Ustawa medialna zjednoczy opozycję? Czarzasty: skończy się bliską współpracą

Polska Jakub Krzywiecki / Polsatnews.pl
Ustawa medialna zjednoczy opozycję? Czarzasty: skończy się bliską współpracą
PAP/Radek Pietruszka
Włodzimierz Czarzasty na niedzielnej demonstracji

Podczas niedzielnej manifestacji przeciwko nowelizacji ustawy medialnej na warszawskim Krakowskim Przedmieściu przemawiali Donald Tusk, Włodzimierz Czarzasty i Michał Kobosko. W czasie wystąpień tłum skandował "zjednoczona opozycja". - Skończy się bliską współpracą - komentuje lider Nowej Lewicy w rozmowie z Polsatnews.pl.

"Zjednoczona opozycja" - skandował w niedzielę tłum na Krakowskim Przedmieściu protestujący przeciw nowelizacji Ustawy o radiofonii i telewizji, kiedy przemawiał przewodniczący Polski 2050 Michał Kobosko. - Słyszę co mówicie. Słyszymy co mówicie. Opozycja musi być też silna, sprawcza i zwycięska - stwierdził polityk.

 

W piątek Sejm, głosami posłów PiS, Kukiz’15 i Łukasza Mejzy odrzucił weto Senatu ws. tzw. ustawy medialnej, według zapisów której właścicielem radia czy telewizji może być podmiot z udziałem zagranicznym, pozaeuropejskim, którego udział własnościowy nie przekracza 49 proc. Konsekwencją wejścia w życie ustawy będzie np. konieczność zmian w strukturze własnościowej TVN, w której większość udziałów ma amerykańska spółka Discovery.

Czarzasty: bliska współpraca opozycji

- Sytuacja skończy się bliską współpracą opozycji - mówił Włodzimierz Czarzasty w rozmowie z Polsatnews.pl, pytany o niedzielną manifestację przeciwko ustawie medialnej oraz wspólne wystąpienia liderów opozycji. - Tylko wspólne siły dadzą efekt w postaci rządzenia - dodał lider Nowej Lewicy.

 

Zaznaczył jednak, że ewentualne decyzje ws. sposobu pójścia do wyborów będą podejmowane na pół roku przed wyborami. Zwrócił uwagę, że na razie Szymon Hołownia zapowiedział, że nie wystartuje z Platformą, a Władysław Kosiniak-Kamysz chce dwóch list opozycyjnych. - Poprzemy taki wariant, który będzie skuteczny - zapewnia wicemarszałek i dodaje, że jest "bardziej delikatny" w kontekście rozmów o wspólnych listach niż liderzy PSL i Polski 2050.

 

ZOBACZ: Ustawa medialna przyjęta. Vera Jourova: Komisja Europejska nie zawaha się podjąć działań

 

Czarzasty podkreśla swoją otwartość na współpracę. Podczas niedzielnej manifestacji obok przewodniczącego Nowej Lewicy pojawiła się Gabriela Morawska-Stanecka, która w ostatnich dniach, odchodząc z klubu Lewicy, razem z Wojciechem Koniecznym, Robertem Kwiatkowskim, Joanną Senyszyn i Andrzejem Rozenkiem założyła koło Polskiej Partii Socjalistycznej.

 

- Myślę, że nie ma topora wojennego - powiedział Czarzasty. - Były dwie wizje. Połączenia SLD i Wiosny oraz podmiotowej współpracy z innymi partiami. Zwyciężyła ta wizja i takie jest stanowisko moje, partii i jej 27 tys. członków. Przegrała wizja, która nie chciała połączenia, wizja klękania przed innymi partiami opozycyjnymi - stwierdził lider Nowej Lewicy. Dodał jednak, że "nie widzi problemu w ewentualnej  współpracy", choć jak sam przyznaje "nie ma powrotu dla tych, którzy odeszli".

"Zdrada interesu narodowego". PSL o ustawie medialnej

- Rozumiem, że Lewica jest bliżej współpracy z Platformą. My chcemy tworzyć blok centroprawicowy, chcemy dwóch list na opozycji. I tylko dwóch. Osobny start więcej niż dwóch bloków nie pozwoli na zwycięstwo nad PiS - mówi Władysław Kosiniak-Kamysz w rozmowie z Polsatnews.pl.

 

ZOBACZ: Ustawa medialna. "Prezydent zawetuje nowelizację w tym kształcie"

 

- Jest współpraca opozycji. W Warszawie na manifestacji był Michał Kamiński, ja byłem w Krakowie - zapewnił  lider PSL, pytany o niedzielne protesty przeciwko ustawie medialnej. - Nie wyobrażam sobie, że nie będzie weta prezydenta w tej sprawie. Przyjęcie nowelizacji Ustawy o radiofonii i telewizji będzie zerwaniem sojuszu polsko-amerykańskiego. Ustawa medialna łamie traktat o stosunkach handlowych i gospodarczych między Polską i USA z 1990 roku. To zdrada interesu narodowego - dodaje szef Ludowców.

PO: "z każdym dniem jesteśmy bliżej współpracy"

- Z każdym dniem jesteśmy bliżej współpracy. W Rzeszowie opozycja poparła jednego kandydata i widzieliśmy, że taki scenariusz jest najlepszy - stwierdził wiceprzewodniczący PO Cezary Tomczyk, pytany przez Polsatnews.pl o współpracę opozycji. Podczas przedterminowych wyborów na prezydenta Rzeszowa w 2021 roku partie opozycyjne poparły jednego kandydata - Konrada Fijołka, który zwyciężył w pierwszej turze.

 

ZOBACZ: Ustawa medialna przyjęta przez Sejm. Demonstracje w całej Polsce

 

- Widać wyraźnie, że opresyjność tego państwa nas łączy. Gdyby się przyjrzeć, to 80-85 proc. programów partii opozycyjnych jest zbieżna. Mówimy jasno: jedność opozycji w jednym czy dwóch blokach jest konieczna - dodał Tomczyk. - Kiedy komitetów będzie bardzo wiele, zainteresowanie skupi się na konkurencji między partiami opozycyjnymi. Dokładnie odwrotnie było w Rzeszowie. Podzielona Zjednoczona Prawica nie była w stanie wygrać – mówił dalej. 

 

- Takie momenty przełomowe jak ustawa medialna sprawiają, że jesteśmy bliżsi współpracy i to nadzieja na nadchodzące święta - stwierdził polityk PO.

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie