Sejm rozpoczął obrady. Posłowie zajmą się budżetem

Polska
Sejm rozpoczął obrady. Posłowie zajmą się budżetem
Polsat News
W środę po popołudniu Sejm przeprowadzi pierwsze czytanie projektu ustawy budżetowej na 2021 r.

Sejm w środę, po godz. 10 rozpoczął jednodniowe posiedzenie. W porządku obrad jest projekt ustawy budżetowej na 2021 r. oraz nowela tegorocznego budżetu, która zakłada deficyt na poziomie prawie 110 mld zł. W projekcie przyszłorocznego budżetu założono, że deficyt sięgnie ponad 80 mld zł.

Decyzją Prezydium Sejmu zaplanowane pierwotnie na dwa dni posiedzenie Sejmu zostało skrócone do jednego dnia, okrojony został także porządek obrad. Głównymi punktami posiedzenia są projekty dotyczące finansów państwa na ten i następny rok.

 

Posłowie przeprowadzą drugie czytanie projektu noweli ustawy budżetowej na 2020 r., który zakłada m.in., że deficyt wyniesie 109,3 mld zł. Projekt trafił do Sejmu pod koniec sierpnia. Rząd podkreślał, że nowelizacja dostosowuje budżet państwa na 2020 r. do sytuacji związanej z wybuchem pandemii COVID-19.

 

ZOBACZ: Podział Mazowsza. Kiedy projekt ustawy trafi do Sejmu?

 

Według projektu dochody budżetu państwa będą niższe od zaplanowanych w ustawie budżetowej na 2020 r. o 36,7 mld zł i wyniosą 398,7 mld zł. Wydatki budżetu państwa zostały zaplanowane na 508,0 mld zł, co oznacza, że będą one wyższe o 72,7 mld zł od przewidzianych w ustawie budżetowej na 2020 r.

 

Budżet na kolejny rok 

 

W środę po popołudniu Sejm przeprowadzi pierwsze czytanie projektu ustawy budżetowej na 2021 r. W projekcie zaplanowano dochody w wysokości 404,4 mld zł i 486,7 mld zł wydatków, co oznacza, że deficyt może sięgnąć 82,3 mld zł.

 

Przyjmując budżet rząd założył wzrost PKB w roku 2021 w ujęciu realnym o 4 proc., średnioroczną inflację w wysokości 1,8 proc., wzrost przeciętnego rocznego funduszu wynagrodzeń o 2,8 proc. i wzrost konsumpcji prywatnej w ujęciu nominalnym o 6,3 proc.

 

ZOBACZ: Poseł Solidarnej Polski Edward Siarka nowym wiceministrem środowiska

 

Sejm zajmie się też rządowym projektem nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych. Projekt zakłada wprowadzenie od 1 stycznia 2021 r. możliwości rozliczania się firm za pomocą tzw. estońskiego CIT. Próg, poniżej którego można będzie korzystać z tego rozwiązania, to 100 mln zł rocznie. Wcześniej rządowa propozycja zakładała, że limit wyniesie 50 mln zł.

 

Możliwe głosowanie 

 

Wieczorem być może posłowie będą głosować nad stanowiskiem Senatu wobec zmian w niektórych ustawach w celu przeciwdziałania społeczno-gospodarczym skutkom COVID-19.

 

Pod koniec września Senat opowiedział się za wykreśleniem z tej ustawy przepisów odraczających powrót stawek VAT 22 i 7 proc. Według wersji przedłożonej przez Ministerstwo Finansów i uchwalonej przez Sejm, powrót do stawek 22 proc. i 7 proc. miałby nastąpić w roku następującym po roku, w którym łącznie zostaną spełnione dwa warunki: stosowana jest stabilizująca reguła wydatkowa oraz osiągnięte zostaną określone wskaźniki (relacja państwowego długu publicznego netto do produktu krajowego brutto nie większa niż 43 proc. oraz suma corocznych różnic pomiędzy wartością relacji wyniku nominalnego do produktu krajowego brutto oraz poziomem średniookresowego celu budżetowego nie mniejsza niż -6 proc.).

 

Walka z epidemią

 

Posłowie KO chcą, by premier Mateusz Morawiecki przedstawił na środowym posiedzeniu Sejmu informację o stanie przygotowania państwa do walki z koronawirusem. Oczekują m.in. informacji o liczbie: dostępnych respiratorów, dawek leku stosowanego w leczeniu COVID-19 oraz szczepionek na grypę.

 

Monika Wielichowska i Rajmund Miller zaapelowali w środę rano do premiera, by przedstawił informację na temat walki z epidemią koronawirusa. Wielichowska oceniła, że trwająca od wiosny pandemia koronawirusa jest "coraz bardziej agresywna i z dnia na dzień coraz bardziej niebezpieczna". - Rząd już dawno, wiele miesięcy temu stracił nad nią kontrolę, a to dlatego, że nigdy do tej pandemii nie był przygotowany. Premier Morawiecki zamiast zajmować się bezpieczeństwem Polek i Polaków, zajmował się wojenkami w Zjednoczonej Prawicy - powiedziała posłanka KO.

 

ZOBACZ: Bartłomiej Sienkiewicz: Rząd nie radzi sobie z pandemią

 

Dlatego - jak dodała - Koalicja Obywatelska żąda informacji premiera na temat stanu przygotowania państwa na rosnącą falę zakażeń koronawirusem, a także na wirusa grypy. "Chcemy wiedzieć gdzie są respiratory, co rząd zrobi, by wygrać z koronawirusem" - zaznaczyła Wielichowska.

 

Miller zwrócił z kolei uwagę na brak miejsc w szpitalach dla chorych na COVID-19. - Załatwienie miejsca w szpitalu (...) graniczy z cudem i trwa po kilka godzin, karetki z pacjentami w ciężkim stanie jeżdżą od jednego szpitala do drugiego" - mówił poseł. Dodał, że wciąż wykonywanych jest zbyt mało testów na obecność SARS-CoV-2; brakuje ponadto Remdesiviru, leku wykorzystywanego w leczeniu COVID-19.

 

- Dzisiaj sytuacja jest bardzo poważna, epidemiolodzy zapowiadają, że może być po kilka tysięcy, do 10 tysięcy zakażeń dziennie - podkreślił poseł KO. Wskazał również, że problemy w dostępie do lekarzy i szpitali mają pacjenci z innymi schorzeniami, m.in. nowotworowymi czy kardiologicznymi.

 

Sejm odrzucił wniosek o informację ministra zdrowia na temat stanu jednoimiennych szpitali zakaźnych i ich przygotowania na drugą falę COVID-19. O informację wnioskował Krzysztof Gawkowski (Lewica), który zarzucił rządowi, że "nic nie robi w sprawie naprawy służby zdrowia

 

ZOBACZ: Przedstawiciele sanepidów modlili się na Jasnej Górze

 

Szef klubu Lewicy zaapelował na początku środowych obrad Sejmu o "ściągnięcie do parlamentu w trybie pilnym" premiera Mateusza Morawieckiego i ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. - Jest sytuacja pandemiczna, która od wielu miesięcy się nasila, a rząd udaje, że się nic nie stało. Lewica pokazuje dziś czerwoną kartkę rządzącym za to, że nie dbacie o polską służbę zdrowia, że nic nie robicie w sprawie naprawy służby zdrowia - oświadczył Gawkowski.

 

- Przez cztery miesiące słyszeliśmy, że premier "dymisjonuje" koronawirusa. Tak go zdymisjonował, że nie ma miejsc w szpitalach, brakuje respiratorów, lekarze narzekają, a polska służba zdrowia jest w bagnie. Wszystko przez was. Obudźcie się, bo Polska potrzebuje rządu, który będzie dbał o Polki i Polaków - podkreślił Gawkowski.

 

 

"Wnioski o ukaranie posłów Konfederacji" 

 

Prowadzący obrady wicemarszałek Terlecki podkreślił na początku posiedzenia, że Prezydium Sejmu jednogłośnie przyjęło zalecenie, aby wszyscy posłowie obecni na sali plenarnej i w innych salach używali maseczek. Dodał, że wszystkie kluby i koło poselskie otrzymały też informację o limicie osób, które mogą być obecne na sali plenarnej.

 

ZOBACZ: Ukraina: pogorszył się stan zakażonego koronawirusem Poroszenki

 

Terlecki zauważył, że jeden z posłów Konfederacji jest bez maseczki, a ponadto limit osób przypadający na Konfederację został naruszony, bo są dwie osoby z tego ugrupowania a nie jedna.

 

Bez maseczki za sali plenarnej był poseł Konfederacji Grzegorz Braun. - Chcę poinformować pana posła, że kieruję wniosek do komisji etyki poselskiej o narażanie innych osób posłów na niebezpieczeństwo - powiedział Terlecki. Dodał, że na salę weszli kolejni posłowie Konfederacji, którzy - jak mówił - tym samym złamali limit ustalony przez Prezydium Sejmu. "W związku z tym będę wnioskował o ukaranie tych posłów karami finansowymi" - zapowiedział Terlecki.

laf/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie