Niedzielski: zawiesiłem dyrektora szpitala miejskiego w Radomiu

Polska
Niedzielski: zawiesiłem dyrektora szpitala miejskiego w Radomiu
Polsat News
Minister zdrowia Adam Niedzielski

Podjąłem decyzję, żeby zawiesić dyrektora szpitala miejskiego w Radomiu Marka Pacynę w pełnieniu obowiązków, jednocześnie korzystając z rozwiązań, które daje ustawa covidowa wprowadzić pełnomocnika - poinformował w środę minister zdrowia Adam Niedzielski.

Szef MZ na konferencji prasowej w Radomiu podkreślił, że trzecia fala pandemii koronawirusa "rozpędza się w Polsce". Wskazał, że dzisiejsze dane dotyczące zakażeń pokazują, że "mamy do czynienia z trudną sytuacją, która wymaga trudnych decyzji".

 

ZOBACZ: Koronawirus - Raport Dnia. Wtorek, 9 marca

 

Zwrócił uwagę, że szpitale tymczasowe powstały po to, by pomóc w walce z pandemią podczas rozwijania się trzeciej fali. - Niestety, z kilku miejsc docierają do nas sygnały o trudnej współpracy wojewodów z lokalnymi samorządami, z dyrektorami szpitali, a to nie jest czas, w którym możemy poświęcać energię na niesnaski, na brak dobrej komunikacji - powiedział Niedzielski.

 

Jak dodał, sytuacja, która ma miejsce w Radomiu jest niechlubnym przykładem, kiedy współpraca wojewody z dyrektorem szpitala miejskiego nie układała się w najlepszy sposób. - Pan wojewoda Konstanty Radziwiłł przedstawił mi formalny wniosek z uzasadnieniem, w którym odwoływał się do sytuacji, gdzie dyrektor lokalnego szpitala nie wdrażał w życie decyzji wydawanych przez wojewodę w ramach przygotowania szpitala tymczasowego, który był przygotowywany razem z Totalizatorem Sportowym, też ta współpraca pozostawała wiele do życzenia - wskazywał minister.

 

WIDEO: Niedzielski: zawiesiłem dyrektora szpitala miejskiego w Radomiu

  

"Podjąłem decyzję, żeby zawiesić dyrektora szpitala"

Niedzielski zaznaczył, że brak otwierania szpitali tymczasowych jest nie do zaakceptowania. - Według mojej wiedzy ten szpital powinien funkcjonować co najmniej od miesiąca - dodał szef MZ.

 

- Dlatego podjąłem decyzję, żeby zawiesić dyrektora szpitala miejskiego pana Marka Pacynę w pełnieniu obowiązków, a jednocześnie korzystając z rozwiązań, które daje ustawa covidowa wprowadzić pełnomocnika, którego głównym zadaniem będzie jak najszybsze zorganizowanie szpitala tymczasowego w Radomiu - poinformował Niedzielski. Zaznaczył, że sytuacja epidemiczna na Mazowszu jest jedną z trudniejszych w Polsce.

 

ZOBACZ: Radom: nie ma wolnych miejsc dla pacjentów z COVID-19. "Na SOR wciąż przywożone są kolejne osoby"

 

Szef MZ przekazał, że zwrócił się także z prośbą do prezesa NFZ o wytypowanie osoby, która będzie w imieniu ministra zarządzała szpitalem. - Pan prezes Nowak wskazał mi kierownika radomskiej delegatury pana Andrzeja Cieślika - powiedział minister.

"To nie jest duża różnica"

Minister zdrowia poinformował, że jeśli chodzi o tzw. pacjentów covidowych, obserwujemy spadek średniej wieku pacjentów. - To jest spadek bardzo niewielki. Na przełomie grudnia, stycznia i lutego mieliśmy tę średnią, która kształtowała się mniej więcej na poziomie 64 lat. W ciągu ostatniego czasu - i myślę, że można powiedzieć, że to jest powoli też wpływ akcji szczepień - widzimy obniżenie średniej wieku i ona w tej chwili wynosi troszeczkę więcej niż 62 lata - poinformował.

 

ZOBACZ: Syn Janusza Korwin-Mikkego w szpitalu. Ma Covid-19

 

- To nie jest duża różnica, ale w gruncie rzeczy patrząc na to, jak szybko to się zmieniło, to jednak należy uznać, że to jest zauważalny efekt - ocenił Niedzielski.

 

W Polsce wykonano ponad 4 mln szczepień przeciw COVID-19, z czego ponad 1,4 mln drugą dawką. Podano dotychczas 4 086 863 dawki szczepionki - 2 641 693 pierwszej i 1 445 170 drugiej - poinformowano w środę na rządowej stronie. 

Otwarte są 22 szpitale tymczasowe

Ministra zdrowia zapytano na konferencji prasowej w środę w Radomiu o dane na temat szpitali tymczasowych. - W tej chwili otwarte są 22 szpitale tymczasowe. W charakterze pasywnym jest 13. Cała skala łóżek, które są w tych szpitalach tymczasowych, to ponad 6 tys., z czego aktywnych, czyli nie tylko będących w szpitalach, gotowych, ale mających pełną osadę personelu jest mniej więcej 1,7-1,8 tys. łóżek - poinformował Niedzielski.

 

ZOBACZ: Na Covid-19 chorują coraz młodsi. "Średnia to teraz 35 lat"

 

Dodał, że w szpitalach aktywnych, czyli tych, które już działają, ale nie w pełnym zakresie, jest ponad 2,4 tys. miejsc. - A pozostałe 4 tys. to są szpitale pasywne, które systematycznie będziemy uruchamiali - zaznaczył minister zdrowia. 

"To jest zawsze indywidualna ocena lekarza"

Szef resortu zdrowia podczas środowego briefingu w Radomiu pytany był również o czasowe zawieszenie planowych zabiegów oraz o to, czy podział pacjentów na covidowych i pozostałych nie zagraża tym drugim.

 

- Absolutnie tak nie jest. Jak popatrzycie państwo na proporcje - bo mamy mniej więcej teraz przeznaczonych 26 tys. łóżek na walkę z Covid - a w całym systemie opieki zdrowotnej, w szpitalnictwie mamy blisko 180 tys. łóżek - powiedział Niedzielski.

 

ZOBACZ: Rzecznik rządu: wszystkie zabiegi ratujące zdrowie i życie będą nadal przeprowadzane

 

Przekonywał, że "obrazek, w którym buduje się poczucie zagrożenia dla pacjentów niecovidowych, jest obrazem fałszywym". -Jeżeli ktoś dokładnie przeczyta komunikat, a ja zastrzegam, że to, co robimy, robimy na dwa tygodnie. To jest zawsze indywidualna ocena lekarza, bo nie mówimy o wstrzymywaniu wszystkich zabiegów" - tłumaczył.

 

Na uwagę dziennikarza, że informowano, iż jest do decyzja obowiązująca do odwołania, Niedzielski odparł: "do odwołania, ale przewidujemy, że to odwołanie będzie w perspektywie 2-3 tygodni, bo tak przewidujemy, że będzie apogeum trzeciej fali. Potem oczywiście czym prędzej przywracamy".

Ograniczenia w świadczeniach 

- Proszę też pamiętać, że zakresy onkologiczne, wszystkie te takie "krytyczne" łóżka, o których mówimy w kardiologii, czy gdzie indziej, one cały czas są dostępne dla pacjentów. A to wstrzymanie ma charakter po pierwsze przejściowy, (...) w ograniczonym zakresie, w zasadzie dotyczy zawsze indywidualnej oceny sytuacji, bo mówimy o zabiegach planowych, a nie zabiegach nagłych  - zaznaczył minister zdrowia.

 

W poniedziałek Narodowy Fundusz Zdrowia poinformował, że "w związku z rozwojem epidemii, na polecenie ministra zdrowia, centrala NFZ zaleca ograniczenie do niezbędnego minimum lub czasowe zawieszenie udzielania świadczeń wykonywanych planowo".

 

ZOBACZ: NFZ zaleca ograniczenie planowych świadczeń. Grodzki: to przyznanie się, że system padł

 

NFZ wyjaśnił, że ograniczenie udzielania świadczeń nie powinno dotyczyć planowej diagnostyki i leczenia chorób nowotworowych. Dodatkowo - jak wskazał fundusz - przy ograniczeniu lub zawieszeniu udzielania świadczeń należy wziąć pod uwagę przyjęty plan leczenia oraz wysokie prawdopodobieństwo pobytu pacjenta po zabiegu w oddziale anestezjologii i intensywnej terapii. 

Decyzja ws. szczepionki Johnson & Johnson

Szef resortu zdrowia, zapytany w środę o szczepionkę firmy Johnson & Johnson, podkreślił, że nie jest ona jeszcze dopuszczona. Zaznaczył, że z informacji od Europejskiej Agencji Leków wynika, że pozytywna decyzja zapadnie jeszcze w marcu.

 

Poinformował, że jeśli chodzi o II kwartał, to Pfizer deklaruje że tygodniowe dostawy, które w tej chwili wynoszą mniej więcej 360 tys., od kwietnia "prawdopodobnie ulegną co najmniej podwojeniu".

 

ZOBACZ: Szczepionki Johnson & Johnson. Reuters: mogą być kłopoty z dostawą dla UE w II kwartale

 

Dodał, że również AstraZeneka zapewnienia, "że to, co w pierwszym kwartale mieliśmy jako zobowiązanie, to tak naprawdę będzie w drugim kwartale już wielkością dostawy miesięcznej".

 

- W kwietniu, maju i czerwcu dostawy – przy optymistycznych założeniach – miesięcznie będą wynosiły już nawet więcej niż 5 mln szczepionek - poinformował Niedzielski. 

ms/prz/ Interia, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie