Mińsk Mazowiecki. Donald Tusk: Przejmuję hasło PiS

Polska
Mińsk Mazowiecki. Donald Tusk: Przejmuję hasło PiS
Polsat News
Tusk podczas przemówienia w Mińsku Mazowieckim

- Mimo ich gigantycznej propagandy więcej Polek i Polaków wskazało Koalicję Obywatelską jako tę partię, pod której rządami Polska będzie bezpieczniejsza – powiedział Donald Tusk na spotkaniu z wyborcami w Mińsku Mazowieckim. - W związku z tym uroczyście ogłaszam, że przejmuję hasło PiS: "bezpieczna przyszłość Polaków", w imieniu wszystkich Polek i Polaków - dodał.

- Dobra polityka polega na tym, że widzi się coś więcej niż statystyki, światła kamer, przepisy, widzi się każdego człowieka z nastawieniem, że każdy zasługuje na respekt, szacunek, empatię, nie ma nieważnych ludzi, nieważnych miejsc, nie ważnych problemów - powiedział Donald Tusk. 


- Władza nikomu łaski nie robi, bo do władzy wynoszeni są ludzie waszymi głosami - stwierdził. 

100 konkretów na 100 dni

Przypomniał o wcześniej zapowiedzianych 100 konkretach na 100 dni. Wspomniał m.in. o kwocie wolnej od podatku. - To nie dotyczy najmniej zarabiających, to nie oznacza, że nie będzie "trzynastki" i "czternastki" – deklarował. - Nie mam ambicji wygrania tych wyborów, po to, żeby komuś coś zabrać - mówił. - Nasza propozycja dotyczy także dwukrotnego w ciągu roku waloryzowania każdej emerytury, jeśli inflacja przekracza pięć proc. To ma szczególne znaczenie właśnie dla tych najniżej uposażonych, bo dla nich te ceny w sklepach są najbardziej zabójcze - zaznaczył.

 

ZOBACZ: Donald Tusk mówi o debacie z Jarosławem Kaczyńskim. "Na czele państwa stoi tchórz"


Przypomniał także o zamiarze wprowadzenia miesięcznego urlopu dla przedsiębiorców. - Miesięczny urlop jest obniżeniem składki ZUS, bo będziecie płacić te składki nie za 12 miesięcy, a za 11. Kiedy mówimy - urlop - mówimy symbolicznie - podał. 

 


Przemówienie odbywało się na sali gimnastycznej w jednej ze szkół, dlatego Tusk stwierdził, że "nie pozwoliłby sobie nie wspomnieć o nauczycielach". - Nauczyciele otrzymają podwyżkę o minimum 30 proc. - zapowiedział. 


- To, co nauczyciele z jednego miejsca pracy dostają na rękę, to to jest po prostu bieda (…) Lepiej zarabiający nauczyciel, nauczycielka to są też zupełnie inne relacje nie tylko w szkole, ale i w domu - stwierdził. 

 

ZOBACZ: Wybory parlamentarne 2023. Przerwana konferencja Donalda Tuska przed siedzibą TVP


- Powiem o tym nowym wielkim projekcie – Orlik Wielkie Granie. Byłem bardzo dumny z orlików, w prawie każdej polskiej gminie powstały te nowoczesne, kompleksowe boiska, szatnie dla naszych dzieciaków - wspomniał - Będziemy je przebudowywali, unowocześniali płyty - zapowiedział. 
 

Tusk: Tego nawet tak odporny człowiek jak ja nie przewidział 

- Ważne jest, żeby w Polsce już nigdy nie rządzili ludzie, którzy z odmienności, ze słabości, z innych poglądów nie robili właśnie tego piętna, nie naznaczyli ludzi o innych poglądach. Ostatnio już w ogóle przekroczyli wszystkie granice - powiedział Tusk. 

 

ZOBACZ: PiS w nowym spocie: Tusk padł na kolana przed Putinem i rozbroił Polskę


- Ja to się przyzwyczaiłem, o sobie usłyszałem już wszystkie możliwe sprawy. Ale żeby o Polkach i Polakach, którzy do kina sobie chcą iść, żeby od świń wyzywać i to będąc najwyższym urzędnikiem państwowym? Tego nawet tak odporny człowiek jak ja nie przewidział - mówił.

 
- Oni na naszych oczach upadają i to z wielkim hukiem, dlatego że kompletnie nie zrozumieli na czym polega misja polityki i misja władzy - stwierdził. 

Donald Tusk: Uroczyście ogłaszam, że przejmuję hasło PiS

Tusk mówił również, że ostatnio ukazało się badanie, w którym zapytano Polaków o to, pod rządami jakiej partii Polska będzie najbezpieczniejsza.

 

- Mimo ich gigantycznej propagandy więcej Polek i Polaków wskazało Koalicję Obywatelską jako tę partię, pod której rządami Polska będzie bezpieczniejsza – powiedział Tusk.

 

- W związku z tym uroczyście ogłaszam, że przejmuję hasło PiS: bezpieczna przyszłość Polaków, w imieniu wszystkich Polek i Polaków – podkreślił lider PO.

Pytania z widowni. "Z pustego nawet Tusk nie naleje"

- Czasami mam wrażenie, że demonstracja siły i brutalności jest wpisana na ich strategię wyborczą na ostatnie kilka dni, tygodni przed wyborami. Wystarczy być cynicznym i mieć środki, a PiS jest cyniczny i ma środki, by sprawić wrażenie różnymi działaniami i propagandą, że oni są silni i zdeterminowani - mówił.  

 

ZOBACZ: Eksperci o konwencjach wyborczych i kongresach. Wskazali najmocniejsze i najsłabsze strony wystąpień

 

- Co sprzedadzą to sprzedadzą, ja nie mam wątpliwości, że opozycja wygra, ale z pustego nawet Tusk nie naleje (…) usłyszałem, że benzyna musi być droga i dlatego oni mają tak wysokie zyski nadmiarowe, bo jeżeli będzie tańsza, to przyjadą z innych krajów, oczywiście Niemcy przede wszystkim i wykupią nam te benzynę - odpowiedział na pytanie dotyczące nadmiarowych zysku Orlenu. 

 

Wyjaśnił, że według niego spółki energetyczne będące pod kontrolą państwa nie powinny być po to, by budować zyski, a po to, aby "uczestniczyć w transformacji energetycznej" i w czasach wysokiej inflacji "zadbały, by ceny nie były zbyt wysokie".

 

- Jeśli będę miał wpływ na to co będzie się działo po 15 października, myślę, że to obowiązek premiera, aby skutecznie zadbać o bezpieczeństwo i szczelność granicy i własnego terytorium - odniósł się do pytania o politykę migracyjną. - Jak się zostaje premierem nie jest się aktywista humanitarnym, tylko jest się odpowiedzialnym za bezpieczeństwo terytorium - dodał.

 

ZOBACZ: Oświadczenie Jarosława Kaczyńskiego: Film Holland to przygotowanie na relokację

 

Wspomniał, że prawo międzynarodowe nie jest dostosowane do obecnych problemów migracyjnych – do wielkości tego zjawiska.

 

- Każde państwo jest zobowiązane, by przestrzegać prawa międzynarodowego i organizacje międzynarodowe, Unia Europejska powinny jak najszybciej doprowadzić do takich zmian w prawie międzynarodowym, Które uniemożliwią organizatorom przemytu ludzi na wielką skalę (...) Uważam, że to nie fair, gdy mówi się, że winne są państwa europejskie, które nie wszystkich przyjmują. Winni są ci, którzy przemycają tych ludzi i biorą za to 15, 20 tysięcy dolarów, a potem wsadzają na pontony i kto dopłynie ten dopłynie, a kto nie to nie - zaznaczył.  

 

Karina Jaworska / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie