicy z Polską. - Tutaj wszystkie zasady będą funkcjonowały te same. Na pewno w związku z pewnym okresem wzmożonych wyjazdów tych patroli weryfikujących na granicy czy jest wykonany test i decydujących ewentualnie o kwarantannie będzie zdecydowanie więcej, tak samo zresztą jak kontroli w różnych ośrodkach, jak hotele i pensjonaty - zaznaczył szef resortu.

 

ZOBACZ: Kwarantanna dla osób wracających z zagranicy. Rząd przedstawił szczegóły

 

Od 30 marca obowiązuje rozporządzenie, zgodnie z którym przyjeżdżający do Polski z państw Strefy Schengen obejmowani są kwarantanną, chyba że mają negatywny wynik testu na obecność koronawirusa sprzed maksymalnie 48 godzin, są ozdrowieńcami lub zaszczepili się przeciw COVID-19.

 

Z obowiązku tego zwolnieni są m.in. pracownicy transgraniczni (chyba że przylecieliby samolotem), kierowcy zawodowi i wielu innych.

 

Z kolei dla przybywających do Polski spoza strefy Schengen kwarantanna obowiązuje bez wyjątku.

 

Ryzyko pojawienia się fałszywych szczepionek

 

- Ryzyko pojawienia się w oficjalnym obiegu fałszywych szczepionek praktycznie nie istnieje - powiedział Niedzielski, odnosząc się do doniesień mediów. Zaznaczył, że do punktów szczepień trafiają tylko certyfikowane produkty. Fałszywe szczepionki Pfizer zostały skonfiskowane w Meksyku i w Polsce.

 

- Tutaj jest działalność zarówno zakupowa państwa, jak i dystrybucji tych szczepionek. Wszystkie certyfikowane produkty trafiają do punktów szczepień i tutaj cały łańcuch logistyczny jest tak zbudowany, żeby zapewnić bezpieczeństwo, że żadna fałszywka w takim obiegu oficjalny się nie pojawi - zaznaczył minister.

 

ZOBACZ: Handlarz "szczepionkami" zatrzymany. Po materiale dziennikarzy "Raportu"

 

- Wyjaśniamy tę sytuację, ale wszystko wskazuje na to, że to chodzi o materiał telewizyjny, który był na antenie jednej ze stacji telewizyjnych: jedna z osób próbowała wykorzystać epidemię do sprzedaży jakichś dziwnych specyfików, więc na dzień dzisiejszy my ze swojej strony, ze strony Głównego Inspektora Farmaceutycznego nie zaobserwowaliśmy żadnych fałszywych szczepionek trafiających na rynek polski - mówił Andrusiewicz.

 

- Do tej pory żadne informację do Głównego Inspektora Farmaceutycznego w zakresie jakichkolwiek fałszywych szczepionek nie wpłynęły" - powiedział. - Główny Inspektor Farmaceutyczny jest w tej chwili też w kontakcie Pfizer Polska - dodał.

 

"Wszystkie dawki dystrybuowane w ramach NPS pochodzą od producenta i są pełnowartościowe. Opisywana praktyka jest niezgodna z prawem i powiązana z pozyskiwaniem szczepionek z niesprawdzonych źródeł. W Polsce NIE odnotowaliśmy tego typu szczepień, co wskazano w artykule" - przekazano na prowadzonym przez Centrum Informacyjne Rządu na Twitterze koncie "SzczepimySię".

wka/zdr/hlk / PAP / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie