"Miłość w sztuce". Niezwykłe oświadczyny w krakowskim muzeum

Polska
"Miłość w sztuce". Niezwykłe oświadczyny w krakowskim muzeum
fot. archiwum prywatne
Pan Szymon oświadczył się Pani Karolinie w Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie

"Jesienne, szare popołudnie, MOCAK, dzwoni telefon. »Dzień dobry, planuję oświadczyć się mojej dziewczynie. Baaaardzo chciałbym zrobić to w MOCAK-u « - tymi słowami krakowskie Muzeum Sztuki Współczesnej rozpoczyna -zamieszczoną w mediach społecznościowych - historię o wyjątkowym wydarzeniu, które zorganizował pan Szymon dla swojej ukochanej, pani Karoliny.

- Zawsze bliskie było nam obcowanie ze sztuką. Zwiedzamy często muzea w całej Polsce. Kilka lat temu "zapuściliśmy korzenie" w Krakowie. Na początku naszej znajomości ustaliśmy, że Muzeum Sztuki Współczesnej będzie pierwszym miejscem, które odwiedzimy wspólnie w tym mieście - mówił w rozmowie z polsatnews.pl pan Szymon. - Już wtedy podjąłem decyzję, że jeżeli będę się oświadczał, to właśnie w MOCAK-u -dodaje.

 

ZOBACZ: Biuro matrymonialne. Kogo szukają jego klienci, nie tylko w walentynki?

 

Ze względu na obecną sytuację związaną z pandemią akcja nie była łatwa do zrealizowania… - Miałem plan, zaangażowałem do niego moich znajomych. Uzgodniłem z moim kolegą, żeby zadzwonił do nas i powiedział, że ma zaproszenie na pokaz w muzeum wyłącznie dla określonych gości - tłumaczy mężczyzna. - Chciałem, żeby wszystko wyglądało wiarygodnie. Wspólnie z Karoliną nawet ustalaliśmy, w co ubierzemy się na tę okazję - dodaje.

"Często mnie zaskakuje"

- Jestem bardzo wdzięczny pracownikom muzeum. Nie tylko zgodzili się pomóc w organizacji tej szczególnej chwili, ale również sami wyszli z inicjatywą i pomysłami. Na szczęście udało się to wszystko zorganizować tak, że Karolina o niczym się nie dowiedziała do ostatniego momentu - mówi pan Szymon.

 

- Nic nie podejrzewałam. Poszłam tam w ciemno, szczęśliwa, że w czasie pandemii udało się zorganizować wejście do muzeum. Ogólnie, po Szymonie spodziewałabym się jakiejś "akcji", bo jest naprawdę oryginalny i często mnie zaskakuje - opowiada pani Karolina. Jednak kobieta nie sądziła, że taka niespodzianka spotka ją w zwykły dzień, w środku tygodnia. I będzie to wydarzenie takiej skali.

 

ZOBACZ: Pobrali się na granicy państw. "Miłość zwycięża wszystko!"

 

Pierścionek został umieszczony jak dzieło sztuki, pilnie strzeżona biżuteria - pod szklanym kloszem. "Wszystko to, oczywiście, w pełnej tajemnicy przed światem i wybranką" - podkreślają pracownicy krakowskiego muzeum.  

 

fot. archiwum prywatne

"Jak najważniejsza kobieta na świecie"

Największy stres pojawił się, kiedy wszystko było już jasne, pan Szymon uklęknął przed panią Karoliną, a z jego ust padło pytanie: "czy wyjdziesz za mnie?". - Kiedy wypowiedziałem te słowa i podniosłem pierścionek z tego postumentu, moja narzeczona była tak przerażona - wspomina mężczyzna.

 

ZOBACZ: "A to Polska właśnie". "Wesele" odbyło się dokładnie 120 lat temu

 

- Byłam w szoku. Wydawało mi się, że mój duch opuścił ciało, bo stałam jak wryta, jakbym oglądała jakiś film. Później ogromnie się wzruszyłam i poczułam jak najważniejsza kobieta na świecie, a gdy dowiedziałam się o liczbie osób zaangażowanych w tę całą akcję - pracowników muzeum, znajomych i rodzinę - którzy zapewnili solidne tło historii i alibi dla tego przedsięwzięcia, to całkowicie zaparło mi dech - podkreśla pani Karolina. - Poczułam się jak bohaterka w idealnie wyreżyserowanym filmie - dodaje.

 

 

 - Przygotowałem też sobie na ten dzień przemowę, chciałem podziękować mojej narzeczonej za te wszystkie spędzone wspólnie lata - mówi pan Szymon.

 

ZOBACZ: Zgubiłeś obrączkę lub sygnet? Oni ci pomogą. Poszukiwacze opowiadają nam o swoim fachu

 

"Plan zrealizowany. Powiedziała TAK! I to było piękne. Karolino, Szymonie, bądźcie szczęśliwi!" - kwituje swój wpis, dotyczący przyszłych małżonków, Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie.

Małgorzata Sawa/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie