KE chce kar dla Polski. Piotr Müller przedstawił stanowisko rządu

Polska
KE chce kar dla Polski. Piotr Müller przedstawił stanowisko rządu
KPRM/Krystian Maj
Piotr Müller sekretarz stanu w KPRM, rzecznik prasowy rządu

- Sąd Najwyższy jest niezależny od władzy wykonawczej, więc rząd nie ma wpływu na to, jak SN będzie realizował środek tymczasowy, zarządzony przez TSUE, czyli zawieszenie Izby Dyscyplinarnej SN - powiedział rzecznik rządu Piotr Müller na konferencji prasowej, odnosząc się do dzisiejszej decyzji KE o zwróceniu się do TSUE o nałożenie kar finansowych na Polskę.

Chodzi o postanowienie, w którym Trybunał Sprawiedliwości UE zobowiązał 14 lipca Polskę do zawieszenia stosowania przepisów dotyczących w szczególności uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, powołanej do prowadzenia postępowań o charakterze dyscyplinarnym wobec sędziów, prokuratorów i przedstawicieli innych zawodów prawniczych na mocy przepisów z 2017 r.

 

ZOBACZ: Didier Reynders: ze strony polskich władz nie ma intencji wypełnienia wyroków TSUE

 

KE rozpoczęła też wobec Polski procedurę naruszenia prawa UE za niepodjęcie niezbędnych środków w celu pełnego wykonania wyroku TSUE stwierdzającego, że polskie prawo w zakresie systemu dyscyplinarnego sędziów jest niezgodne z prawem unijnym. Chodzi o wyrok z 15 lipca.

 

WIDEO: Rzecznik rządu skomentował informację o wniosku KE

Rząd poinformował KE o zmianach dot. funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej

Do informacji tych odniósł się na briefingu rzecznik rządu Piotr Müller. Poinformował, że nie rząd nie dostał jeszcze wniosków z KE. - Jeżeli chodzi o kwestie związane z wyrokiem TSUE, to polski rząd przekazał jakiś czas temu, w połowie sierpnia, informację dot. działań rządu, które będą podjęte w najbliższym czasie. Przede wszystkim podkreśliliśmy, że kwestie związane z wymiarem sprawiedliwości, regulowane są przez ustawy przyjmowane przez parlament w każdym kraju członkowskim - stwierdził rzecznik.

 

ZOBACZ: Politycy PiS komentują wniosek KE o nałożenie kar na Polskę. "To są akty agresji"

 

- Jednocześnie poinformowaliśmy Komisję Europejską, że w związku z tym co zapowiadaliśmy od wielu miesięcy, że planujemy pewne zmiany w obszarze wymiaru sprawiedliwości. One nie dotyczą tylko Izby Dyscyplinarnej, ale generalnie dot. funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w Polsce, tak aby był on bardziej efektywny - powiedział. 

 

Rzecznik rządu podkreślił, że rząd "poinformował KE, że jednocześnie część tych zmian może dot. funkcjonowania Izby Dyscyplinarnej". 

"To należy do SN"

Podkreślił, że jeżeli chodzi o kwestie związane z wyrokiem TSUE, to polski rząd przekazał w połowie sierpnia informacje dotyczące działań rządu, które mają by podjęte w tej sprawie w najbliższym czasie.

 

- Podkreśliliśmy, że kwestie związane z wymiarem sprawiedliwości regulowane są przez ustawy przyjmowane przez parlament - powiedział.

 

- Jeżeli chodzi o kwestie zabezpieczenia, które zarządził TSUE (14 lipca), to należy wyraźnie podkreślić, że jego wykonanie należy do Sądu Najwyższego. Tak jak w każdym kraju w UE, w Polsce władza wykonawcza jest niezależna od władzy sądowniczej i w związku z tym to wyrok TSUE może być stosowany przez SN. Zresztą I prezes SN zastosowała pewnego rodzaju rozwiązania w zakresie zarządzenia wstrzymania nowych spraw w Izbie Dyscyplinarnej tak, aby dać czas na pewnego rodzaju zmiany legislacyjne, które mogłyby być przyjęte przez polski parlament" - powiedział rzecznik.

 

Zaznaczył, że "do decyzji polskiego Sejmu i Senatu należy to, w jaki sposób można zmodyfikować ewentualne funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, i to jest jak w każdym innym kraju UE wyłączna kompetencja parlamentów".

"Rząd nie może wpływać na SN"

- W ramach postępowania, które jak rozumiem miałoby się teraz rozpoczynać, będziemy podnosić argumenty dotyczące realizacji środka tymczasowego, czyli zawieszenia Izby Dyscyplinarnej - powiedział.

 

- Realizacja środka tymczasowego jest możliwa tylko przez Sąd Najwyższy, to Sąd Najwyższy podejmuje takie decyzje, on jest niezależny od władzy wykonawczej. W związku z tym rząd nie może wpływać w jaki sposób i w jakim trybie Sąd Najwyższy będzie realizował środek tymczasowy - przekonywał.

 

Zwrócił uwagę, że rząd może jedynie inicjować zmiany legislacyjne. - To zapowiedzieliśmy w odpowiedzi (z 16 sierpnia) do Komisji Europejskiej, jednocześnie podkreślając, że kwestie organizacji wymiaru sprawiedliwości w Polsce mają charakter autonomiczny i nie mogą być narzucane ze strony KE - mówił Muller.

Kiedy projekty będą procedowane?

Na pytanie, kiedy projekty ustaw dot. wymiaru sprawiedliwości będą procedowane, rzecznik rządu, odparł: "My wskazaliśmy Komisji Europejskiej, że w tej połowie roku, czyli na jesieni tego roku chcemy przedstawić projekty ustaw i je procedować zgodnie z polskim porządkiem prawnym".

 

Według niego, "w ogóle w ramach wyroków TSUE, nawet jeżeli stwierdza się niezgodność z przepisami prawa - co do czego my tutaj mamy poważne zastrzeżenia - ale nawet jeżeli stwierdza się taką niezgodność, to na dostosowanie się w tym zakresie większość krajów ma wiele miesięcy, czasami kilkanaście miesięcy, a czasami robią to nawet kilka lat".

 

- W związku z tym ten pośpiech ze strony Komisji Europejskiej co do stosowania jakichś dodatkowych środków jest dosyć nadzwyczajny w stosunku do tego, w jaki sposób postępują do innych krajów Unii Europejskiej, które również mają wyroki w różnych sprawach - powiedział Müller.

Kary finansowe dla Polski

Komisja Europejska zdecydowała, że zwróci się do TSUE o nałożenie kar finansowych na Polskę za nieprzestrzeganie decyzji ws. środków tymczasowych z 14 lipca; postanowienie związane z funkcjonowaniem Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

 

- Ustalenie wysokości ewentualnych kar leży w gestii Trybunału Sprawiedliwości UE - oświadczył na konferencji prasowej w Brukseli rzecznik KE Eric Mamer.

Posiedzenie rządu odbędzie się w środę

- W środę odbędzie się posiedzenie rządu; ministrowie zajmą się pakietem rozwiązań związanych z realizacją Polskiego Ładu oraz projektem ustawy dot. rekompensat z tytułu wprowadzania stanu wyjątkowego w pasie przygranicznym z Białorusią - przekazał we wtorek rzecznik rządu Piotr Müller.

 

Müller poinformował na briefingu prasowym, że w środę o godz. 13.30 odbędzie się posiedzenie Rady Ministrów. Jak mówił, rząd omówi pakiet rozwiązań związanych z realizacją Polskiego Ładu, w tym kwestie związane z podatkami i rozwiązania dla samorządu terytorialnego.

"Również jutro podczas posiedzenia rządu planowane jest przyjęcie projektu ustawy dotyczącego rekompensat z tytułu wprowadzania stanu wyjątkowego na terenie pasa przygranicznego w województwach podlaskim i lubelskim" - zapowiedział Müller.

 

- Chcemy szybko to zrealizować, przyjąć ustawę, najprawdopodobniej skierować ją, jako projekt pilny (do Sejmu), a później przez wojewodów wypłacić pomoc - dodał.

Stan wyjątkowy przy granicy z Białorusią

Według wcześniejszych zapowiedzi, w związku z wprowadzeniem stanu wyjątkowego w pasie przy granicy z Białorusią przedsiębiorcy będą mogli liczyć na pokrycie strat związanych z ograniczeniem swojej działalności. Szef MSWiA informował, że rząd zapewni rekompensaty w wysokości 65 proc. udokumentowanego przychodu uzyskiwanego w ostatnich 3 miesiącach poprzedzających wprowadzenie stanu wyjątkowego dla firm z pasa granicznego z Białorusią.

 

Od czwartku w przygranicznym pasie granicznym z Białorusią, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego, obowiązuje stan wyjątkowy. Obejmuje 183 miejscowości. Został wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. Przedstawiciele rządu uzasadniają konieczność wprowadzania stanu wyjątkowego sytuacją na granicy z Białorusią, gdzie reżim Łukaszenki prowadzi "wojnę hybrydową" oraz ćwiczeniami wojskowymi Zapad.

 

ZOBACZ: Sejm zdecydował ws. stanu wyjątkowego. Nie zgodził się, by uchylić rozporządzenie

 

W poniedziałek wieczorem większość sejmowa nie poparła uchwały znoszącej stan wyjątkowy jako nieuzasadniony sytuacją w kraju. Zgodnie z konstytucją stan wyjątkowy można wprowadzić, gdy w sytuacjach szczególnych zagrożeń środki konstytucyjne są niewystarczające.

 

Polski Ład to firmowany przez partie tworzące Zjednoczoną Prawicę nowy program społeczno-gospodarczy na okres po pandemii. Jego fundamenty to 7 proc. PKB na zdrowie; obniżka podatków dla 18 mln Polaków (w tym kwota wolna od podatku do 30 tys. zł i podniesienie progu podatkowego z 85,5 tys. zł do 120 tys. zł), inwestycje, które wygenerują 500 tys. nowych miejsc pracy, mieszkania bez wkładu własnego i dom do 70 m kw. bez formalności, a także emerytura bez podatku do 2500 zł.

 

kmd / PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie