Ceny rzepaku w UE – czy uprawa była opłacalna w tym roku?
Tegoroczne zbiory zbóż kończą się nie tylko w Polsce, ale także w wielu innych krajach europejskich. Nowy sezon agrotechniczny w rolnictwie rozpoczyna się od siewu rzepaku. To dobry moment, aby podsumować mijający rok i zastanowić się, w jakim stopniu opłacalna była uprawa w ostatnich miesiącach.
Czy ceny rzepaku w UE rekompensują wydatki poniesione na jego uprawę?
Dysonans między podażą i popytem na rzepak wpłynął na notowania giełdowe tym sezonie. W tej chwili nie mamy jeszcze dostępu do raportów wszystkich państw członkowskich w zakresie tegorocznych zbiorów. Jak informuje Pierre Bascou, oczekiwany poziom produkcji zbóż w całej Unii Europejskiej powinien przekroczyć 271 milionów ton.
Jest to wartość nieznacznie wyższa od tej z roku poprzedzającego, niemniej nadal poniżej średniej w perspektywie wieloletniej. Problemem są przede wszystkim gwałtowne zjawiska pogodowe, w tym nawałnice.
Na opłacalność produkcji wpływ ma nie tylko skala upraw, ale także ceny rzepaku oraz koszty prowadzenia działalności gospodarczej, w tym zwłaszcza ceny za nawozy, środki ochrony roślin, pracę, czy zmienne wydatki związane z użyciem maszyn oraz usługi zewnętrzne.
ZOBACZ: Ile rzepaku wysiewać na hektar? Dlaczego należy zwracać na to szczególną uwagę?
Wielkopolski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Poznaniu opublikował niedawno kalkulacje, z których wynika, że produkcja rzepaku była jedną z najbardziej opłacalnych w czerwcu 2023 roku na terenie całego województwa.
Zysk z jednego hektara wynosił dokładnie 2515,97 złotych (z kolei dla porównania zysk z hektara owsa wyniósł tylko 94,46 złotych). Rolnicy dokonujący rozliczeń w innych regionach kraju musieli zadowolić się nieco mniejszymi zyskami, a niektórzy odnotowali nawet straty. Podobnie wygląda sytuacja w większości krajów europejskich.
Mimo że uprawa rzepaku jest opłacalna, to wciąż zdarzają się sytuacje, kiedy nie gwarantuje ona satysfakcjonujących wyników ekonomicznych. Wszystko zależy od plonu, intensywności upraw oraz skali poniesionych nakładów.
Niższe plony rzepaku nie powinny być powodem do paniki
Jeszcze w lutym Strategic Grains prognozował tegoroczne zbiory rzepaku w Europie na poziomie 19,6 miliona ton. Miały być zatem mniejsze, niż zakładano w końcówce 2022 roku, ale mimo to wyższe (o około 0,33 miliona ton) w stosunku do poprzedniego sezonu. Na początku września szacunki obniżono o 0,7 miliona ton.
ZOBACZ: Wypłata ze sprzedaży pszenicy i gryki rozpoczęła się! Jaka kwota zasiliła już konta rolników?
Rynek zaskoczyły zwłaszcza wyniki z Rumunii, gdzie zbiory były tak duże, że zdaniem ministra rolnictwa, Petre Daea, możliwe było zwiększenie poziomu eksportu. W jakimś stopniu rekompensuje to spadki produkcji we Francji, Niemczech, Szwecji, krajach bałtyckich oraz w Polsce (według danych KE sięgną one 3,38 miliona ton). Zgodnie z danymi zamieszczonymi w Biuletynie Mars średnie europejskie plony rzepaku na kończący się właśnie sezon powinny wynieść 3,19 ton na hektar.
Mimo tych informacji oraz niepewności co do dalszego kształtu porozumienia w sprawie importu zboża z Ukrainy nie ma powodów do paniki. Wskazują na to zarówno głosy ekspertów, jak i ruchy na giełdach. Wentylem bezpieczeństwa jest w tym wypadku wzrost zapasów o około 1,8 miliona ton, który był konsekwencją kryzysu w sektorze biodiesla.
Aktualne ceny rzepaku w UE
Jeszcze pod koniec sierpnia obserwowany był wzrost cen roślin oleistych, w tym w szczególności ceny rzepaku UE. Na giełdzie MATIF za tonę płacono 470 euro (około 2100 złotych). Mimo kolejnych ataków Rosjan, tym razem na naddunajski port Reni, oraz drożejącej ropy naftowej notowania rzepaku spadają. Obecnie wskazują cenę 459,75 euro za tonę w kontraktach listopadowych i 473,75 euro za tonę z dostawą w lutym 2024 roku.
ZOBACZ: Ceny zbóż w portach i magazynach krajowych pod koniec sierpnia 2023
Głównym powodem odwrócenia tendencji były przeceny na rynku olejów roślinnych na świecie. Dane z Malezji pokazały, że poziom zapasów oleju palmowego osiągnął na koniec sierpnia najwyższy poziom od sześciu miesięcy. Jak przekłada się to na polski rynek?
Obecnie w skupie płaci się przeciętnie o 30 złotych mniej za tonę niż w ubiegłym tygodniu. W kontraktach listopadowych przeważa cena w granicach 1900 złotych, choć są też miejsca (np. Agro AS czy Komagra) gdzie płaci się poniżej 1800 złotych za tonę. Bez wątpienia najbliższe tygodnie (a być może i dni) będą kluczowe i pozwolą rolnikom precyzyjnie oszacować kwotę, jakiej będą mogli oczekiwać w skupach.
Czytaj więcej