Sądny dzień dla Ukrainy. Amerykańska delegacja w drodze do Moskwy

Świat Maciej Olanicki / polsatnews.pl

Około godziny 2 czasu polskiego amerykańska delegacja z Stevem Witkoffem na czele wyruszyła z lotniska na Florydzie do Moskwy - przekazała agencja TASS. Tam podejmie ją Władimir Putin, z którym negocjowane będą warunki nowego planu pokojowego dla Ukrainy. "To ważny dzień dla pokoju" - przekazał Kirił Dmitriew, bliski współpracownik Putina.

Trzech mężczyzn w garniturach wchodzi do pomieszczenia.
Kremlin.ru
Specjalna amerykańska delegacja jest w drodze do Moskwy, gdzie będzie negocjować plan pokojowy dla Ukrainy
  • Amerykańska delegacja jest w drodze do Moskwy z nową, skróconą wersją planu pokojowego dla Ukrainy
  • Biały Dom potwierdził, że razem ze Stevem Witkoffem poleciał zięć Donalda Trumpa, Jared Kushner
  • "To ważny dzień dla pokoju" - napisał na X Kiriłła Dmitriewa, bliski współpracownik Władimira Putina
  • Rozmowy w Moskwie poprzedził afera korupcyjna w Ukrainie, która skończyła się dymisją szefa kancelarii prezydenta

Dokument, z którym specjalna amerykańska delegacja leci do Moskwy, to nowa wersja planu opracowanego w wyniku rozmów amerykańsko-rosyjskich - przekazała agencja Reuters.

 

Nowy wariant powstał po rozmowach w Genewie, gdzie pierwotny projekt okrojono z zapisów o ustępstwach terytorialnych i redukcji liczby ludności ukraińskiej armii. Ostatnie szlify planowi pokojowemu nadano w poniedziałek, podczas negocjacji amerykańsko-ukraińskich na Florydzie.

 

- Prezydent Putin i pan Witkoff będą mieli okazję omówić porozumienia osiągnięte między Kijowem a Waszyngtonem w sprawie poszukiwania sposobów rozwiązania sytuacji - powiedział we wtorek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. 

 

ZOBACZ: Głośna dymisja w otoczeniu Zełenskiego. Kto zamiast Jermaka przy negocjacyjnym stole?

 

"W zredagowanym projekcie planu pokojowego USA usunięto słowa o ograniczeniu liczebności armii ukraińskiej do 600 tysięcy żołnierzy. Zamiast tego jest tam mowa o tym, że liczebność armii ukraińskiej pozostanie na określonym poziomie" - przekazał serwis RBK-Ukraina, powołując się na źródła w otoczeniu prezydenta.

 

"Kwestie terytorialne to największy problem" - skomentował wyniki dotychczasowych rozmów prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Amerykańska delegacja w drodze do Moskwy. "Ważny dzień dla pokoju"

Wtorek został określony "ważnym dniem" przez Kiriłła Dmitriewa, bliskiego współpracownika Władimira Putina i szef Rosyjskiego Funduszu Inwestycji Bezpośrednich. Dmitriew miał odegrać ważną rolę w pracach nad pierwotnym 28-punktowym planem dla Ukrainy.

 

"Ważny dzień dla pokoju: zespół, który wypracował porozumienie pokojowe prezydenta Trumpa w sprawie Strefy Gazy, uda się do Moskwy, aby rozwijać program pokojowy Trumpa na Ukrainie" - napisał Dmitriew w serwisie X.

 

ZOBACZ: Amerykańska delegacja spotka się z Putinem. Kreml komentuje

 

W poniedziałek na pytania o szczyt w Moskwie odpowiedział Dmitrij Pieskow. Rzecznik Kremla potwierdził, że rozmowy odbędą się we wtorek w godzinach popołudniowych za zamkniętymi drzwiami i nie wykluczył, że po nich opublikowany zostanie komunikat dotyczący rezultatów negocjacji. Jednocześnie polityk negatywnie zareagował na próby publicznego omawiania poszczególnych punktów planu.

 

- Proponujecie prowadzić rozmowy z Reuters, a nie z Witkoffem? W tym przypadku Witkoff znacznie bardziej imponuje - zwrócił się Pieskow do dziennikarzy.

 

We wtorek Pieskow wyraził przekonanie, że rozmów pokojowych w sprawie Ukrainy Rosja nie może prowadzić z liderami państw europejskich.

 

- Nie spotykamy się z Europejczykami. Nie prowadzimy dialogu, nie zamieniliśmy ani słowa. Jak więc można poznać stanowiska kolegów w tak złożonej sprawie, jeśli się ze sobą nie komunikuje? To nasz największy problem - powiedział rzecznik Kremla, by następnie podkreślić wagę wtorkowych rozmów z delegacją z USA. - Nie mamy wątpliwości, że to będzie ważny krok dla pokoju, dla rozwiązania pokojowego - powiedział Pieskow.

 

ZOBACZ: "To brzmi śmiesznie". Władimir Putin o ataku na Europę

 

W czwartek po raz pierwszy głos ws. planu pokojowego zabrał Władimir Putin.

 

- Ogółem zgadzamy się, że to może dać podstawy dla przyszłych ustaleń. Nieuczciwie byłoby z mojej strony mówić o jakichkolwiek końcowych wariantach, dlatego, że ich nie ma. Niektóre rzeczy mają charakter pryncypialny i generalnie widzimy, że strona amerykańska dostrzega nasze stanowisko, o którym rozmawialiśmy przed Alaską, jak i po - powiedział Putin.

 

Na pytanie o warunki wstrzymania walk Putin odpowiedział, że zależy to od wycofania się ukraińskich wojsk z terenów, na których toczy się walka. Nie sprecyzował przy tym, o jakie obwody chodzi.

 

- Działania wojenne zakończą się wtedy, gdy wojska Ukrainy opuszczą zajmowane przez nie terytoria. Jeśli nie odejdą, osiągniemy to siłą zbrojną, i tyle - przekazał przywódca Rosji.

Rozmowy pokojowe po politycznym trzęsieniu ziemi w Kijowie

Rozmowy w Moskwie poprzedziło polityczne trzęsienie ziemi w Ukrainie. Andrij Jermak, były szef kancelarii prezydenta Ukrainy, został odwołany ze stanowiska w sobotę. Decyzja zapadła w związku ze skandalem korupcyjnym i przeszukaniem w jego rezydencji.

 

"Zostałem zhańbiony, a moja godność nie została ochroniona, mimo że przebywam w Kijowie od 24 lutego 2022 roku. Nie chcę stwarzać problemów Zełenskiemu - idę na front" - ogłosił Jermak, który odrzuca oskarżenia.

 

ZOBACZ: "Mają pewne problemy". Trump mówił o wpływie afery w Ukrainie na rozmowy pokojowe

 

W poniedziałek Donald Trump stwierdził, że afera korupcyjna na szczytach ukraińskich władz "nie pomaga" w zawarciu porozumienia pokojowego w wojnie z Rosją.

 

- Ukraińcy (...) mają pewne problemy. Myślę, że Rosja chciałaby końca (wojny). Wiem, że Ukraina chce końca - powiedział. - Mają tę sytuację z korupcją, co nie pomaga. Mówiłem od trzech lat, że to się dzieje. Czy nie mówiłem? Mówiłem przez trzy lata. Ale myślę, że jest duża szansa, że możemy zawrzeć porozumienie - powiedział Trump.

 

Afera korupcyjna na szczytach władzy może negatywnie wpływać na wiarygodność Ukrainy jako beneficjenta kolejnych transzy pomocy finansowej.

 

Fiaskiem miały zakończyć się zabiegi Komisji Europejskiej, by wspomagać Ukrainę dzięki zamrożonym rosyjskim aktywom. Komisja Europejska przez ostatnie tygodnie zabiegała o to, aby rosyjskie pieniądze mogły być zabezpieczeniem dla kredytów udzielanych Ukrainie po wojnie.

 

ZOBACZ: Żona brytyjskiego premiera prawniczką rosyjskiego oligarchy. Zażądał od Europy fortuny

 

"Financial Times" podał we wtorek, że Europejski Bank Centralny odrzucił wniosek Brukseli o zabezpieczenie tzw. pożyczki reparacyjnej dla Ukrainy dzięki rosyjskim zamrożonym aktywom. Chodziło o kwotę w wysokości około 180 mld euro. W ocenie EBC propozycja Komisji narusza mandat banku, co zmusi ją do poszukiwania nowych źródeł finansowania pomocy Ukrainie.

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie