Jarosław Gowin: sytuacja na granicy najtrudniejsza od 30 lat. Powinni być tam dziennikarze
- Nie ma żadnych racji, żeby dziennikarze nie mieli dostępu do tego terenu. Przeciwnie. Spodziewam się prowokacji. Ważne, by były tam polskie i światowe media, przedstawiciele Frontexu. Powinno się też wykorzystać systemy zwiadowcze i łączności NATO - mówił w "Graffiti" Jarosław Gowin. Lider porozumienia dodał, że od ponad 30 lat polska granica nie była tak realnie zagrożona, jak obecnie.
We wtorek odbyło się posiedzenie Sejmu poświęcone sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. Premier Mateusz Morawiecki dziękował z mównicy sejmowej za przeprowadzoną dyskusję.
- To posiedzenie Sejmu było najważniejszym w tej kadencji. To sytuacja nadzwyczajna w perspektywie ostatniego 30-lecia. Nigdy w tym czasie polska granica nie była realnie zagrożona, nie było realnie zagrożone bezpieczeństwo mieszkańców strefy przygranicznej. W takiej sytuacji my, politycy, powinniśmy wykazywać się ponadpartyjną solidarnością. Tak było wczoraj na sali Sejmowej - takie mam wrażenie - skomentował Jarosław Gowin.
ZOBACZ: Jarosław Gowin: opozycja nie jest przygotowana do wyborów, musi wymyślić siebie
Dodał, że "życzyłby sobie, żeby każde posiedzenie odbywało się w takiej atmosferze. I przedstawiciele obozu rządzącego, i opozycji wykazywali się wielką solidarnością - wobec służb, wobec siebie".
- Usłyszeliśmy bardzo rzetelną informację. Nie ma żadnych podstaw do tego, by krytykować wystąpienie premiera czy ministrów Mariusza Kamińskiego i Mariusza Błaszczaka - podkreślił lider Porozumienia.
Jarosław Gowin: dziennikarze powinni być na granicy
Prowadzący program Grzegorz Kępka pytał o nieoficjalne doniesienia na temat ewentualnego przedłużenia stanu wyjątkowego.
- Wątpię, że zostanie przedłużony stan wyjątkowy. Sądzę, że rząd posłuży się raczej instrumentami obecnymi. (…) Nie ma też żadnych racji, żeby dziennikarze nie mieli dostępu do tego terenu. Przeciwnie. Spodziewam się prowokacji. Ważne, by były tam polskie i światowe media, przedstawiciele Frontexu. Powinno się też wykorzystać systemy zwiadowcze i łączności NATO. Umiędzynarodowienie tego kryzysu zdecydowanie leży w polskim interesie.
WIDEO: Jarosław Gowin w "Graffiti"
"Brakuje mi uruchomienie artykułu czwartego NATO"
We wtorek w nocy dwie duże grupy migrantów próbowały przekroczyć polsko-białoruską granicę. Jak podaje Straż Graniczna - większość osób udało się zatrzymać bądź zawrócić. Według informacji reporterki Polsat News - nadal trwają poszukiwania kilkudziesięciu osób.
- Takie działania są zgodne z prawem międzynarodowym. Co innego pojedynczy migranci - im przysługuje prawo wystąpienia o azyl - a co innego grupy. W takich sytuacjach prawo daje możliwość zawracania ich za granicę - wyjaśnił Gowin.
ZOBACZ: Dwie grupy migrantów przedostały się do Polski. Trwają poszukiwania
Dodał, że "uważa, że powinien zostać uruchomiony art. 4 Traktatu Północnoatlantyckiego".
- Zdecydowanie mi tego brakuje. Jeśli chodzi o sankcje gospodarcze - premier zapewnił nas, że są rozmowy i, że wkrótce w KE zapadną decyzje. Moim zdaniem, zamknięcie handlu czy przepływu osób byłoby teraz przedwczesne. (…) Trzeba jednak na wszystkie możliwe sposoby sprawiać, żeby reżim prezydenta Łukaszenki dotkliwie odczuwał skutki swoich zbrodniczych działań. Tam zamarzają kobiety, dzieci. To zbrodnia, za którą odpowiedzialność spada na Łukaszenkę - mówił w "Graffiti".
A co z osobami przebywającymi aktualnie w polskich ośrodkach dla uchodźców?
- Sukcesywnie powinny być weryfikowane i odsyłane, ale nie w głuszę Puszczy Białowieskiej a do swoich ojczystych krajów. Wierzę, że tak się stanie. My nie możemy otworzyć granicy. Natomiast ważne jest, by polskie państwo - w takiej mierze, jak jest to możliwe - dostarczało pomocy humanitarnej koczującym na granicy - stwierdził lider Porozumienia.
"Jeśli grozi nam wojna, to nie za zachodnią granicą"
Grzegorz Kępka pytał też o spór wokół polskiego sądownictwa.
- Mówiłem, że to moment do rewizji, jeśli chodzi o politykę zagraniczną. Mam na myśli nie tylko wygaszanie sporów z UE i USA, ale też generalne podejście do UE. Sytuacja przy granicy pokazała, jak ważne są sojusze. Relacje z Europą trzeba poprawić - zaznaczył Gowin.
Dodał (nawiązując do wypowiedzi premiera o trzeciej wojnie światowej), że, "jeśli gdzieś grozi nam wojna to nie za zachodnią, ale wschodnią granicą".
Marsz Niepodległości. Gowin: źle, że się odbywa
W "Graffiti" poruszono też temat Marszu Niepodległości. We wtorek rzeczniczka PiS Anita Czerwińska, pytana przez dziennikarzy w Sejmie, stwierdziła, że będzie miał charakter państwowy.
- Złą decyzją jest to, że marsz się odbywa. Moim zdaniem nie powinien odbyć się w tym roku ze względu na to, co dzieje się za granicą i ze względów pandemicznych - takie zgromadzenie nie poprawi sytuacji z zakażeniami. Skoro ten marsz, tak czy inaczej, ma się odbyć, bo organizatorzy nie chcieli podporządkować się decyzji sądu, to nie będę krytykować decyzji o nadaniu charakteru państwowego. Być może zmniejszy to skalę burd i chaosu - podkreślił Gowin.
Poprzednie odcinki programu oglądaj tutaj.