Szwecja: Dożywocie dla trzech mężczyzn za zastrzelenie 12-latki o polskich korzeniach
- We wrześniu miałaby urodziny. Planowała przyjęcie - mówili przyjaciele 12-letniej Adriany, która zginęła w sierpniu 2020 r. od kul przed restauracją McDonald's przy stacji benzynowej niedaleko Sztokholmu. Trzech mężczyzn oskarżonych o otwarcie ognia z samochodu zostało skazanych przez Sąd Rejonowy w Södertörn na dożywocie.
Śmiertelna ofiara strzelaniny przed restauracją McDonalad's miała polskie korzenie, 12-letnia Adriana była córką Irańczyka i Polki. Strzały prawdopodobnie były wymierzone w dwóch mężczyzn - członków jednego z gangów.
Policja zatrzymała trzech mężczyzn w wieku 24, 31 i 32 lata, odpowiedzialnych za otwarcie ognia. Zostali oni oskarżeni również o usiłowanie zabójstwa siedmiu innych osób. Wśród nich było dwóch przyjaciół 12-latki oraz dwóch mężczyzn, którzy stanowili rzeczywisty cel gangsterów.
ZOBACZ: Szwecja. Szef policji w Sztokholmie znaleziony martwy. W tle miłosny skandal
Prokurator Anna Svedin podkreślała, że jedynie cud sprawił, że ofiar śmiertelnych nie było więcej.
Sprawcy strzelali bez opamiętania. 21 łusek
W środę zapadł wyrok w tej sprawie. Trzech mężczyzn skazano na dożywocie. - Kiedy strzela się na parkingu bez opamiętania z broni automatycznej, gdzie jest dużo ludzi - znaleziono 21 łusek po nabojach - i ginie jedna osoba, to oznacza wyrok dożywocia. Nie ma o czym dyskutować - stwierdził sędzia Tore Gissin, ogłaszając w środę wyrok.
Skazani mają także zapłacić 800 tys. koron szwedzkich (ok. 320 tys. zł) kilku ofiarom.
ZOBACZ: Szwecja, Skogås: Nastolatek zastrzelony przed restauracją
Wyrok dwóch lat więzienia usłyszał czwarty z osądzonych mężczyzn, który pomagał zabójcom, m.in. podpalił samochód, którego użyli. Trzech innych mężczyzn w tej sprawie skazano za napaść i przestępstwa związane z bronią.
2 sierpnia 2020 r. przed restauracją McDonald's w Norsborg padły strzały z przejeżdżającego obok stacji benzynowej samochodu. Kule dosięgły znajdującej się przy barze szybkiej obsługi nastolatki. Ciężko ranna 12-letnia dziewczynka została przewieziona do szpitala, gdzie zmarła.
Chcieli zabić przeciwników z innego gangu
Jak podawała wówczas gazeta "Expressen", zginąć miało dwóch młodych mężczyzn z lokalnego gangu Botkyrka. Według świadków byli oni widziani na miejscu zdarzenia, mieli być ubrani w kamizelki kuloodporne. Pociski dosięgły jednak Adrianę, która wyszła z przyjaciółmi na hamburgery.
ZOBACZ: Szwecja: Potężna eksplozja pod Sztokholmem
W śledztwie ustalono, że do zbrodni doszło w wyniku konfliktu, jaki toczą między sobą grupy przestępcze na południe od Sztokholmu. Według prokurator Svedin, w sierpniu 2020 r. starły się tzw. grupa May z wrogami z połączonych gangów Vårby i sprzymierzonej z nim grupy z Norsborg.
Skazani wywodzą się z grupy May, chcieli zastrzelić dwie osoby z wrogich gangów. - Zamiast nich pociski trafiły Adrianę - mówiła sędzia Gissin.
Samochód i broń w teledysku
Najwyższy wyrok zapadł, choć nie zdobyto bezpośrednich dowodów. Jednak prokuratura zgromadziła "gęstą siecią niezależnych dowodów pośrednich". Svedin podkreślała, że na czatach sprawcy wymienili między sobą wiele wiadomości przed i po morderstwie.
Innymi z dowodów było białe audi użyte w strzelaninie - ten sam samochód pojawił się w teledysku, z którym mieli powiązani być oskarżeni. - Można ich również powiązać z bronią użytą w strzelaninie - podkreślał sędzia Tore Gissin.
ZOBACZ: Szwecja: Wybuch w Sztokholmie. Media informują, że to gangsterskie porachunki
W wyroku podkreślono, że materiał dowodowy wskazuje jasno, iż "jest bardzo mało prawdopodobne, by wymienionych osób nie było w audi” oraz że "dowody zgromadzone przez prokuraturę stanowią bardzo mocne potwierdzenie tego, że tak było".
Żaden ze skazanych nie przyznał się do winy. Ich obrońcy zapowiedzieli złożenie apelacji od wyroków.
Czytaj więcej