Akt oskarżenia dla patostreamera, który wymachiwał szczeniakiem, rzucał nim i groził widzom

Polska
Akt oskarżenia dla patostreamera, który wymachiwał szczeniakiem, rzucał nim i groził widzom
Polsat News
Mężczyzna znęcał się nad psem w trakcie nagrania na żywo

Prokuratura Rejonowa w Strzelcach Krajeńskich zakończyła śledztwo przeciwko Tomaszowi K. Mężczyzna znęcał się nad swoim dwutygodniowym psem podczas internetowej wideorelacji na żywo. Do sądu został skierowany akt oskarżenia, w którym prokuratura zarzuca mu popełnienie przestępstwa z art. 35 Ustawy o ochronie zwierząt.

W marcu na łamach polsatnews.pl informowaliśmy o tym, że mężczyzna z okolic Gorzowa Wielkopolskiego znęcał się nad szczeniakiem podczas videorelacji na żywo. Wymachiwał i rzucał o ziemię przestraszonym zwierzęciem.

 

ZOBACZ: Patostream 40-latka z Gorzowa. Wymachiwał szczeniakiem, rzucał nim i groził internautom

 

Podczas transmisji mężczyzna pił alkohol, podnosił dwutygodniowego szczeniaka za kark, szarpał nim i rzucał o podłogę. Pies piszczał i próbował wyrwać się z rąk dręczyciela.

 

WIDEO: Znęcał się nad szczeniakiem podczas internetowej transmisji na żywo. Materiał "Wydarzeń"

 

W obronie piszącego psa wystąpił jeden z obserwujących nagranie.

 

- Zrobiłeś źle, ponieważ nie słyszysz, jak pies cierpi — powiedział 40-latkowi prowadzącemu internetową transmisję na żywo jeden z jej widzów. Mężczyzna odpowiedział wulgarnymi groźbami, "ilustrując" je znęcaniem się nad psem. 

 

 

40-latek twierdził, że z jednym z internautów, który apelował o zostawienie zwierzęcia w spokoju, "zrobi tak samo", jak z czworonogiem.

Wypowiedzi mężczyzny nagrali widzowie. Internauci jeszcze tego samego dnia odkryli tożsamość mężczyzny i adres mężczyzny, a także powiadomili odpowiednie służby.

 

ZOBACZ: "Rajdy na szkołę" patostreamerów. Niebezpieczne zjawisko w sieci

 

O akcie oskarżenia na swoim profilu w mediach społecznościowych informuje fundacja "LMP" Ruch na rzecz obrony praw zwierząt i ludzi, która wystąpi jako reprezentant pokrzywdzonego.

 

To właśnie ta organizacja namierzyła sprawcę i zawiadomiła o tym policje i prokuraturę. Dzięki interwencji szczeniak i jego matka jeszcze tego samego dnia zostały odebrane mężczyźnie.

 

Czworonogami zajęli się członkowie OTOZ Animals.

ko/ sgo / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie