Białoruś: Alaksandr Łukaszenka domaga się odszkodowania od Rosji. "Nie musimy tego ukrywać"

Świat

Alaksandr Łukaszenka domaga się od Rosji odszkodowania za uruchomienie białoruskiej elektrowni jądrowej później niż planowano. W ocenie dyktatora to Moskwa winna jest takiej sytuacji. Do słów Łukaszenki odniosła się rosyjska spółka Rosatom, odpowiedzialna za budowę elektrowni.

Białoruś: Alaksandr Łukaszenka domaga się odszkodowania od Rosji. "Nie musimy tego ukrywać"
president.gov
Białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka
Zobacz więcej

- Trochę zmieniły się terminy uruchomienia elektrowni atomowej ze względu na stronę rosyjską. Oczywiście na podstawie umowy zwróciliśmy się do nich w kwestii odszkodowań - mówił, cytowany przez portal Ukraińska Prawda. - Nie musimy tego ukrywać. To nic nadzwyczajnego - dodawał. 


Jak przekazał, Rosja zaproponowała rekompensatę w postaci sprzedaży paliwa jądrowego "jak dla swoich", a także pięcioletnią gwarancję.

 

- Nie powinniśmy oczywiście niepotrzebnie obciążać Rosjan. Prądu mieliśmy i nadal mamy dość, ale umowa to umowa - powiedział. 

Rosatom komentuje wypowiedź Łukaszenki

Elektrownia została zbudowana przez rosyjską spółkę państwową Rosatom i sfinansowana dzięki pożyczce na 10 miliardów dolarów zaciągniętej przez Białoruś w Rosji. 

 

ZOBACZ: Otwarcie elektrowni atomowej na Białorusi. Łukaszenka mówił o Polsce i Litwie

 

Rosyjska spółka odniosła się do słów Łukaszenki. "Biorąc pod uwagę złożoność i cykl życia projektu, normalną praktyką jest dla nas wychodzenie naprzeciw klientom na poszczególnych stanowiskach na wzajemnie korzystnych warunkach. Biorąc pod uwagę istniejące relacje zaufania z naszym białoruskim klientem, nie komentujemy komercyjnego elementu projektu" - podano w oświadczeniu. 


Jak zaznaczono, budowa nie gdy nie była "przyspieszana" w trosce o zapewnienie bezpieczeństwa i dotrzymywanie się wymaganych procedur. 

Długa budowa Białoruskiej Elektrowni Atomowej

Alaksandr Łukaszenka mówił o Ostrowieckiej Elektrowni Jądrowej w obwodzie grodzieńskim na granicy z Litwą. Według reżimowej białoruskiej agencji Belta we wtorek dyktator otrzymał "raport zakończenia budowy" kolejnego etapu elektrowni

 

ZOBACZ: Petycja przeciwko uruchomieniu białoruskiej elektrowni jądrowej - 250 km od Polski


Białoruska elektrownia miała zostać oddana do użytku w 2020 roku. Budowa była kilkukrotnie przesuwana, a dopiero w maju 2023 ruszyły prace przy drugim bloku energetycznym.

 

Budowa elektrowni od początku była krytykowana przez kraje bałtyckie. Również eksperci oceniali, że ryzyko awarii w elektrowni będzie "wysokie".

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

anw / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie