Kłopoty gwiazdora "Białego Lotosu". Oskarżenia o wsparcie Rosji
Znany aktor Milosz Biković musiał pożegnać się z serialem "Biały Lotos" po tym, jak Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy oskarżyło go o wspieranie rosyjskiej inwazji. Serbski aktor miał m.in. udostępniać w mediach sondaże pochwalające Władimira Putina, a jeszcze przed wojną otrzymał ordery za wspieranie kultury rosyjskiej. Sam aktor twierdzi, że został ofiarą "ukierunkowanej kampanii".
HBO podziękowało znanemu serbskiemu aktorowi za udział w trzecim sezonie hitu "Biały Lotos", po tym jak ukraińskie MSZ oskarżyło go o wspieranie rosyjskiej inwazji. "Zdecydowaliśmy się rozstać z Bikoviciem, jego rola zostanie zmieniona" - ogłosił rzecznik HBO cytowany przez portal The Independent.
Gwiazda "Białego Lotosu" straciła rolę. Stwierdzono, że wspiera rosyjską inwazję na Ukrainę
24 stycznia Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy udostępniło klipy, na których widać aktora odbierającego nagrodę od Władimira Putina. Poinformowano także, że w 2018 roku otrzymał on Medal Puszkina za zasługi dla kultury rosyjskiej. Z kolei w 2021 roku dekretem prezydenta nadano mu rosyjskie obywatelstwo.
ZOBACZ: Burza po słowach Andrzeja Dudy na temat Krymu. Ambasador Ukrainy odpowiada
Oprócz tego artysta miał powiedzieć w jednym ze swoich wywiadów, że "obywatele Półwyspu zgodzili się na przyłączenie do Rosji na drodze referendum". Z kolei już po rozpoczęciu wojny w Ukrainie na platformie X udostępnił sondaż, pokazujący siłę poparcia rosyjskich obywateli dla Putina. Według przekazanych danych, rosyjski przywódca miał lepsze notowania niż prezydenci Joe Biden i Wołodymyr Zełenski w swoich krajach.
Bilković nie poparł jednak otwarcie i bezpośrednio wojennych działań Rosji.
"Czy w porządku jest dla was współpraca z osobą, która popiera ludobójstwo i łamie prawo międzynarodowe?" zapytało amerykańską sieć MSZ na swoim profilu na platformie X.
Milosz Biković nie zgadza się z decyzją. "Triumf absurdu i porażka sztuki"
Aktor nie zgadza się jednak z decyzją ani osądem ukraińskiego MSZ. Na swoim profilu na Instagramie opublikował swoje oświadczenie w tej sprawie. "Dorastałem w kraju rozdartym wojną (...) Nigdy nikomu nie życzyłbym takiego zniszczenia" - rozpoczął wpis.
"Dziś rozpętano wobec mnie ukierunkowaną kampanię, która poprzez wpływy zewnętrzne tworzy poważny precedens, rzucający cień na istotę wolności artystycznej. Efektem takiej narracji jest triumf absurdu i porażka sztuki" - zaznaczył Bilković.