Niestandardowe działanie Polski ws. czołgów Leopard. Paweł Soloch tłumaczy

Polska
Niestandardowe działanie Polski ws. czołgów Leopard. Paweł Soloch tłumaczy
Polsat News

- To bardzo mocny sygnał ze strony Polski w kierunku Niemiec - powiedział Paweł Soloch, doradca prezydenta Andrzeja Dudy, komentując piątkową wypowiedź Pawła Jabłońskiego. Wiceszef MSZ mówił, że Polska może podjąć "niestandardowe działania" wobec oporu Niemiec ws. czołgów Leopard dla Ukrainy. Przyznał też, że jeżeli Warszawa wyśle czołgi bez zgody Berlina, to "Niemcy mają prawo nas pozwać".

W piątek w RMF FM wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński powiedział, że jeśli Niemcy nie zgodzą się na przekazanie Leopardów Ukrainie, Polska podejmie "niestandardowe" działania. - Myślę, że jeżeli będzie twardy opór, to będziemy gotowi do podjęcia takich działań również niestandardowych, nawet jeżeli ktoś będzie się o to obrażał.  Ale nie wyprzedzajmy faktów, starajmy się doprowadzić do tego, żeby jak najwięcej państw z nami skutecznie oddziaływało na Niemcy - powiedział. 

 

Co to oznacza? Na to pytanie odpowiedział w programie "Graffiti" Paweł Soloch, doradca prezydenta Andrzeja Dudy. 

"Brak zgody Berlina spowoduje 'pęknięcie w NATO'"

Według Solocha podczas piątkowego spotkania ministrów obrony NATO w Ramstein w Niemczech nie zapadną kluczowe decyzje w kwestii przekazania Ukrainie czołgów Leopard. 

 

- Wiele zależy zależy od determinacji państw Sojuszu takich Polska. Finlandia czy Dania - mówił doradcza prezydenta o nacisku na Berlin, który zgodnie z umowami musi wyrazić zgodę przed przekazaniem tych maszyn Ukrainie.

 

ZOBACZ: Davos. Prezydent Andrzej Duda: Musimy być przygotowani na okres niepewności w Europie

 

Doradca prezydenta uważa, że jeżeli nasi zachodni sąsiedzi nie wyrażą takiej zgody, to będzie to oznaczało "pękniecie w samym NATO". - Byłoby to niezwykle niekorzystne dla ogólnej sytuacji wewnątrz Sojuszu - przekonywał. 

Co jeśli Polska przekaże Leopardy bez zgody Niemiec?

Soloch odniósł się do piątkowych słów wiceszefa MON Pawła Jabłońskiego i niedawnej deklaracji premiera Mateusza Morawieckiego, który kilka dni temu powiedział, że "jeśli Niemcy nie wyrażą zgody, to my zachowany się jak trzeba". - To bardzo mocny sygnał ze strony Polski w kierunku Niemiec - stwierdził. - Oczekujemy, że presja wywierana na Niemcy będzie na tyle silna, że dojdzie do przekazania Ukrainie broni ciężkiej bez łamania wcześniejszej jedności - tłumaczył. 

 

Co jeśli polski rząd przekaże czołgi bez zgody Berlina? - Niemcy mają prawo nas pozwać za to, ale wydaje się to mało prawdopodobne. Liczę, że kompromis zostanie znaleziony, ale taki, że koniec końców te czołgi Ukraina dostanie - odpowiedział były szef BBN.

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Jak ukraiński dron ukradł krótkofalówkę Rosjanom

 

Andrzej Duda podczas ostatniej wizyty we Lwowie zapowiedział, że Polska przekaże Ukrainie kompanię Leopardów 2. Oznacza to, że w ręce Kijowa trafi 14 czołgów. Niemcy jako producent tych maszyn nie wydały jeszcze zgody na ich oddanie z zasobów polskiej armii.

 

"Metoda kropelkowa' to jest za mało"

W dalszej części programu Soloch stwierdził, że przerodzenie się wojny w Ukrainie w konflikt światowy nie wydaje się prawdopodobne, podobnie jak użycie przez Kreml borni atomowej.

 

- W interesie Ukrainy i wolnego świata jest to, żeby wojna skończyła się jak najszybciej zwycięstwem Ukrainy. (...) Wojna rozstrzyga się nie w dyplomatycznych gabinetach, tylko na linii frontu - powiedział doradca prezydenta i podkreślił, że "o sukcesie Ukrainy będzie decydowała szybkość i ilość dostarczanej broni".

 

ZOBACZ: Rosja zwiększa aktywność wywiadowczą w Europie Wschodniej. Chodzi o dostawy broni

 

- "Metoda kropelkowa" czyli dostarczanie na poziomie jednego batalionu miesięcznie, to jest za mało. Ukraińcy potrzebują brygad, wielu brygad - przekonywał. 

Spotkanie w Ramstein

W piątek w amerykańskiej bazie w Ramstein w Niemczech, pod przewodnictwem sekretarza obrony USA, ma się odbyć kolejne spotkanie grupy kontaktowej ds. wsparcia obronnego Ukrainy (Ukraine Defense Contact Group) w gronie przedstawicieli 50 państw.

 

"Oczekuje się podjęcia decyzji o pomocy wojskowej dla Ukrainy wartej miliardy dolarów, ale spotkanie prawdopodobnie zostanie uznane za porażkę, chyba że doprowadzi do przekazania czołgów, które według Kijowa są potrzebne do odparcia rosyjskich ataków" - oceniła wcześniej agencja Reutera.

 

ZOBACZ: "Klasycznej bazy wojsk USA, jak w Ramstein, nie będzie. To będzie hybryda"

 

Media wskazują, że kanclerz Niemiec Olaf Scholz postawił ultimatum w sprawie zgody na wysyłanie Leopardów Ukrainie. Zapowiedział, że Berlin da zielone światło w momencie, kiedy USA podejmą decyzję o przekazaniu Abramsów. 

 

Wcześniejsze odcinki programu "Graffiti" można obejrzeć tutaj.

ap/ml / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie