Błażej Poboży w "Gościu Wydarzeń": zapora na granicy jest potrzebna jak nigdy

Polska
Błażej Poboży w "Gościu Wydarzeń": zapora na granicy jest potrzebna jak nigdy
Polsat News
Błażej Poboży i Mariusz Witczak w "Gościu Wydarzeń".

- Każdy dzień przekonuje nas, że ten projekt jest bardzo potrzebny - powiedział w "Gościu Wydarzeń" wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Błażej Poboży o budowie muru na granicy z Białorusią. Uważa on, że o wygaśnięciu kryzysu migracyjnego zdecyduje reżim Łukaszenki. - Będziemy monitorować wydawanie pieniędzy - mówił poseł Mariusz Witczak (PO) zwracając uwagę na 1,5 mld zł kosztów.

We wtorek poinformowano, że zostały podpisane umowa na budowę zapory przy granicy z Białorusią. Prawie 1,5 mld zł ma kosztować budowa, która pochłonie 50 tys. ton stali. Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Błażej Poboży (PiS) zapytany o to, czy projekt jest nadal potrzebny, powiedział, że zapora "jest niezbędna".

 

ZOBACZ: Wiceszef MSWiA: SG podpisała trzy umowy dotyczące budowy zapory na granicy polsko-białoruskiej

 

- Każdy dzień przekonuje nas, że ten projekt jest bardzo potrzebny, bo sytuacja w tym sztucznie wykreowanym kryzysie migracyjnym zmieniała się jak w kalejdoskopie - powiedział Błażej Poboży. Wiceminister przypomniał, że "nie jest to kryzysy migracyjny, który powstał na naturalnym szlaku migracyjnym. O tym, w którym momencie i w którą stronę ten kryzys pójdzie, decyduje obce państwo i reżim Łukaszenki". - Reżim teraz wycofał migrantów, tak samo jak potrafił ściągnąć ich pod naszą granicę i odpowiednio nimi zarządzać. W każdej chwili mogą wrócić - stwierdził.

Obecność białoruskich służb na granicy

Poboży przypomniał, że po drugiej stronie polsko-białoruskiego przejścia w Kuźnicy ciągle jest kilkuset migrantów, którzy w każdej chwili mogą być skierowani w stronę Polski. Przyznał, że zmniejszyła się liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy, ale jednocześnie - jego zdaniem - próby te mają "zdecydowanie bardziej niebezpieczny charakter".

 

- Wykorzystanie służb białoruskich do tej operacji jest już takie zdecydowanie oficjalne. O ile kilka tygodni temu obserwowaliśmy coś na kształt krygowania się, wycofywania, dyskretną obecność, tak dziś - chociażby wczorajszej nocy - to jest obecność oficjalna, regularna wyraźna i widoczna - powiedział Błażej Poboży.

 

ZOBACZ: Zapora na na granicy polsko-białoruskiej. MSWiA podało szczegóły

 

Zapowiedział, że 30 czerwca trwała, zintegrowana z gruntem zapora na granicy z Białorusią będzie gotowa. Ma ona być "inżynieryjna, w bardzo nowoczesnej technologii".

 

- Jest to konsekwencja dziś podpisanych umów, zarówno z konsorcjum na dostawę stali, bo będziemy wykorzystywali sprefabrykowane gotowe elementy, wykonane ze stali, które następnie dwa konsorcja dwóch ważnych firm z udziałem istotnym Skarbu Państwa będą realizować - powiedział.

 

- Jak nigdy ta zapora jest potrzebna - dodał.

 

WIDEO - Błażej Poboży i Mariusz Witczak w "Gościu Wydarzeń"

 

PO głosowało przeciw budowie zapory

- Głosowaliśmy przeciwko wydawaniu ogromnych pieniędzy - powiedział w "Gościu Wydarzeń" poseł Mariusz Witczak (Platforma Obywatelska) o sprawie budowy zapory na wschodniej granicy. - Zostały zakontraktowane ogromne pieniądze, ponad półtora miliarda złotych, bez żadnej kontroli - powiedział polityk Platformy.

 

Dodał, że PO nie jest przeciwne zabezpieczaniu granicy Polskiej, która jednocześnie jest granicą UE.

 

- Cały nasz spór nie przebiegał w kierunku dyskusji, czy budować czy nie, bo jesteśmy twardymi zwolennikami obrony polskiej granicy. Granicy trzeba bronić, PiS sobie z tym nie radzi, bo dużo migrantów przedostało się do Niemiec i to jest najlepszy dowód - wyjaśnił.

 

- Jestem zwolennikiem budowania zapory, ale jestem wrogiem wydawania tak ogromnych pieniędzy bez żadnej kontroli, a taką ustawę przygotowało PiS - powiedział Witczak. - Podobnie było z respiratorami i maseczkami - mówił. Przypomniał o pojawiających się pośrednikach "jakichś narciarzach i handlarzach bronią".

Witczak: "będziemy patrzeć władzy na ręce"

- Będziemy władzy patrzeć na ręce i będziemy monitorować wydawanie pieniędzy - powiedział. - Wykryliśmy aferę respiratorową, wykryliśmy cały proceder wydawani pieniędzy w sposób kompletnie bezsensowny i nieprofesjonalny - dodał.

 

- Mieliśmy rację, bo wiedzieliśmy, że te respiratory do niczego się nie będą nadawały - mówił Witczak.

 

- To ogromne publiczne pieniądze. Proszę pamiętać jak bardzo potrzebujemy ich na walkę z pandemią, dofinansowanie polskich szpitali i rozmaite dziedziny życia - powiedział.

 

Na słowa Witczaka odpowiedział Poboży słowami, że "proces będzie transparentny, jak tylko to jest możliwe w tej sytuacji". Zapewnił, że metody doboru firm realizujących zlecenie były "niemal takie same jak przy tradycyjnym postępowaniu przetargowym".

Poboży: umowy będą opublikowane na stronach MSWiA

Poboży stwierdził, że wybrane firmy są notowane na giełdzie i mają udział Skarbu Państwa. Jego zdaniem rezygnacja z szybkiego trybu przeprowadzenia wyboru tych firm mogłaby rozciągnąć budowę "na lata".

 

Zapewnił, że wszystkie umowy będą publikowane na stronach internetowych MSWiA. - Te dzisiejsze pojawią się jutro - zadeklarował.

 

Przyznał, że negocjacje z firmami były "twarde i trudne", ale dodał, że "już na tym etapie pozwoliły zmniejszyć tę kwotę do nieco ponad 1,2 mld zł". - Bezpieczeństwo państwa nie ma swojej ceny - stwierdził Poboży i zaznaczył, że prawidłowość przebiegu postępowania nadzorowały CBA i Prokuratoria Generalna.

 

- W przypadku respiratorów też służby, w tym CBA zapewniały, że ten zakup został objęty tarczą antykorupcyjną, a jak się skończyło, to wszyscy Polacy widzieli. Skończyło się kompletną klapą - odpowiedział Witczak. Dodał, że politycy opozycji będą sprawdzać, czy nie pojawili się "dodatkowi kontrahenci".

Poboży o zarzutach ws. ustawy Czarnka: "przekaz dnia"

Zapytany o sprawę "Lex Czarnek" i wulgaryzmów, które padły podczas posiedzenia sejmowej komisji poseł Mariusz Witczak powiedział, że nie dziwią go emocje ze względu na "skandaliczną ustawę i skandaliczne rozwiązanie".

 

Nazwał proponowane przepisy "cofaniem szkoły do czasów PRL". - Wtedy w PRL partia miała szkołę na własność, nie liczył się głos rodziców, nie liczył się głos nauczycieli - powiedział.

 

- Bardzo podobny kurs został obrany przez PiS i ministra Czarnka - powiedział. - Skandalista nie powinien być ministrem w ogóle, a na pewno ministrem edukacji - dodał Witczak.

 

Przypomniał, że PO kwestionuje zapisy, które "wzmacniają rolę kuratora", jego zdaniem to przejaw centralizmu. - Myśmy przez ostatnie 30 lat odchodzili od centralizmu - powiedział.

 

ZOBACZ: "Lex Czarnek" w Sejmie. Wulgaryzmy na posiedzeniu komisji edukacji

 

Nazwał ustawę Czarnka pomysłem na "indoktrynację polskiej szkoły". - Minister Czarnek ma polskiej szkole do zaoferowania indoktrynację, kontrolę, zamordyzm, ale nie ma żadnych propozycji dotyczących podwyżek dla nauczycieli, żadnych propozycji finansowych na rozwój polskiej edukacji, a podstawa programowa, którą przygotował m.in. autorsko i ona ma dotyczyć historii, zawiera na przykład propozycję edukacji o okrągłym stole i o Smoleńsku - o zgrozo - jak z koszmarów Jarosława Kaczyńskiego. Okrągły stół ma być traktowany jak zdrada narodowa - powiedział. - Jeżeli chodzi o Smoleńsk to ma być edukacja trochę taka, jak z propozycji Antoniego Macierewicza.

 

- Antoni Macierewicz dochodząc do prawdy wydał 200 mln zł na wybuchy blaszanych konstrukcji i na parówki. I jeszcze PiS-owi mało - powiedział Witczak.

 

Poboży stwierdził jednak, że nie jest możliwa fala zwolnień dyrektorów szkół po zwiększeniu uprawnień kuratoriów, bo "stanowiska dyrektorów są kadencyjne", zarzuty Witczaka dotyczące indoktrynacji nazwał "przekazem dnia". Jego zdaniem wzmocnienie roli kuratorów ma mieć związek ze sprawdzaniem, jakie organizacje wchodzą do szkół i jakie treści ze sobą wprowadzają.

Osłonowe "koła ratunkowe" dla Polaków

- Są przygotowane koła ratunkowe dla Polaków w postaci rozmaitych systemów osłonowych, tarczy inflacyjnej, pakietów osłonowych - powiedział Błażej Poboży zapytany o wzrost cen, m.in. energii, w tym gazu. Jego zdaniem "te wszystkie narzędzia, które są przez rząd przygotowywane" mają pozwolić na uniknięcie konsekwencji sytuacji "wynikającej z rzeczy od rządu niezależnych" - stwierdził Poboży.

 

Przypomniał, że wzrost cen energii i gazu to kwestia polityki klimatycznej UE oraz "narzędzi Władimira Putina".

 

ZOBACZ: Kolejna podwyżka stóp procentowych. Rada Polityki Pieniężnej podjęła decyzję

 

- Premier Mateusz Morawiecki był doradcą Donalda Tuska. Jeśli wtedy miał jakieś zastrzeżenia, jeżeli chodzi o biedę, to mógł zabierać głos - powiedział z kolei Witczak, odnosząc się do zarzutów wobec rządów Donalda Tuska.

 

- PiS samo napędziło inflację w Polsce. Zmieniło czterdziestokrotnie przepisy podnoszące podatki, m.in. wprowadzając podatek cukrowy, bankowy, od wody, obciążając dodatkowymi kosztami za energię, podatek mocowy i dziś tak napędził inflację, że te wszystkie programy osłonowe są kroplą w morzu potrzeb - powiedział z kolei Witczak.

 

Program prowadził Marcin Fijołek.

 

Dotychczasowe wydania programu "Gość Wydarzeń" można obejrzeć tutaj.

hlk/pdb / Polsatnews.pl / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie