Pobrali się na granicy państw. "Miłość zwycięża wszystko!"

Świat
Pobrali się na granicy państw. "Miłość zwycięża wszystko!"
Pixabay/Free-Photos
Para młoda złożyła przysięgę w środku lasu w południowo-wschodnim regionie Holebekk w Norwegii

- Nie chcieliśmy zmieniać daty. Chcieliśmy tylko się pobrać - mówi norwesko-szwedzkie małżeństwo, które wzięło ślub... na granicy państw. Towarzyszyli im rodzina i przyjaciele. Powodem niecodziennych okoliczności ceremonii są ograniczenia związane z pandemią koronawirusa.

Para przyznała, że nie chciała dłużej czekać na zniesienie ograniczeń związanych z koronawirusem. Szwecja, która podczas pandemii nie wprowadziła restrykcyjnych ograniczeń, nie znalazła się na liście krajów, z których można podróżować do Norwegi. 

 

Oddzieleni białą wstążką

 

Zakochani jednak obeszli te ograniczenia i kilka dni temu wzięli ślub. - Nie chcieliśmy zmieniać daty. Chcieliśmy tylko się pobrać - przyznają.

 

Para młoda złożyła więc przysięgę w środku lasu w południowo-wschodnim regionie Holebekk w Norwegii, tuż przy granicy ze Szwecją. Stali po jednej stronie granicy, oddzieleni białą wstążką od niektórych członków rodziny i przyjaciół.

 

ZOBACZ: Ponad 150 osób zakażonych, niemal tysiąc w kwarantannie. Efekt jednego wesela

 

Na pomysł takiej uroczystości wpadła pochodząca z Norwegii panna młoda. Początkowo miał być to żart, ale bliscy zareagowali na niego z wielkim entuzjazmem. - Chcieliśmy zostać mężem i żoną. Miłość zwycięża wszystko - mówi. 

 

 

Frekwencja dopisała

 

Pan młody (Szwed) dodaje, że były obawy, że nikt nie przyjdzie na ślub, bo miejsce, w którym obyła się ceremonia to środek lasu, do którego prowadzi długa droga.

 

Frekwencja jednak dopisała. Para miała też dwóch dodatkowych gości. To miejscowi policjanci, którzy czuwali nad tym, czy zachowane zostały wszelkie środki ostrożności. 

pgo/ BBC, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie