Ustawa medialna czeka na podpis prezydenta. PO składa wniosek do prokuratury ws. jej procedowania

Polska
Ustawa medialna czeka na podpis prezydenta. PO składa wniosek do prokuratury ws. jej procedowania
Polsat News
Posłowie PO składają wniosek do prokuratury

Posłowie PO zawiadomili prokuraturę ws. tzw. ustawy medialnej. Opozycja ma zastrzeżenia co do sposobu procedowania projektu. Wniosek dotyczy posłów PiS: Piotra Babinetza, Marka Suskiego i Joanny Lichockiej. Jak dowiedziała się Interia, nowelizacja ustawa o radiofonii i telewizji nazywana potocznie Lex TVN, trafiła już na biurko Andrzeja Dudy.

Sejm odrzucił weto Senatu w głosowaniu, które odbyło się po posiedzeniu Komisji Kultury i Środków Przekazu. O posiedzeniu posłowie opozycji  mieli zostać poinformowani na pół godziny przed rozpoczęciem obrad.

 

CZYTAJ TEŻ: Lex TVN na biurku prezydenta

 

- To nawet nie chodzi o posłów, a o przedstawicieli Najwyższej Izby Kontroli, władz kontrolnych, którzy po prostu nie mieli możliwości dotrzeć na posiedzenie - Dariusz Joński z klubu Koalicji Obywatelskiej w rozmowie z polsatnews.pl. Poseł dodaje, że sprawa wygląda tak, jakby posłowie PiS przygotowali sytuację i nie dali możliwości przygotować się opozycji.

"To niezgodne z regulaminem Sejmu"

Komisja kultury zebrała się w związku z uchwałą Senatu dotyczącej odrzucenia nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Posłowie mieli otrzymać powiadomienie o posiedzeniu na 24 minuty przed jego rozpoczęciem – taką informację przekazała Joanna Scheuring-Wielgus z Lewicy. - To jest niezgodne z art. 152 Regulaminu Sejmu - mówiła w piątek podczas konferencji prasowej.

 

ZOBACZ: Ustawa medialna. Suski: Nie ma silnych mediów, które wspierałyby rząd

 

Art. 152 dotyczy terminów posiedzeń komisji sejmowych. Punkt 5 przewiduje, że "zawiadomienie członków komisji powinno nastąpić co najmniej na 3 dni przed posiedzeniem komisji, na zasadach i w trybie określonych przez Prezydium Sejmu, chyba że posiedzenie zwołane zostało w wyniku decyzji podjętych na posiedzeniu Sejmu". Zdaniem Marka Suskiego z PiS - wiceprzewodniczącego komisji,  nie doszło do złamania prawa, o czym mówił podczas sprawozdania prac komisji w Sejmie w piątek, przed głosowaniem ws. ustawy medialnej.

 

Sposób informowania opozycji o posiedzeniu komisji skrytykowali także posłowie Koalicji Obywatelskiej. - Jest to ewidentne złamanie Regulaminu Sejmu. Jest to przekroczenie uprawnień, które jest przestępstwem - mówił Michał Szczerba podczas poniedziałkowej konferencji prasowej.

 

Zdaniem Jońskiego drogą SMS-ową można przypomnieć o posiedzeniu, a nie informować. Na piątkowym posiedzeniu posłowie klubu KO zapowiadali władzom komisji, że jeżeli komisja będzie zajmować się nowelizacją ustawy, złożą zawiadomienie do prokuratury. - Przewodniczący komisji SMS-y może wysyłać do swoich znajomych jak chce robić spotkania, ale w Sejmie obowiązuje Regulamin Sejmu i nie możemy przechodzić obojętnie, jeśli jest łamany - dodawał podczas konferencji.

Wniosek do prokuratury

Posłowie Platformy Obywatelskiej Michał Szczerba i Dariusz Joński przygotowali wniosek do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście, w związku z art. 304 Kodeksu postępowania karnego, dotyczącego konieczności zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. Wniosek dotyczy posłów PiS: przewodniczącego Komisji Kultury i Środków Przekazu Piotra Babinetza oraz wiceprzewodniczących Marka Suskiego i Joanny Lichockiej.

 

ZOBACZ: Ustawa medialna. Prezydent: dokładnie ją zbadam

 

"Pełniąc obowiązki, odpowiednio, Przewodniczącego i Zastępców Przewodniczącego sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu, w dniu 17 grudnia 2021 r. w Warszawie przekroczyli swoje uprawnienia wynikające z brzmienia art. 152 ust. 5" - czytamy we wniosku. Posłowie stwierdzają, że Babinetz, Suski i Lichocka "powiadomili członków Komisji Kultury i Środków Przekazu o posiedzeniu tejże Komisji kilkanaście minut przed rozpoczęciem jej posiedzenia, uchybiając trzydniowemu terminowi, czym działali na szkodę interesu publicznego".

 

Politycy KO stwierdzili, że posłowie PiS przekroczyli swoje uprawnienia w związku z art. 231 Kodeksu karnego, czyli dotyczącego nadużycia władzy. Zgodnie z pierwszym paragrafem tego przepisu, funkcjonariusz publiczny, który działa na szkodę interesu publicznego dopuszczając się przekroczenia uprawnień, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

 

W uzasadnieniu wniosku do prokuratury składanego przez posłów KO czytamy, że politycy PiS: "O terminie przedmiotowego posiedzenia poinformowali członków Komisji na kilkanaście minut przed jej rozpoczęciem. Komisja rozpoczęła swoje prace o godzinie 13:00, natomiast członkowie Komisji zostali poinformowani o godzinie rozpoczęcia posiedzenia o godzinie 12:40".

 

- Tylko tchórze i oszuści chcą zabić wolne media. Będziemy robili wszystko, aby obronić wolność słowa. Bo wolne media to jeden z najważniejszych filarów demokracji - stwierdził podczas konferencji prasowej Michał Szczerba. - Składamy ten wniosek i imieniu obywateli i w imieniu nas wszystkich. Nie będzie żadnej grubej kreski, nigdy więcej, każdy przestępczy PiS-owski czyn będzie osądzony - dodał.

Lewica składa swój wniosek

W piątek pracami nad ustawą oburzona była również Lewica. Posłanki tej partii złożyły zawiadomienie do prokuratury w związku z działaniami władz komisji. Ich wniosek także dotyczy art. 231 Kodeksu karnego, o czym Krzysztof Gawkowski - szef klubu Lewicy poinformował w poniedziałek rano w Radiu ZET.

Jakub Krzywiecki / Polsatnews.pl / Interia / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie