Kaczyński: Działania obecnej opozycji służyły interesom Rosji i Niemiec

Polska
Kaczyński: Działania obecnej opozycji służyły interesom Rosji i Niemiec
Polsat News
- PiS od dawna, konsekwentnie mówiło o niebezpieczeństwach płynących z Rosji - powiedział Jarosław Kaczyński.

- PiS od dawna, konsekwentnie mówiło o niebezpieczeństwach płynących z Rosji - powiedział w czwartek na briefingu Jarosław Kaczyński. - Nasi oponenci polityczni mówili o porozumieniu z tym krajem - dodał lider PiS. - Nasze rządy od zawsze były sceptyczne wobec interesów z Rosją - dodał premier Mateusz Morawicki. Politycy wskazywali na przykłady "mylnych" działań UE i oponentów politycznych PiS.

- PiS od dawna, konsekwentnie mówiło o niebezpieczeństwach płynących z Rosji - mówił Jarosław Kaczyński na briefingu w czwartek. - Mówił o tym wielokrotnie mój świętej pamięci brat, prezydent RP (Lech Kaczyński). To było coś, co czyniliśmy konsekwentnie przez bardzo wiele lat - powiedział Jarosław Kaczyński.

"Działania obecnej opozycji służyły rosyjskim i niemieckim interesom"

- Jeżeli chodzi o naszych politycznych konkurentów, to było zupełnie inaczej. Już w swoim pierwszym przemówieniu, kiedy nastąpiła zmiana władzy w 2007 roku, ówczesny premier stwierdził, że chce porozumienia z Rosją taką jaka jest, czyli można powiedzieć z pełną świadomością tych wydarzeń, zbrodni, które Rosja Putina miała już wtedy na sumieniu - powiedział prezes PiS.

 

- Później było bardzo wiele wydarzeń, które potwierdzały tę linię i to prowadzonych w sposób bardzo konsekwentny, można powiedzieć, nieliczący się z faktami, nawet wtedy, kiedy te fakty były już poważnym ostrzeżeniem, ciężkim złamaniem prawa międzynarodowego - dodał prezes PiS.

 

Wymienił m.in. zawarcie "bardzo niekorzystnej dla Polski, z bardzo wysokimi cenami i koniecznością nabywania dużej ilości tego gazu" umowy na błękitne paliwo do 2037 roku. - Ona została skorygowana, ale przez Unię Europejską, z jej nakazu. Tylko dlatego dzisiaj już nie obowiązuje i nas bardzo poważnie nie obciąża - powiedział Kaczyński.

 

ZOBACZ: Szefowa KE Ursula von der Leyen: Jesteśmy w stanie zastąpić ten gaz, który odciął Putin

 

Mówił o rezygnacji z budowy rurociągu Baltic Pipe, próbach sprzedaży Rosji Lotosu ("a także Portu Północnego i rurociągu, który łączy Gdańsk z Płockiem"). Jak stwierdził było to "wiele posunięć w oczywistym interesie Rosji i wbrew interesom naszego kraju".

 

- Były takie posunięcia odnoszące się do najbardziej fundamentalnej kwestii naszego bezpieczeństwa. Rezygnacja z bazy amerykańskich rakiet antybalistycznych, w sprawie której decyzja była podjęta, a następnie się z niej po różnego rodzaju grach wycofano. To było uderzenie szczególnie mocne - mówił Kaczyński.

 

Wymienił także działania podejmowane po katastrofie smoleńskiej "które były łagodnie mówiąc oddawaniem wszystkiego Rosji w sprawach które w każdym normalnym państwie byłyby traktowane jako należące własnie do tego normalnego państwa".

 

Lider PiS zaznaczył, że jego oponenci polityczni mówili o porozumieniu z Rosją. Wśród działań prorosyjskich wymienił m.in. "tak niebywała rzecz jak zaproszenie ministra rosyjskiego Ławrowa na spotkanie z polskimi ambasadorami". Wspomniał także o "przedsięwzięciach w tzw. sprawach trudnych", rezygnację z określania zbrodni Katyńskiej mianem ludobójstwa.

 

- Wszystkie (te wydarzenia) służyły jednemu, rosyjskim, ale także niemieckim interesom, a jeżeli chodzi o cel, który był - jak się wydaje - najbardziej istotny, to chodziło o awanse jednego człowieka i te awanse rzeczywiście otrzymał. Mówię o awansach w skali Unii Europejskiej.

 

WIDEO - Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki o zagrożeniach ze strony Rosji

 

"Strategia PO dawno legła w gruzach"

- Od siedmiu miesięcy toczy się wojna na Ukrainie o wolność, bezpieczeństwo. Dziś można odnieść wrażenie, że wszystkie siły w Polsce zawsze były antyrosyjskie, sceptyczne wobec polityki Niemiec. Zawsze przeciwstawiały się polityce niemiecko-rosyjskiej - mówił premier Mateusz Morawiecki odnosząc się do słów Ursuli von der Leyen.

 

Przypomniał, że szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przyznała rację Polsce i krajom bałtyckim. Słowa takie padły w jej środowym orędziu.

 

Premier wspomniał, że kiedy przedstawiał zagrożenia na Radzie Europejskiej, to (niektórzy) przywódcy przyznawali słuszność "tym przestrogom, tym alarmom rządu Prawa i Sprawiedliwości, które wcześniej uruchamialiśmy".

 

Przypomniał jednak, że kiedy jeździł od stolicy do stolicy na trzy miesiące przed rozpoczęciem wojny, był wyśmiewany przez konkurentów politycznych w kraju. Dodał, że pokazywał mapy i dokumenty. - Dokładnie to ziściło się 24 lutego - powiedział Morawiecki. - Kiedy się już ziściło, to nagle wszyscy nasi przeciwnicy polityczni, zwłaszcza Platforma Obywatelska przystroili się w piórka antyrosyjskie, nagle udają, ze zawsze byli sceptyczni i zawsze wątpili w politykę niemiecką. Tak nie było - zastrzegł szef rządu.

 

- Platforma Obywatelska myliła się we wszystkich swoich strategicznych przesłankach. Cała strategia geopolityczna PO legła w gruzach - jeżeli w ogóle kiedykolwiek taka była. - Tam, gdzie w gruzach legły miasta Ukrainy - mówił polski premier.

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Samochód z prezydentem Ukrainy miał wypadek. Zełenskiego zbadał lekarz

 

- Już po aneksji Krymu ówczesny premier podobnie zresztą jak kanclerz Niemiec Angela Merkel wzywali do tego, żeby sankcje na Rosję nie były zbyt daleko posunięte - powiedział.

 

- Kto przytulał się do Putina w dniu katastrofy smoleńskiej? Kto mówił, że Nord Stream 2 jest projektem biznesowym? My zawsze przestrzegaliśmy przed tymi wielkimi ryzykami - tłumaczył Morawiecki, który przypomniał słowa Lecha Kaczyńskiego o tym, ze nie można przyzwalać na imperializm, że trzeba wystrzegać się nawet skłonności neoimperialnych.

 

- Symbolem rządów PO będzie na zawsze już zaprzestanie (budowy) gazociągu bałtyckiego do Norwegii - dodał przypominając, że był on planowany już w czasach AWS, a przywrócono go za pierwszych rządów PiS.

 

Morawiecki zapowiedział, że PiS ujawni dokumenty, które mają udowodnić, że Polska miała być uzależniona od rosyjskiego gazu do 2045 roku. - Pokażemy te dokumenty całemu światu - powiedział.

 

Wśród inwestycji, które miały "uniezależnić Polskę od rosyjskiej dominacji" wymienił gazociąg Baltic Pipe, gazoport w Świnoujściu oraz przekop Mierzei Wiślanej.

 

- Do całkiem niedawna główny polityk  naszych oponentów mówił, że ta partia niemiecka, która zresztą wtedy rządziła jest błogosławieństwem dla Europy. To był początek roku 2021 - dodał.

Morawiecki: Polityka Niemiec jest w ruinie

- Polityka Niemiec jest dziś w ruinie, co Niemcy sami dziś przyznają. Ta polityka doprowadziła do tego, że Rosja czuła się tak ośmielona, że zaatakowała Ukrainę. My przeciwko temu nie tylko się opowiadaliśmy, ale od dawna na wielu forach ostrzegaliśmy - dodał Morawiecki.

 

Jak wyjaśnił współczesne działania Niemiec "są działaniami kunktatorskimi" Przytoczył wypowiedź kanclerza Niemiec Olafa Scholza, który powiedział, że ciężki sprzęt bojowy nie będzie dostarczany Ukrainie, "dlatego, że z Zachodu żaden sprzęt ciężki sprzęt wojskowy nie został dostarczony".

 

- Chcę sprostować słowa pana kanclerza. Polska dostarczyła "Kraby", czyli ciężki zachodni sprzęt wojskowy, nie tylko ten postsowiecki, po to by Ukraina mogła się bronić, mogła walczyć także o nasze bezpieczeństwo - zaznaczył Morawiecki.

 

- gdybyśmy słuchali opozycji jeszcze do 24 lutego, to nie bylibyśmy tymi, którzy przecierają szlak do oblężonego Kijowa, ale bylibyśmy tymi, którzy pewnie wydzwaniają do Putina tak jak robią to przywódcy, którzy cały czas próbują powrotu do tego by było jak przed wojną, by prowadzić interesy z Rosją - dodał, nazywając Federację Rosyjską "imperium kolonialnym, które chce dominować całą naszą część świata".

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. "To nie koniec putinizmu". Amerykański analityk dla Polsat News

 

Przypomniał informację wywiadu USA, o tym, że Rosja zaangażowała co najmniej 300 mln euro w korupcję partii Zachodniej Europy. - Być może to nie tylko naiwność - mówił o wspomnianych wcześniej działaniach polityków UE. - Być może to plany kreślone na Kremlu we współpracy z agentami zachodniej Europy, ale także agentami rosyjskimi tutaj w Polsce.

 

Wspomniał o politykach UE na liście płac rosyjskich przedsiębiorstw, jako o dowodach połączenia rosyjskich interesów z działaniami elit zachodniej Europy.

 

- Dziś jest jeszcze cały czas szansa, żeby prowadzić politykę taką jak proponował rząd PiS - powiedział premier.

 

- Prawo i Sprawiedliwość zawsze było po stronie wolności, suwerenności i sprawiedliwości, polskiej racji stanu - zaznaczył Morawiecki.

 

- Chcemy, żeby Polska opozycja przestała być opozycją wobec Polski. A stała się w strategicznych sprawach opozycją patriotyczną. Tego życzę naszym oponentom politycznym - zakończył szef rządu.

hlk / Polsat News / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie