Rada Krajowa Nowej Lewicy. Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń m.in. o walce z wysoką inflacją

Polska
Rada Krajowa Nowej Lewicy. Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń m.in. o walce z wysoką inflacją
Polsat News
Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń na Radzie Krajowej Nowej Lewicy

Liderzy Nowej Lewicy - Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń przedstawiają na Radzie Krajowej recepty, jak zwalczyć wysoką inflację. Według Czarzastego "NBP źle wykorzystuje swoją pracę i nie stosuje instrumentów, aby zwalczyć inflację". Co członkowie Lewicy próbowali udowodnić porównaniem cen produktów z 2015 i 2021 roku.

Wydarzenie rozpoczęło wspólne wystąpienie współprzewodniczących Nowej Lewicy Roberta Biedronia i Włodzimierza Czarzastego. Na scenie pojawiły się dwa stoły wigilijne - pierwszy miał ilustrować ceny produktów z 2015 roku, gdy PiS przejmował władzę, a sąsiedni obecny koszt tych samych artykułów.

- Te stoły są dla pięcioosobowej rodziny. Barszcz kosztował 14 zł, karp - 15 zł. Teraz te ceny to 21 zł za barszcz i 28 zł za karpia. Są postawione na głowie, a trzeba je postawić na nogi - ocenił Czarzasty.

 

- Oskarżam Narodowy Bank Polski, który jest niezależny, że źle wykonuje swoją pracę i nie stosuje instrumentów, aby zwalczyć inflację - oświadczył podczas Rady Krajowej Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty.

Cztery "ulgi noworoczne" dla obywateli

Współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń wystąpili razem podczas sobotniego posiedzenia Rady Krajowej Nowej Lewicy na tle dwóch stołów z produktami żywnościowymi, w których pokazali ceny tych produktów w roku 2015 i w roku 2021. Jak wynika z zestawienia, ceny niemal wszystkich produktów wzrosły o kilkadziesiąt procent.

 

- Minęło 6 lat rządów PiS. Obiecywali nam, że Polska wstanie z kolan. Po 6 latach możemy jasno powiedzieć - jedyne, co wstało z kolan za rządów PiS, to na pewno ceny - mówił Biedroń.

 

ZOBACZ: Włodzimierz Czarzasty wywiesił tęczową flagę podczas debaty ws. zakazu zgromadzeń osób LGBT

 

Czarzasty powiedział, że "jest firma, której inflacja się opłaca - tą firmą jest rząd". - Na podwyżkach cen rząd zyskuje - bo ma większe dochody z VAT. Dzięki temu rząd ma więcej środków na te wszystkie nierealne rzeczy - podkreślał Czarzasty. Z kolei podwyżki cen energii wynikają m.in. z tego, że rząd nie rozwinął fotowoltaiki i wiatraków, a także nie wybudował sieci przesyłowych.

 

Nowa Lewica ma jednak cztery rozwiązania, które mogą być remedium na wzrost cen. - Chcielibyśmy przekazać rządowi PiS ulgę noworoczną, mając nadzieję, że ten rząd pójdzie po rozum do głowy - powiedział Biedroń.

 

Pierwszy punkt to obniżenie VAT z 23 do 15 procent. Oznacza to, przekonywali liderzy Nowej Lewicy, że na każdym litrze benzyny będzie się zyskiwało 25 groszy i w kieszeni każdego z nas zostanie ekstra 200 zł miesięcznie. - To dla wielu emerytów jest być albo nie być - mówił Biedroń.

"Cholera mnie bierze jak patrzę, co rząd robi ze środkami z KPO"

Z kolei tam, gdzie VAT jest 8 proc., powinien być obniżony do zera procent - dodał Czarzasty, zaznaczając, że dotyczyłoby to np. książek

Biedroń zwracał uwagę, że ceny prądu i gazu w Polsce rosną najszybciej w UE i niedługo mało kogo będzie stać, by płacić wyższe ceny energii.

 

- Jako lewica w ramach ulgi noworocznej proponujemy rekompensaty za gaz i prąd bez kryterium dochodowego - mówił Czarzasty. - My proponujemy rekompensaty, które trafią do każdej polskiej rodziny i to jeszcze przed świętami - dodał Biedroń. Koszt tego, mówił, to kwota ok. 7,5 mld zł.

 

ZOBACZ: Robert Biedroń otrzymał maila z groźbą śmierci. "Będziesz wisiał, ty..."

 

Czwarta propozycja dotyczy wykorzystania środków z KPO. - Cholera mnie bierze jak patrzę, co robi rząd ze środkami z KPO - mówił Czarzasty. Zwracał uwagę, że środki te nie są przyznane przez Komisje Europejską, bo rząd nie chce rozwiązać Izby Dyscyplinarnej SN, choć jest projekt klubu Lewicy w tej sprawie, z którego można skorzystać.

 

- Czy nieodwieszenie trzech sędziów jest warte 260 mld złotych? - pytał Czarzasty. - Oskarżam rząd o głupotę państwową - dodał. - Składamy te propozycje nie tylko dla opozycji, ale w prezencie dla premiera Morawieckiego - mówił Biedroń. - To cztery rzeczy, które trzeba wdrożyć w Polsce, by ludziom żyło się lepiej - dodał.

Czarzasty: odeszli ci, którzy przegrali

Czarzasty był pytany o odejście z klubu Lewicy piątki parlamentarzystów: wicemarszałek Senatu Gabrieli Morawskiej-Staneckiej, senatora Wojciecha Koniecznego oraz posłów: Joanny Senyszyn, Andrzeja Rozenka i Roberta Kwiatkowskiego, którzy założyli koło PPS.

 

- Odeszli ci, którzy przegrali – ocenił współprzewodniczący partii.

 

Podkreślił przy tym, że były dwie wizje przyszłości Lewicy w Polsce. - Jedna wizja, którą Robert Biedroń, Włodzimierz Czarzasty, cała sala i prawie 30 tysięcy członków i członkiń miało – wizja konsolidacji, współpracy, niedopuszczenia do głębokich podziałów, które miały miejsce w przeszłości w lewicy – mówił.

 

- Druga wizja – niedopuszczenia do tej konsolidacji, niedopuszczenia do połączenia Wiosny z SLD, czyli niedopuszczenia do tego, co zostało obiecane i ustalone między tymi partiami dwa lata temu – dodał Czarzasty.

 

Podkreślił, że z politykami, którzy odeszli, różniło ich właśnie podejście do miejsca Lewicy na opozycji. - My jesteśmy formacją lewicową, my jesteśmy podmiotowi, my mamy swój program, my chcemy współpracować z opozycją, my chcemy tworzyć razem programy, my chcemy razem rozwiązywać problemy, chcemy współpracować z PSL-em, z Hołownią, z Platformą Obywatelską, ale nie na kolanach – podkreślał.

- Jeśli ktoś miał takie marzenie, że będzie wykonywała Lewica, bądź partia lewicowa, polecenia lub sugestie jakiejkolwiek innej formacji – to przegrał – ocenił współprzewodniczący NL.

 

Czarzasty przyznał, że nie chce oceniać decyzji, którą podjęli politycy odchodzący z klubu. - Dla tych, którzy odchodzą, nie ma powrotu – podkreślał. - Każdy jest dorosły i każdy podejmuje swoje decyzje – dodał. - Odeszli, którzy przegrali, których wizja przegrała – wskazał.

Biedroń: zwrócę się o debatę w PE ws. wolności mediów w Polsce

W piątek Sejm opowiedział się przeciwko uchwale Senatu, który we wrześniu odrzucił nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji, która w intencji autorów noweli ma na celu uszczelnienie i uściślenie obowiązujących od 2004 r. przepisów mówiących, że właścicielem telewizji czy radia działających na podstawie polskich koncesji mogą być podmioty z udziałem zagranicznym, spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego, nieprzekraczającym 49 proc. Ustawa trafi teraz do prezydenta Andrzeja Dudy.

 

Podczas briefingu w trakcie Rady Krajowej Nowej Lewicy Biedroń odniósł się do sprawy piątkowej decyzji Sejmu. - Wiedzieliśmy, że PiS będzie próbowało złożyć w hołdzie kolejne wolne media w podarunku Kaczyńskiemu i tak się, niestety, stało wczoraj – mówił.

 

ZOBACZ: Robert Biedroń: Polski rząd w tej sprawie stał się pożytecznym idiotą Łukaszenki i Putina

 

Biedroń ocenił ponadto, że sejmowa komisja kultury i środków przekazu, która w piątek negatywnie zaopiniowała uchwałę Senatu, obradowała niezgodnie z regulaminem. - My będziemy stali na straży wolnych mediów. Wiemy, że jesteście państwo, jako dziennikarze, dziennikarki, jako media, bijącym sercem polskiej demokracji – podkreślił. - Nie będzie demokratycznych wyborów, demokratycznego państwa, nie będzie nas jako demokratycznych partii bez państwa – dodał.

 

Polityk przypomniał, że posłanki Lewicy z komisji kultury złożą doniesienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez przewodniczącego komisji Piotra Babinetza z PiS w związku z naruszeniem prawa ws. procedowaniem ustawy i art. 231 Kodeksu karnego, czyli nadużycie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego. - Będziemy żądali działań ze strony Komisji Europejskiej, pilnych działań, jeśli chodzi o ochronę wolnych mediów w Polsce – zapowiedział Biedroń.

 

- Jako szef delegacji Lewicy w Parlamencie Europejskim zwrócę do przewodniczącego Parlamentu Europejskiego o pilną debatę ws. wolności mediów w Polsce, kończącą się rezolucją i wezwaniem Komisji Europejskiej do działań – poinformował i zaprosił polityków opozycji do wspólnych rozmów i pracy w tym temacie.

Pierwsza Rada Krajowa Nowej Lewicy

Nowa Lewica zorganizowała w stolicy Radę Krajową, pierwszą po połączeniu dawnych SLD i Wiosny oraz wyborze władz partyjnych na szczeblach centralnym i w województwach. - To klucz zamykający cały proces wyborczy. W nowy rok wejdziemy z uporządkowaną sytuacją wewnętrzną - zapewnił Robert Biedroń.

 

Jak uściślił, członkowie ugrupowania wybiorą ostateczny kształt zarządu, bo - według Biedronia - "muszą dokoptować ludzi". - Wybierzemy sąd partyjny, komisję rewizyjną i zespół programowy, statutowy i historyczny - przekazał.

 

ZOBACZ: Włodzimierz Czarzasty: proszę Tuska, żeby przestał atakować Lewicę. Wróg jest w PiS


Wydarzenie rozpocznie się od części medialnej, gdzie przewidziane są wystąpienia współprzewodniczących Nowej Lewicy Roberta Biedronia i Włodzimierza Czarzastego. Przedstawią oni propozycje rozwiązań partii na inflację i drożyznę.
Z kolei wybory będą się odbywać w części zamkniętej dla mediów.

Członków Rady Krajowej podczas spotkania będzie około 200. Zostali oni wybrani przez kongresy wojewódzkie. Ponadto wśród członków będą też ci, którzy dostali się tam niejako z automatu, czyli posłowie, europosłowie, a także przedstawiciele w randze sekretarza lub podsekretarza stanu, a taką funkcję w Lewicy pełni jedynie zastępca szefa Kancelarii Senatu Karolina Zioło-Pużuk.

 

aml / Interia
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie