Minister zdrowia odwołuje egzaminy specjalizacyjne. Ale nie dla wszystkich lekarzy

Polska
Minister zdrowia odwołuje egzaminy specjalizacyjne. Ale nie dla wszystkich lekarzy
Polsat News

"Z uwagi na trwający stan epidemii, Minister Zdrowia odwołuje wszystkie egzaminy pisemne i ustne w dziedzinach medycyny", które rozpoczną się po 19 marca. Zwolnienie nie dotyczy tych lekarzy, którzy sesję zaczną wcześniej. Środowiska medyczne apelowały do Adama Niedzielskiego, aby ze względu na konieczność zapewnienia opieki chorym w czasie trzeciej fali COVID-19 odwołał tylko egzaminy ustne.

Zgodnie z rozporządzeniem minister właściwy do spraw zdrowia może odwołać w całości lub w części Państwowy Egzamin Specjalizacyjny w danej dziedzinie medycyny w przypadkach uzasadnionych nadzwyczajnymi okolicznościami, w szczególności zagrażającymi życiu lub zdrowiu osób biorących udział w egzaminach.

 

Część egzaminów specjalizacyjnych odwołana

 

"Z uwagi na trwający stan epidemii, Minister Zdrowia odwołuje wszystkie egzaminy pisemne i ustne w dziedzinach medycyny, dla których Państwowy Egzamin Specjalizacyjny nie rozpocznie się do końca bieżącego tygodnia tj. do dnia 19 marca 2021 r. włącznie" - poinformowało Ministerstwo Zdrowia.

 

Resort zdrowia poinformował, że "w dziedzinach medycyny, w których egzaminy rozpoczną się do dnia 19 marca 2021 r. lub już trwają, terminy egzaminów ustnych pozostają bez zmian" - podano w komunikacie Ministerstwa Zdrowia.

 

"Zgodnie z § 27 ust. 5 rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie specjalizacji lekarzy i lekarzy dentystów, z dniem 17 maja 2021 r. zostaną wznowione Państwowe Egzaminy Specjalizacyjne w sesji wiosennej 2021 r. dla lekarzy i lekarzy dentystów".

 

ZOBACZ: Lekarze apelują ws. egzaminów ustnych. "Na czas nauki większość zrezygnuje z pracy"

 

- Każdy, kto nie rozpoczął egzaminów specjalizacyjnych przed 19 marca, powróci do tych egzaminów po 17 maja. To jest ruch, który ma pomóc zwiększyć obsadę w szpitalach covidowych i na oddziałach zakaźnych - poinformował rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.

 

Zwolnienie z egzaminów dotyczy części lekarzy, bo wiosenna sesja egzaminacyjna, w czasie której lekarze przystępują do Państwowego Egzaminu Specjalistycznego, trwa od 1 marca do 31 maja. Zgodnie z decyzją ministra w terminie do 19 marca odbyć się mogą zapowiedziane przez Centrum Egzaminów Medycznych w Łodzi egzaminy specjalizacyjne z periodontologii, pediatrii, ortodoncji, neurologii i endokrynologii.

 

Andrusiewicz zwrócił uwagę, że w części egzaminy specjalizacyjne już się odbyły - zarówno ustne, jak i pisemne. - Niesprawiedliwym by było, gdybyśmy jednych lekarzy traktowali gorzej niż drugich. Ale idziemy na kompromis z uwagi na to, że każde ręce są nam potrzebne dzisiaj do leczenia pacjentów covidowych - powiedział.

 

Lekarze wciąż chcą zdawać pisemnie

 

Jednak lekarze nie są zadowoleni z rozwiązania zaproponowanego przez ministra zdrowia. Ich zdaniem wystarczyło odwołać jedynie egzaminy ustne, co zdarzyło się już wcześniej.

 

- Egzamin ustny jest reliktem poprzedniej epoki. Grono profesorskie dodatkowo egzaminuje kandydata, żeby ktoś, kto zdał egzamin pisemny, został specjalistą - argumentuje Łukasz Jankowski prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie. Jego zdaniem lekarz już na egzaminie pisemnym udowodnił, że dysponuje odpowiednią wiedzą.

 

Uważa on, że odwołanie wszystkich egzaminów - pisemnych i ustnych, które rozpoczynają się po 19 marca i wznowienie ich dopiero 17 maja spowoduje, że lekarze będą musieli uczyć się do nich jeszcze raz.

 

ZOBACZ: "Trzecia fala przyspiesza". Niedzielski o najnowszych danych

 

- Minister traktuje 30-, 40-letnich lekarzy jak uczniaków. Do egzaminu specjalizacyjnego uczymy się trzy miesiące, ja uczyłem się do niego 380 godzin - powiedział Jankowski i dodał, że aby zaliczyć sesję specjalizacyjną, lekarze biorą wolne, rezygnują m.in. z dodatkowych zajęć np. w przychodniach.

 

Co gorsza, zdaniem Jankowskiego, "uwolnieni" w ten sposób lekarze i tak nie zasilą systemu. - Część z nich będzie nadal się uczyć - powiedział, zarzucając szefowi resortu zdrowia, że "nie odpowiada na to, co piszą do niego lekarze i rozmawia z nimi przez media".

 

- Poprosiłem ministra zdrowia o spotkanie w imieniu tych lekarzy, którzy mieli przystępować do egzaminów - poinformował we wtorek polsatnews.pl prezes OIL w Warszawie.

 

Lekarze apelowali o zwolnienie z egzaminów

 

O zwolnienie lekarzy z części ustnej Państwowego Egzaminu Specjalistycznego zaapelowały Naczelna Izba Lekarska, Okręgowa Rada Lekarska w Warszawie i Porozumienie Rezydentów. "Kilka tysięcy lekarzy (...) będzie musiało poświęcić miesiąc do półtora na naukę do egzaminu ustnego. Przytłaczająca większość w tym czasie zrezygnuje z pracy" - czytamy w piśmie Porozumienia Rezydentów do ministra zdrowia. Naczelna Izba Lekarska pisała do ministra zdrowia w tej sprawie dwa razy - 24 lutego oraz 4 marca.

 

Według Porozumienia Rezydentów "zagrożenie epidemiczne związane z organizacją formy ustnej PES jest niezaprzeczalne".

 

"Dzienna liczba nowych zakażeń w Polsce (…) znów przekracza 10 tysięcy. To znacznie więcej niż wiosną 2020 r., kiedy odwołano część ustną PES i porównywalnie dużo do minionej jesieni, kiedy również podjęto taką decyzję" - argumentowało PR. Zdaniem organizacji trzecia fala koronawirusa i apogeum zakażeń przypadają dokładnie w czasie przeprowadzania większości egzaminów ustnych".

 

ZOBACZ: "Rozwiązania restrykcyjne, dzielące środowisko". Naczelna Izba Lekarska o ustawie ws. COVID-19

 

W podobnym tonie wypowiadał się Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Andrzej Matyja. "Prośba podyktowana jest troską o bezpieczeństwo zarówno przystępujących do części ustnej PES, jak również ich pacjentów" - napisał dodając, że "Przewidując narastające obciążenie systemu ochrony zdrowia należy podejmować takie decyzje i działania, które zminimalizują ryzyko ograniczenia jego wydolności, w szczególności w skutek zachorowań personelu medycznego".

 

Porozumienie Rezydentów dodało także, że "Pomimo tego, że szczepienia wydatnie przyczyniają się do ograniczenia skali zachorowań, nie dają stuprocentowej odporności - redukują ryzyko, ale go nie eliminują. Osoby zaszczepione mogą być bezobjawowymi nosicielami wirusa".

 

Zamiast egzaminów opieka nad chorymi

 

Porozumienie Rezydentów argumentowało także, że "przytłaczająca większość" medyków podchodzących do PES w czasie wiosennej sesji zrezygnuje z pracy. "Kilka tysięcy lekarzy będzie musiało poświęcić przeciętnie miesiąc do półtora na naukę do egzaminu ustnego, po napisaniu części testowej".

 

ZOBACZ: Koronawirus w Polsce. Do szpitali trafiają coraz młodsze osoby. Ich stan jest bardzo ciężki

 

Ustne PES w czasie poprzednich dwóch sesji odwołane zostały "na ostatnią chwilę". Okręgowa Rada Lekarska w Warszawie w apelu z 25 lutego podkreślała, że "odwlekanie decyzji o ewentualnym odwołaniu egzaminów ustnych i praktycznych do samego końca jest niedopuszczalne i generuje dodatkowy stres u zdających oraz utrudnia organizację pracy (w tym ułożenie harmonogramu dyżurów) w jednostkach zatrudniających tych lekarzy".

hlk/grz/ polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie