Gigantyczna kara UOKiK dla Gazpromu. Powodem Nord Stream 2

Biznes
Gigantyczna kara UOKiK dla Gazpromu. Powodem Nord Stream 2
Pixabay/zdj. ilustracyjne
Nord Stream 2 to projekt liczącej 1200 km dwunitkowej magistrali gazowej prowadzącej przez Bałtyk

Materiał dowodowy nie pozostawia wątpliwości, że przedsiębiorcy umyślnie naruszyli prawo - poinformował w środę prezes UOKiK Tomasz Chróstny, odnosząc się do decyzji Urzędu ws. Nord Stream2. Dodał, że uruchomienie NS2 zagrozi ciągłości dostaw gazu ziemnego do Polski. Prezes UOKiK nałożył ponad 29 mld zł kary na Gazprom i ponad 234 mln zł na pięć pozostałych spółek.

W środę Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów poinformował, że Prezes UOKiK nałożył we wtorek ponad 29 mld zł kary na Gazprom i ponad 234 mln zł na pięć pozostałych spółek uczestniczących w budowie Nord Stream 2.

 

UOKiK przypomniał, że dwa lata temu postawiono w tej sprawie zarzuty sześciu firmom: Gazpromowi, Engie Energy, OMV, Shell, Uniper i Wintershall.

 

Jak mówił w środę prezes UOKiK: "Nie znalazłem żadnych okoliczności łagodzących. Działania sześciu spółek wywarły negatywny wpływ na konkurencję na rynku gazu ziemnego w Polsce, który odgrywa ogromną rolę dla całej gospodarki, w tym sytuacji gospodarstw domowych".

 

"Umyślne naruszenie prawa"

 

- Materiał dowodowy nie pozostawia wątpliwości, że przedsiębiorcy umyślnie naruszyli prawo - zaznaczył prezes UOKiK.

 

Jego zdaniem uruchomienie NS2 zagrozi ciągłości dostaw gazu ziemnego do Polski, wysoce prawdopodobny jest również wzrost cen surowca, którym zostaną obciążeni polscy konsumenci. - Realizacja tej inwestycji zwiększa zależność ekonomiczną od rosyjskiego gazu nie tylko Polski, ale i innych krajów europejskich. Pod względem bezpieczeństwa energetycznego przedsięwzięcie to dzieli Europę na dwie części, z granicą na Odrze. Zadziwia brak zrozumienia tej kwestii przez zachodnie koncerny, biorące udział w przedsięwzięciu naruszającym nie tylko konkurencję na rynku, ale również europejskie bezpieczeństwo energetyczne - zaznaczył.

 

ZOBACZ: Nord Stream 2 a sprawa Nawalnego. "Zaapelowałem o wstrzymanie budowy"

 

- W tym wypadku niezbędne było również zastosowanie innych środków prawnych, tak by przywrócić stan sprzed dokonania koncentracji. Skorzystaliśmy ze wszystkich przysługujących nam narzędzi – wyjaśnia Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

 

"Mamy narzędzia do wyegzekwowania kary"

 

Wiceszef MSZ zapewnił, że Polska ma instrumenty do tego, żeby karę wyegzekwować. - Tak jak w przypadku ostatniej kary na Gazprom, która była nieco mniejsza, ale i tak była to kwota dość duża, nie było żadnych problemów z jej wyegzekwowaniem, bo mamy narzędzia, żeby ją wyegzekwować - powiedział Paweł Jabłoński.

 

Wiceszef MSZ podkreślił, że Polska niezmiennie przypomina partnerom europejskim, że Nord Stream 2 jest projektem "antyunijnym". - On zagraża bezpieczeństwu energetycznemu całej Europy, zagraża też europejskim konsumentom, bo potencjalnie może doprowadzić do stworzenia nieuzasadnionej przewagi na pozycji dominującej Gazpromu i dominacji Rosji - ocenił Jabłoński.

 

ZOBACZ: Premier Armenii: celem Turcji jest kontynuacja ludobójstwa Ormian

 

- Dodatkowo doszło do naruszenia przepisów antykoncentracyjnych, do utworzenia konsorcjum pomimo braku odpowiedniej zgody, zatem ta kara się należała. Niezależnie od kary my traktujemy cały projekt Nord Streamu jako inwestycję stricte polityczną, której głównym celem jest dominacja Rosja i osiąganie celów politycznych przede wszystkim w Europie Środkowej, przede wszystkim na Ukrainie - dodał.

 

Nord Stream 2 to projekt liczącej 1200 km dwunitkowej magistrali gazowej prowadzącej przez Bałtyk, z Ust-Ługi w Rosji do Greifswaldu w Niemczech, o mocy przesyłowej 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie. Gazociąg miał być gotowy do końca 2019 roku. Jednocześnie Rosja zamierzała znacznie ograniczyć przesyłanie gazu tranzytem rurociągami biegnącymi przez terytorium Ukrainy.

 

Spadek akcji Gazpromu

 

Akcje rosyjskiego koncernu Gazprom, których notowania na moskiewskiej giełdzie papierów wartościowych w środę rano spadały, przyspieszyły ten spadek po informacjach z Polski o decyzji UOKiK, który nałożył grzywnę na spółki uczestniczące w budowie gazociągu Nord Stream 2, w tym na Gazprom.

 

Rankiem akcje koncernu taniały o 0,15-0,2 proc., a o godz. 11.31 czasu lokalnego (godz. 10.31 czasu polskiego) traciły na wartości 1,33 proc. Krótko wcześniej spadek sięgał 1,7 proc.


Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, komentując na codziennym briefingu decyzję UOKiK, ogłoszoną w środę, zastrzegł, że "są to nowe informacje" i że trzeba je przeanalizować z prawnego punktu widzenia.

 

- Nie mam wątpliwości, że uczynione będzie wszystko, co koncern (Gazprom) może i powinien zrobić z punktu widzenia zapewnienia jakichś kontrposunięć - dodał Pieskow.

 

Rzecznik Kremla powiedział, że decyzja UOKiK nie wpłynie raczej na relacje polsko-rosyjskie, ponieważ "nie można ich, niestety, uznać za kwitnące". Pieskow wyraził ubolewanie, że relacje te "nie są na należytym poziomie".

 

ZOBACZ: UOKiK nałożył ponad 200 mln zł kary na Gazprom. "Brak współpracy"

 

Rosyjski Gazprom oświadczył w środę, że nie zgadza się z decyzją UOKiK, który nałożył grzywnę na spółki uczestniczące w budowie gazociągu Nord Stream 2 i że odwoła się od tej decyzji. Zdaniem koncernu nie naruszył on polskich przepisów antymonopolowych. Wysokość grzywny świadczy o chęciach, by wszelkimi możliwymi środkami przeciwdziałać projektowi Nord Stream 2 - oznajmił Gazprom.

 

laf/ PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie