"Cyniczna gra Brukseli". Beata Kempa nie wierzy w zmiany w Zielonym Ładzie

Polska
"Cyniczna gra Brukseli". Beata Kempa nie wierzy w zmiany w Zielonym Ładzie
Polsat News
Europoseł Beata Kempa

- To jest cyniczna gra obliczona na to, żeby nico złagodzić protesty rolników, bo zbliżają się wybory europejskie. One będą o to, czy Ursula von der Leyen pozostanie szefową KE - powiedziała w "Graffiti" europosłanka Beata Kempa. Jej zdaniem zapowiadane przez Brukselę zmiany w Zielonym Ładzie nie nastąpią.

Przy okazji Dnia Kobiet prowadzący Marcin Fijołek zapytał goszczącą w studiu Beatę Kempę, czy nie brakuje jej więcej przedstawicielek płci pięknej w polskiej polityce. 

 

Kempa przyznała, że w życiu publicznym powinno być więcej kobiet. Sama przypomniała, że funkcjonuje w polityce od 18 lat. - Wymaga to hartu ducha, odwagi, niebywałej odporności. Nie skarżę się, bo nie należę do takich osób, ale kobietom jest rzeczywiście troszeczkę trudniej - powiedziała europoseł.

Liberalizacja spornych przepisów. "Czy to są prawa kobiet?"

Przedstawicielki Strajku Kobiet nazwały lidera Trzeciej Drogi i marszałka Sejmu Szymona Hołownię "przestraszonym cwaniaczkiem". Powodem jest chęć doprowadzenia przez tę organizację oraz środowiska lewicowe do liberalizacji przepisów aborcyjnych, a szef Polski 2050 jest temu przeciwny. 

 

Kempa skrytykowała sposób, w jaki określony został marszałek, a co do samego postulatu ma sporo wątpliwości. - Czy to są prawa kobiet? - zapytała i dodała: ze mną można polemizować. - Ja w tej kwestii mam swoje zdanie i tego zdania nie zmienię - powiedziała. 

Beata Kempa: Ja tych kobiet nie potępię 

Europosłanka przyznała, że wiele razy miała okazję pracować czy rozmawiać z kobietami, które dokonały aborcji. - Ja ich za to nie i nigdy nie potępię, bo sytuacje były bardzo trudne, ale jeden wspólny mianownik był taki, że w momencie podejmowania decyzji nie było nikogo, kto by mógł poprowadzić je za rękę i zmienić tę decyzję - mówiła. 

 

Podkreśliła, że zna osoby, które teraz mają silny syndrom poaborcyjny.

 

ZOBACZ: Sejm przyjął uchwałę ws. żywności z Rosji i Białorusi. Dwóch posłów się wyłamało

 

Zdaniem Kempy wywoływanie tematu liberalizacji przepisów może być próbą odwrócenia uwagi od protestów rolniczych, które przetaczają się nie tylko przez Polskę, ale całą Europę. 

 

- Wywoływanie tematu, który zawsze miał duży ładunek emocjonalny jest na rękę przede wszystkim Donaldowi Tuskowi - oceniła. Europoseł stwierdziła, że premier piecze dwie pieczenie na jednym ogniu, bo "przykrywa" temat rolników i "grilluje" Szymona Hołownię. 

Kempa przeciwko Zielonemu Ładowi 

Przechodząc do tematu zmian w Zielonym Ładzie, który jest jednym z dwóch głównych postulatów protestujących rolników, europoseł oceniła, że skoro program wymaga korekt, to po co w ogóle istnieje. - Ja byłam zawsze jego przeciwniczką - zaznaczyła. 

 

Oceniła, że zapowiadane przez Brukselę zmiany i tak nie nastąpią. - To jest cyniczna gra obliczona na to, żeby nico złagodzić te protesty, bo te wybory europejskie, które się zbliżają, to będą wybory o to, czy Ursula von der Leyen szefową KE. I jeśli będzie większa liczba europejskich konserwatystów i reformatorów, czyli grupy, do której ja należę, to my już nie pozwolimy, żeby von der Leyen pozostała na stanowisku - zapowiedziała. 

 

Kempa twierdzi, że zapowiadane ustępstwa Brukseli są posunięciem taktycznym, "bo idą wybory, a później wcisną pedał gazu".

 

ZOBACZ: "Zielony Ład do kosza". Bruksela reaguje na słowa Janusza Wojciechowskiego

 

- Dowód? Uwaga: gigantyczne protesty w Belgii, Holandii, Niemczech, we Francji, w Polsce - wymieniała i tłumaczyła, że "w zeszłym tygodniu PE przyjął ustawę o zasobach przyrodniczych, skrajnie niekorzystną również dla rolników". - Więc widać, że oni idą na przeczekanie. Donald Tusk będzie chciał polskich rolników - jak zawsze, klasycznie rozgrać - tych zaprosić, tych nie zaprosić, tych nazwie chuliganami, tych sobie wybierze na spotkanie - powiedziała.  

 

 

Kempa zaznaczyła, że "z całego serca" popiera protestujących. - Kochani rolnicy nie dajcie się zwieść Donaldowi Tuskowi - zaapelowała. Podkreśliła, że Zielony Ład jest wymierzony w miejsca pracy i polskie rolnictwo.

"Kierwiński do dymisji"

Odnosząc się do środowych zamieszek na ulicach Warszawy, Kempa stwierdziła, że szef MSWiA Marcin Kierwiński powinien podać się do dymisji. - Widać, że nie radzi sobie z potężnym ministerstwem, im szybciej go Donald Tusk wymieni, tym lepiej dla bezpieczeństwa Polski - oceniła. 

 

ZOBACZ: Warszawa. Protestujący rolnicy wtargnęli na teren Sejmu

 

Europosłanka uważa, że to co wydarzyło się w stolicy było prowokacją ze strony rządu. - Oni nigdy nie kochali rolników - oceniła i dodał, że zawsze traktowali "po macoszemu" grupy, które na nich (obecny rząd - red.) nie głosowali. 

 

Pozostałe odcinki programu można zobaczyć TUTAJ

ml / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie