Morawiecki: propozycja spotkania liderów UE-Rosja to byłaby nagroda dla prezydenta Rosji.

Polska
Morawiecki: propozycja spotkania liderów UE-Rosja to byłaby nagroda dla prezydenta Rosji.
Polsat News
Mateusz Morawiecki przekazał, że Polsce oraz państwom bałtyckim zależało także na wzmocnieniu Partnerstwa Wschodniego, co - jak przekazał - znalazło swoje odzwierciedlenie w konkluzjach szczytu.

Była propozycja Niemiec i Francji zorganizowania spotkania liderów UE-Rosja; ja i inni przywódcy, w tym państw bałtyckich uważamy, że byłoby to przedwczesne, że byłaby to swego rodzaju nagroda dla prezydenta Rosji - mówił w piątek w Brukseli premier Mateusz Morawiecki.

Szef polskiego rządu przed rozpoczęciem drugiego dnia unijnego szczytu oświadczył również, że Rada Europejska bardzo mocno potępiła ataki hakerskie na kraje UE, w tym Polskę i Irlandię i poinformował, że podczas czwartkowych rozmów z szefami państw i rządów podkreślał, że ataki z Rosji powinny zostać wstrzymane i że Polska ma na nie dowody.

 

Rada Europy odrzuciła propozycję Francji i Niemiec, żeby odbyło spotkanie się z Władimirem Putinem; Rosja prowadzi konfrontacyjną politykę wobec sąsiadów; wprowadzono zapisy potępiające ataki hakerskie na Polskę. - przekazał Mateusz Morawiecki.

Nie możemy nagradzać Putina

- Odrzuciliśmy tę propozycję ponieważ w ostatnim czasie zamiast uspokojenia sytuacji, zamiast złagodzenia tematów leżących pomiędzy Rosją a jej sąsiadami dochodzi do kolejnych akcji o charakterze prowokacyjnym, do kolejnych agresji - wskazywał Morawiecki.

 

- Trzeba było to długo i dobitnie tłumaczyć, że nie możemy nagradzać prezydenta Putina za to, że prowadzi swoją napastliwą i konfrontacyjną politykę - dodał.

 

Premier ocenił, że dyskusja podczas szczytu jednoznacznie wskazała, że państwa na wschodniej granicy UE są bardzo zjednoczone i wskazują na ryzyka związane z agresywną polityką Rosji wobec jej bezpośrednich sąsiadów, w szczególności Ukrainy.

Wzmacnianie demokratyzacji w krajach

- Te wszystkie elementy muszą być brane pod uwagę. Również pod uwagę muszą być brane konfrontacyjne kroki Federacji Rosyjskiej związane z cyberprzestrzenią - oświadczył Morawiecki. Przekazał, że ostatnie ataki hakerski na Polskę i Irlandię były parokrotnie bezpośrednio potępione podczas dyskusji na szczycie Rady Europejskiej.

 

Premier poinformował też, że do konkluzji szczytu wpisano wzmacniające zapisy dotyczące partnerstwa wschodniego, czyli - jak mówił - polityki UE, która ma wzmocnić współpracę z krajami leżącymi między Polską a Rosją i doprowadzić do wzmacniania demokratyzacji w tych krajach.

 

Ponadto - mówił premier Morawiecki - w konkluzjach uwypuklono kwestię współpracy transatlantyckiej, a także wprowadzono zapis potępiający ataki hakerskie na Polskę.

Nie zresetują stosunków

- Rada Europejska odrzuciła propozycję zresetowania stosunków, do pewnego stopnia, z Rosją i spotkania na najwyższym szczeblu bez zakończenia agresywnej, prowokacyjnej polityki rosyjskiej wobec najbliższych sąsiadów, ale także wobec państw UE - powiedział Morawiecki.

 

ZOBACZ: Premier Mateusz Morawiecki: Rada Europejska bardzo mocno potępiła ataki hakerskie na Polskę

 

- Rzeczywiście była propozycja Niemiec, Francji, żeby doszło do spotkania liderów. Ja i wielu innych przywódców, a w szczególności państwa bałtyckie, lecz nie tylko, sądzimy, że jest to dalece przedwczesne, że dzisiaj byłaby to swojego rodzaju nagroda dla prezydenta Rosji za jego konsekwentną politykę, ale niestety politykę agresywną, prowokowania sąsiadów, ataków różnego rodzaju - dodał.

 

Wśród agresywnych działań Rosji szef polskiego rządu wymieniał m.in. okupację Krymu i wojnę konwencjonalną na Ukrainie. Zauważył, że dyskusja na temat relacji z Moskwą podzieliła przywódców unijnych.

Współpraca z Rosją jest możliwa

Premier ocenił, że współpraca z Rosją jest możliwa, ale tylko w obszarach, które wymagają bliskiej koordynacji, a nie niosą za sobą zagrożeń związanych z polityką zagraniczną. Wśród takich obszarów wymienił zdrowie publiczne, ochronę klimatu oraz współpracę na Bliskim Wschodzie.

 

WIDEO: Mateusz Morawiecki na szczycie UE

 

 

Szef polskiego rządu podkreślił, że wzmocnione zostały także zapisy postanowień szczytu dotyczące relacji UE z USA oraz NATO. - Europa musi być Europą silną, także w polityce zagranicznej i tę siłę daje nam również wspólnota transatlantycka - powiedział.

 

ZOBACZ: List gratulacyjny Mateusza Morawieckiego. Pomylił Włocławek z Wrocławiem

 

Premier zaznaczył, że Polsce oraz państwom bałtyckim zależało także na wzmocnieniu Partnerstwa Wschodniego, co - jak przekazał - znalazło swoje odzwierciedlenie w konkluzjach szczytu.

 

- Prócz tego Rada Europejska bardzo mocno potępiła ataki hakerskie na kraje Unii Europejskiej, z nazwy wymieniona została Polska i Irlandia, kraje, które ostatnio zostały zaatakowane - powiedział Morawiecki.

Mamy dowody, że ataków dopuściła się Rosja

- Podkreśliłem parokrotnie podczas wczorajszych debat i spotkania z sekretarzem generalnym ONZ Antonio Guteressem i później, że ataki z terenu Federacji Rosyjskiej powinny zostać natychmiast zaprzestane, że mamy na to dowody, że są to niestety ataki, które mają doprowadzić do destabilizacji, dezinformacji i osłabienia całej UE - to jest jasne dla wszystkich krajów UE i ten zapis nie budził kontrowersji - poinformował szef polskiego rządu.

 

W konkluzjach Rada Europejska potępiła cyberataki skierowane przeciwko państwom członkowskim, w tym Irlandii i Polsce oraz zobowiązała się do dalszej rozbudowy narzędzi do prowadzenia skutecznej dyplomacji cybernetycznej.

 

ZOBACZ: Cyberataki na polityków. KE proponuje utworzenie zespołu ds. cyberbezpieczeństwa

 

Premier Morawiecki przekonywał, że jest gotowość do rozmów z Rosją, ale pod warunkiem realizowania przez Moskwę zobowiązań międzynarodowych.

 

- Jesteśmy oczywiście otwarci na współpracę z Rosją, ale musi dojść do wykonania Porozumień Mińskich i w szczególności zaprzestania agresywnej polityki wobec sąsiadów - oświadczył.

 

Zgodnie z ustaleniami szczytu UE, którego pierwszy dzień został zakończony po wielogodzinnej, nocnej dyskusji o relacjach z Rosją, nie dojdzie do spotkania na szczeblu szefów państw i rządów między przedstawicielami Wspólnoty oraz Rosji.

Porozumienia Mińskie kluczem do zmian?

Jako pierwsza poinformowała o tym kanclerz Niemiec Angela Merkel, gdyż nie odbyła się zaplanowana po zakończeniu pierwszego dnia szczytu konferencja prasowa przewodniczących Komisji Europejskiej i Rady Europejskiej, Ursuli von der Leyen i Charlesa Michela. Propozycję zorganizowania szczytu przygotowały w porozumieniu Berlin i Paryż, ale kilkunastu przywódców krajów UE, w tym szef polskiego rządu, wyraziło stanowczy sprzeciw.

 

Merkel oznajmiła, że format dialogu z Rosją zostaje zachowany, jednak zastrzegła, że życzyłaby sobie odważniejszego kroku, niż przyjęte w czwartek konkluzje.

 

ZOBACZ: Były dowódca armii USA Ben Hodges: Rosja nadal ma plany okupacji Mariupola, Berdiańska, Odessy

 

W zapisach ustaleń szczytu unijni liderzy wyrazili oczekiwanie od władz Rosji "bardziej konstruktywnego zaangażowania politycznego oraz zaprzestania działań przeciwko UE i jej państwom członkowskim oraz państwom trzecim". Przypomnieli też, że warunkiem jakiejkolwiek znaczącej zmiany w podejściu UE do Rosji jest pełna realizacja Porozumień Mińskich.

 

Szefowie państw i rządów UE podkreślili konieczność "zdecydowanej i skoordynowanej" reakcji na ewentualne dalsze "wrogie, bezprawne i zakłócające porządek" działania Rosji.

 

Jednocześnie w konkluzjach została zawarta deklaracja "otwartości Unii Europejskiej na wybiórcze zaangażowanie z Rosją w obszarach zainteresowania UE". Unijni przywódcy zwrócili się do KE i szefa dyplomacji UE o opracowanie propozycji, dotyczących współpracy z Rosją w takich obszarach, jak klimat i środowisko, zdrowie oraz wybrane kierunki współpracy w sferze polityki zagranicznej, w tym w kwestiach porozumienia nuklearnego z Iranem oraz relacji z Syrią i Libią.

 

Drugi, ostatni dzień szczytu UE ma zdominować spotkanie w ramach strefy euro oraz rozmowa dotycząca Funduszu Odbudowy. Zakończenie posiedzenia Rady Europejskiej planowane jest na piątkowe popołudnie.

Unia Europejska stała się "zakładniczką agresywnej mniejszości"

Rosyjskie MSZ oświadczyło w piątek, że Unia Europejska stała się "zakładniczką agresywnej mniejszości" po tym, gdy przywódcy państw UE nie zgodzili się na propozycję zorganizowania szczytu z prezydentem Rosji Władimirem Putinem - podała agencja RIA Nowosti. Kreml oświadczył, że ubolewa z powodu decyzji UE.

 

- Zasadniczo prezydent Rosji był i dalej jest zainteresowany polepszeniem relacji między Moskwą a Brukselą (...) Stanowisko europejskie jest podzielone, nie zawsze spójne, a czasami niejasne - zakomunikował rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.

 

Przywódcy Unii Europejskiej nie zgodzili się na propozycję Francji i Niemiec, aby zorganizować szczyt z rosyjskim przywódcą po tym, gdy Polska i kraje bałtyckie powiedziały, że byłoby to złym sygnałem w obliczu pogarszających się stosunków między Wschodem i Zachodem - podaje Reuters.

aml / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie