"Musimy być gotowi na każdy scenariusz". Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz ostrzega

Polska
"Musimy być gotowi na każdy scenariusz". Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz ostrzega
Polsat News
Władysław Kosiniak-Kamysz w programie "Gość Wydarzeń"

- Musimy być przygotowani na każdy scenariusz. (...) Jest stan zagrożenia, jeśli chodzi o to, co może się wydarzyć ze strony Rosji - powiedział w programie "Gość Wydarzeń" minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Wicepremier zdementował też medialne doniesienia o zbliżającej się rekonstrukcji rządu.

W piątek Radio Zet podało, że niebawem może dojść do pierwszej rekonstrukcji w rządzie Tuska. Spekulacje miały dotyczyć m.in. minister klimatu i środowiska Pauliny Hennig-Kloski, ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza oraz szefa MSZ Radosława Sikorskiego.

 

Kosiniak-Kamysz zdementował doniesienia medialne o ewentualnej rekonstrukcji rządu. Zaznaczył, że w koalicji "pojawiają się emocje" i stąd mogą wynikać podobne pogłoski.

 

Wicepremier zaznaczył, że w jego opinii rząd nie jest zbyt duży, zwłaszcza w odniesieniu do reform, jakie pojawiają się na horyzoncie. 

Rosyjskie samoloty niedaleko Polski. "Jesteśmy w stanie podwyższonego ryzyka"

"Dwa francuskie samoloty Mirage 2000-5 przechwyciły rosyjski samolot transportowy An-72 na wodach międzynarodowych na północ od Polski" - poinformowało w piątek Dowództwo Sojuszniczych Sił Powietrznych NATO (AIRCOM). Rosyjskiej maszynie asystowały samoloty bojowe Su-30. 

 

- Jest to element naszej codzienności. Jesteśmy w stanie podwyższonego ryzyka - skomentował incydent Władysław Kosiniak -Kamysz. Przypomniał, że "obok nas toczy się pełnoskalowa wojna" i nie można się z tym oswoić. - Musimy być przygotowani na każdy scenariusz. (...) Jest stan zagrożenia, jeśli chodzi o to, co może się wydarzyć ze strony Rosji - dodał. 

 

ZOBACZ: Niezwykły wyczyn Mirage nad Bałtykiem. Przechwycenie Su-30m

 

Minister obrony dodał, że Polska buduje swoje bezpieczeństwo na trzech filarach: wspólnota narodowa, siła w sojuszach i dobrze zorganizowana armia.

Śmierć Nawalnego. Wicepremier wątpi w przewrót w Rosji

W Moskwie odbył się w piątek pogrzeb rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. Kosiniak-Kamysz odnosząc się do tego, co działo się w stolicy Rosji stwierdził, że nie będzie to zarzewie żadnych większych zmian.

 

ZOBACZ: Pogrzeb Aleksieja Nawalnego. Tłumy na ulicach i w internecie

 

- Były protesty po śmierci (Nawalnego - red.), ale w porównaniu do skali wielkości rosyjskiej populacji - symboliczne - powiedział szef MON i dodał, że docenia i szanuje odwagę tych ludzi. 

Wojska NATO w Ukrainie? "Nie było o tym mowy"

Prowadzący Marcin Fijołek dopytywał o ostatnie wypowiedzi prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który nie wykluczył, że w przyszłości w jakimś wymiarze na Ukrainie mogą pojawić się wojska NATO. - Na spotkaniu ministrów obrony państw NATO kilka tygodni temu w Brukseli nie było o tym mowy - powiedział Kosiniak-Kamysz. 

 

- To nie jest inicjatywa NATO. To jest inicjatywa Francji - dodał i wyjaśnił, że "my uważamy, że dużo lepiej jest przekazywać sprzęt". Zaznaczył, że dynamika zmian jaka dokonuje się nad Sekwaną, jeśli chodzi o pomoc Ukrainie jest duża, a to "dobra informacja". 

 

 

Szef MON wyjaśnił, że Polska szkoli 1/3 ukraińskich żołnierzy.

 

- Nie mamy ani takich planów, ani takich zamiarów. Mówimy to wprost i jasno naszym sojusznikom. Nie ma też takich planów NATO - wyjaśnił raz jeszcze, odnosząc się do spekulacji dotyczących wysłania żołnierzy. 

Kontrakt na system IBCS. Obrona nieba absolutnym priorytetem

Wczoraj szef MON poinformował o zakupie od USA systemu IBCS, czyli najbardziej zaawansowanego na świecie systemu sterowania obroną przeciwrakietową. Poza Stanami Zjednoczonymi, dysponować nim będzie tylko Polska.

 

- To druga faza programu Wisła, czyli obrona przeciwrakietowa i przeciwlotnicza - powiedział Kosiniak-Kamysz i dodał, że obrona przestrzeni powietrznej "jest naszym priorytetem". - Lokalizacja, rozpoznanie, unieszkodliwienie i do tego jest potrzebny mózg. I Polska kupuje najlepsze oprogramowanie na świecie - mówił o działaniu systemu IBCS.

 

ZOBACZ: Polska kupuje "mózg" dla wojsk rakietowych. Jest podpis

 

Amerykańskie oprogramowanie będzie zarządzać działaniami systemów Wisła i Nerew, czyli krótkiego i średniego zasięgu. Minister powiedział, że cały kompleks obrony powietrznej będzie gotowy za kilka lat. 

Kontrakty z Koreą Południową. Szef MON skomentował

Kosiniak-Kamysz przyznał, że czas nie gra na korzyść Polski, dlatego rząd podjął działania dwutorowe. - Dokonaliśmy zmian w wydatkowaniu środków w budżecie. Musi być gotowość dostępnego sprzętu tu i teraz - zaznaczył.

 

Tłumaczył, że "stawiamy bardzo mocno na indywidualne wyposażenie żołnierza". - Musi być przede wszystkim bezpieczny, żeby mógł ratować nasze bezpieczeństwo - podkreślił.

 

Plany modernizacyjne sięgają 2035 roku. 

 

ZOBACZ: Mariusz Błaszczak: Przyszłość WOT stoi pod znakiem zapytania

 

Kosiniak-Kamysz odniósł się też do kontraktów, jakie Polska podpisała z Koreą Południową. - Na część z nich nie zostały zabezpieczone finanse, np. 46 mld zł w perspektywie najbliższych 10 lat na dostosowanie infrastruktury do sprzętu, który kupujemy - powiedział. 

 

Szef resortu zapewnił, że "dobre rzeczy" zainicjowane przez poprzedni rząd będą kontynuowane. - Te złe rzeczy, niedociągnięcia czy błędy naprawimy - zadeklarował.

 

Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, że trwają pracę nad ustawą dotyczącą obrony cywilnej. - Państwo nie broni się tylko armią i sojuszami. Broni się całe państwo, wszystkie instytucje, wszystkie organy państwa i wszyscy obywatele - powiedział. 

Protesty rolników. Możliwe zamknięcie granicy z Ukrainą

Minister przyznał, że "jest na stole" wariant zamknięcia w obie strony granicy z Ukrainą, jeśli chodzi o przepływ towarów. - Podejmujemy to też w rozmowach ze stroną ukraińską. (...) Moze dojdzie do sytuacji, ze z obu stron wymiana gospodarcza będzie musiała być zatrzymana - powiedział. 

 

- Jedno jest pewne - nigdy nie będzie zatrzymana pomoc humanitarna i pomoc militarna - podkreślił. 

 

ZOBACZ: Protesty rolników. Związkowcy po spotkaniu z premierem. "Bez konkretów"

 

Dopytywany o straty jakie mogą ponieść inne branże w wyniku zamknięcia granic odparł, że "czasem nie ma innej możliwości". - Żeby wynegocjować zmianę, albo na poziomie europejskim, albo na poziomie bilateralnym trzeba sięgać po najtrudniejsze rozwiązania - mówił i dodał, że jeżeli nie zostaną podjęte działania to inne branże "za chwilę też mogą ucierpieć". 

 

Tłumaczył, że Warszawa ma oczekiwania wobec Kijowa. - Dzieci ukraińskie chodzą polskich szkół, ochrona zdrowia jest dostępna, no to mówimy do partnerów ukraińskich: solidarność to jest zawsze relacja dwukierunkowa - podkreślił. 

 

- Grajmy fair ze sobą. My pomagamy, chcemy pomagać, ale nie możemy też nie zauważać problemów naszego sektora rolnego czy innych sektorów gospodarki przez nieuczciwą konkurencję - zaznaczył. 

"Europa musi się obudzić"

Zdaniem szefa MON "Unia musi widzieć, co dzieje się w krajach członkowskich". - Europa musi się obudzić. Może być wielką Europą jeśli będzie chciała. Jak nie będzie chciała, będzie wyłącznie zakładnikiem bardzo wąskich grup, które mają swoją ideologię a nie ideę, to źle skończymy. Ruchy antyeuropejskie powstają w każdym kraju i są coraz silniejsze. Albo to zatrzymamy my jako euroentuzjaści i to może zrobić np. Europejska Partia Ludowa, pokazując: droga Zielonego Ładu w rolnictwie nie jest drogą, która gwarantuje nam bezpieczeństwo żywnościowe - powiedział i zadeklarował, że będzie o to wnioskował. 

 

ZOBACZ: Protesty rolników na granicy. Wołodymyr Zełenski: Naruszenie zasad solidarności

 

Wyraził zadowolenie, że do takich działań jest "zrozumienie premiera Donalda Tuska". - Jego osobiste zaangażowanie w rozmowy z rolnikami pokazuje: to jest strategia całego rządu - mówił. 

Spór o aborcję. Kosiniak-Kamysz chce referendum

Wicepremier odniósł się też do pomysłu referendum w sprawie aborcji i wewnątrzkoalicyjnych sporów w tej kwestii, gdzie największe tarcia są między Ludowcami a Lewicą. - Każda partia w tej sprawie ma prawo mówić to, co uważa. To było wpisane w porozumienie między PSL-em a Polską 2050 - powrót do zasad sprzed wyroku trybunału, czyli liberalizacja tych przepisów, które są dzisiaj i rozpisanie referendum - podkreślił. 

 

ZOBACZ: Aborcja do 12 tygodnia. Premier zapowiada złożenie projektu w najbliższych godzinach

 

Lider PSL podkreślił, że z przeprowadzonych badań wynika, iż 66 proc. Polaków chce referendum. - Skoro mówimy o sobie formacje demokratyczne, to stosując zasady konstytucji - naród rządzi przez swoich przedstawicieli, albo bezpośrednio sam bierze odpowiedzialność, jeżeli politycy nie są w stanie się dogadać, a nie są w stanie to naród bierze odpowiedzialność na siebie - stwierdził. 

 

Przekazał też, że z 22 mln osób, które wzięły udział w ostatnich wyborach, "tylko 8,5 mln głosowało na formacje, które miały w swoim programie aborcję do 12-tego tygodnia". 

Zmiany w TK. "Jesteśmy gotowi"

Padło pytanie o zmiany w Trybunale Konstytucyjnym, które mają zostać dokonane przy pomocy uchwały, ustawy i zmian w konstytucji. - Tak, te trzy rzeczy są już dogadane. (...) Jesteśmy gotowi, żeby procedować to w przyszłym tygodniu - odparł Kosiniak-Kamysz. 

 

ZOBACZ: Maciej Berek wskazuje jak rząd chce ominąć Trybunał Konstytucyjny

 

Fijołek zauważył, że do wprowadzenia zmian w konstytucji potrzebne byłoby wsparcie części posłów PiS. - A czemu mieliby za tym nie zagłosować? - zapytał szef PSL.

 

Wcześniejsze odcinki programu można obejrzeć TUTAJ.

Artur Pokorski / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie