Ustawa medialna. Suski: Nie ma silnych mediów, które wspierałyby rząd
- Wiemy, że jest w Polsce opozycja, która potrafi być zmobilizowana do tego, żeby wyjść na ulice i krytykować za każdym razem cokolwiek rząd zrobi, co im się nie podoba, to wychodzą i krzyczą - mówił Marek Suski w rozmowie z Grzegorzem Kępką w "Graffiti", pytany o weekendowe protesty przeciwko ustawie medialnej. - Hasła, którymi się posługują są wyjątkowo brutalne, chamskie i prymitywne - dodał.
- Niestety w Polsce nie ma równowagi w mediach. Nie ma silnych mediów, które byłyby takimi, które wspierałyby rząd. Można mówić o tym, że dzisiaj jest niewielka reprezentacja tej części społeczeństwa, która nie godzi się z nurtem lewacko-liberalnym - mówił Marek Suski, argumentując potrzebę zmian w prawie.
ZOBACZ: Ustawa medialna przyjęta przez Sejm. Demonstracje w całej Polsce
- Przepisy absolutnie nie likwidują żadnej telewizji. To jest nadinterpretacja. Te przepisy mówią o tym, że w Polsce mają być media zagraniczne, które mają przestrzegać polskiego prawa - w taki sposób Suski odniósł się do ustawy medialnej. Sejm głosami posłów PiS, Kukiz’15 i Łukasza Mejzy odrzucił weto Senatu wobec niej, więc projekt trafi do prezydenta.
Odrzucone weto ws. ustawy medialnej
Ustawa zakłada uszczelnienie i uściślenie obowiązujących od 2004 r. przepisów, według których właścicielem telewizji czy radia działających na podstawie polskich koncesji mogą być podmioty z udziałem zagranicznym, pozaeuropejskim nieprzekraczającym 49 proc., co wymaga zmian w strukturze własnościowej np. telewizji TVN.
WIDEO: Marek Suski odniósł się do protestów związanych z ustawą medialną
- Taki przepis o ponad pięćdziesięcioprocentowym udziale z Europejskiego Obszaru Gospodarczego był w ustawie, kiedy Discovery kupowało TVN. W umowie nabycia jest zapis wskazujący na zagrożenie z tytułu pominięcia tego przepisu – mówił dalej polityk PiS.
Manifestacje przeciwko ustawie medialnej
W weekend w całej Polsce odbyły się manifestacje przeciwko ustawie medialnej. W Warszawie, na Krakowskim Przedmieściu Donald Tusk cytował Czesława Miłosza: "Nie bądź bezpieczny, poeta pamięta. Możesz go zabić, urodzi się nowy. Spisane będą czyny i rozmowy. Lepszy dla Ciebie byłby świt zimowy i sznur, i gałąź pod ciężarem zgięta" - mówił Tusk, stwierdzając, że słowa, które umieszczona na pomniku poległych stoczniowców w Gdańsku, byłyby dziś zadedykowane obecnej władzy.
- Może Tusk mówił o sobie, nie wiem o co mu chodziło. To odbieram jako kolejny wygłup Tuska i całej tej opozycji, która chciała siłą dokonać przewrotu władzy, podczas puczu 16 grudnia (2016) - stwierdził Suski, komentując wystąpienie lidera PO.
Reakcja Stanów Zjednoczonych
Decyzję Sejmu dotyczącą ustawy medialnej skomentował na Twitterze Chargé d'Affaires USA w Rzeczypospolitej Polskiej Bix Aliu.
"Stany Zjednoczone są skrajnie rozczarowane dzisiejszym przyjęciem ustawy medialnej przez Sejm RP. Oczekujemy, że Prezydent Duda będzie działać zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami, aby wykorzystać swoje przywództwo do ochrony wolności słowa i działalności gospodarczej" - napisał.
O to, czy ustawa medialna będzie miała wpływ na relacje z USA, Grzegorz Kępka pytał Marka Suskiego.
- Stany Zjednoczone owszem, bronią interesów swoich firm, ale my mamy bardzo dobre stosunki, podkreślam, partnerskie. A między partnerami nie bierze się pod uwagę tego, że jakaś firma, pomijając przepisy w danym kraju, oczywiście ucieka się do poparcia Stanów Zjednoczonych, które popierają swoje firmy, ale mam nadzieję, że nie będą popierać tych firm, które pomijają w swoich partnerskich krajach przepisy - stwierdził wiceprzewodniczący komisji kultury.
Wątpliwości opozycji ws. procedowania ustawy
W piątek Lewica zapowiedziała złożenie zawiadomienia do prokuratury ws. przewodniczącego Komisji Kultury i Środków Przekazu Piotra Babinetza (PiS) oraz wiceprzewodniczącego Marka Suskiego. W ocenie szefa klubu Lewicy - Krzysztofa Gawkowskiego, posłowie złamali Regulamin Sejmu w zakresie trybu zwołania komisji.
Komisja zebrała się w związku z uchwałą Senatu dotyczącej odrzucenia nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Posłowie mieli otrzymać powiadomienie o posiedzeniu na 24 minuty przed jego rozpoczęciem – taką informację przekazała Joanna Scheuring-Wielgus z Lewicy. - To jest niezgodne z art. 152 Regulaminu Sejmu - mówiła w piątek.
ZOBACZ: Ustawa medialna. Prezydent: dokładnie ją zbadam
Art. 152 dotyczy terminów posiedzeń komisji sejmowych. Punkt 5 przewiduje, że "zawiadomienie członków komisji powinno nastąpić co najmniej na 3 dni przed posiedzeniem komisji, na zasadach i w trybie określonych przez Prezydium Sejmu, chyba że posiedzenie zwołane zostało w wyniku decyzji podjętych na posiedzeniu Sejmu". Zdaniem Marka Suskiego nie doszło do złamania prawa, o czym mówił podczas sprawozdania komisji w Sejmie w piątek, przed głosowaniem ws. ustawy medialnej.
Wcześniejsze programy "Graffiti" obejrzysz tutaj