Polski film walczy o nominację do Oscara. Wkrótce wyniki głosowania

"Śniegu już nigdy nie będzie" Małgorzaty Szumowskiej i Michała Englerta oraz "Szarlatan" Agnieszki Holland są typowane przez amerykańskie portale branżowe jako produkcje, które mają szanse na nominacje do Oscara w kategorii najlepszy film międzynarodowy. Nominowane tytuły poznamy 15 marca, a we wtorek ogłoszona zostanie oscarowa shortlista.
W piątek zakończyło się głosowanie Komisji Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej ds. Nagrody dla Filmu Obcojęzycznego, w skład której wchodzą przedstawiciele wszystkich branż filmowych. Owocem tego głosowania będzie tzw. oscarowa shortlista zawierająca filmy, które przejdą do dalszego etapu oscarowego wyścigu.
ZOBACZ: W świecie filmu nie ma równości? O nowych zasadach przyznawania Oscarów
Od jej opublikowania dzielą nas już tylko godziny. Tymczasem w amerykańskich mediach pojawia się coraz więcej spekulacji na temat ewentualnych nominacji. Po tym, jak w ubiegłym roku statuetkę dla najlepszego pełnometrażowego filmu międzynarodowego – a obok niej trzy inne: za najlepszy film, reżyserię i scenariusz oryginalny – zdobył "Parasite" Bonga Joon-ho, kategoria ta wzbudza spore emocje.
Mocny kandydat
Krytycy wydają się być zgodni co do tego, że w tym roku najsilniejszym kandydatem do nominacji jest duński film "Na rauszu" Thomasa Vinterberga. To opowieść o borykającym się z wypaleniem zawodowym i kryzysem wieku średniego Martinie (w tej roli Mads Mikkelsen), który jest nauczycielem historii w liceum. Mężczyzna razem z kilkoma kolegami po fachu postanawia wypróbować na sobie teorię, że człowiek urodził się ze zbyt niskim stężeniem alkoholu w organizmie, a stopniowe zwiększanie dawki sprawia, że ludzie stają się odważniejsi i zaczynają odnosić sukcesy w życiu zawodowym i osobistym. W pewnym momencie eksperyment wymyka się nauczycielom spod kontroli.
ZOBACZ: Oscary tylko dla filmów z udziałem mniejszości. Akademia zmienia zasady
Obraz otrzymał Europejskie Nagrody Filmowe dla najlepszego filmu, a także za najlepszą reżyserię, główną rolę męską i scenariusz. W ubiegłym tygodniu doceniono go ponadto nominacją do Złotych Globów w kategorii najlepszy film zagraniczny.
Szanse polskiego filmu
W oscarowych przewidywaniach m.in. portali "Variety" i "Deadline" wymieniany jest także polski kandydat do statuetki "Śniegu już nigdy nie będzie" Małgorzaty Szumowskiej i Michała Englerta, którego światowa premiera odbyła się we wrześniu ubiegłego roku na festiwalu w Wenecji. Centralnym bohaterem filmu jest urodzony kilka lat po katastrofie w Czarnobylu, obdarzony bioenergoterapeutycznymi zdolnościami Ukrainiec Żenia, który przyjeżdża do Polski w celach zarobkowych.
ZOBACZ: Oscary. Kiedy dowiemy się, który polski film powalczy o nagrodę?
Mężczyzna otrzymuje zezwolenie na pobyt i rozpoczyna pracę jako masażysta na zamieszkiwanym przez bogaczy zamkniętym osiedlu. Z przenośnym łóżkiem odwiedza rodziny, których członkowie pomimo materialnego dostatku czują się nieszczęśliwi. Są samotni, brakuje im zimy, jaką pamiętają z czasów dzieciństwa i bliskich, którzy odeszli. Dzięki hipnozie Żenia prowadzi ich do magicznego lasu, w którym konfrontują się ze swoimi lękami i potrzebami.
W roli głównej wystąpił Alec Utgoff, znany m.in. z serialu "Stranger Things", w pozostałych - m.in. Maja Ostaszewska, Katarzyna Figura, Agata Kulesza i Weronika Rosati.
Czeski film Agnieszki Holland
Bardzo wysoką pozycję w oscarowych rankingach zajmuje reprezentujący Czechy "Szarlatan" Agnieszki Holland, którego światowa publiczność po raz pierwszy obejrzała podczas ubiegłorocznego Berlinale. Film - na podstawie scenariusza Marka Epsteina - został zainspirowany życiorysem czechosłowackiego zielarza Jana Mikolaska (w tej roli Ivan Trojan), u którego leczyli się m.in. pierwszy prezydent Czechosłowacji Tomas Masaryk, kompozytor Josef Bohuslav Foerster oraz komunistyczny działacz, powojenny prezydent Czechosłowacji Antonín Zápotocký.
ZOBACZ: "Szarlatan" Agnieszki Holland czeskim kandydatem do Oscara
- Jest to intymna historia, a równocześnie bardzo epicka. I główny bohater, który sam jest tajemnicą. Jan Mikolasek jest skomplikowany i pełen sprzeczności, wewnętrznych napięć, a przy tym jego ego i pycha są tak wielkie, że fascynujące było dla mnie poznać kogoś takiego. Do tego wszystkiego dodałabym uczucie, które łączy go z jego asystentem Franciszkiem Palko. Tak nieoczywiste, że nie wiemy do końca, czym właściwie jest. Ze strony Mikolaska to relacja przemocowa, ale widać w niej także ogromny głód miłości - mówiła reżyserka po światowej premierze.
Inne tytuły
Według amerykańskich portali, duże szanse na nominację ma również film "Quo Vadis, Aida?" Jasmili Zbanic, który opowiada o wojnie z perspektywy mieszkającej w Srebrenicy tytułowej tłumaczki, pracującej dla ONZ. Obraz, uhonorowany w Wenecji nagrodą Katolickiej Organizacji Kinematografii i Sztuki Audiowizualnej (SIGNIS), został zrealizowany w koprodukcji Bośni i Hercegowiny, Austrii, Niemiec, Polski, Francji, Norwegii, Turcji, Rumunii i Holandii. Polską producentką jest Ewa Puszczyńska ("Ida", "Zimna wojna"). Za muzykę odpowiada Antoni Komasa-Łazarkiewicz.
ZOBACZ: Złote Globy. Polacy bez nominacji w kategorii najlepszy film zagraniczny
Na dalszych miejscach znajdziemy inne tytuły z ubiegłorocznego festiwalu w Wenecji - "Sun Children" Irańczyka Majida Majidiego i "Drogich towarzyszy" Andrieja Konczałowskiego. Pierwszy z nich to historia 12-letniego chłopca poruszająca temat pracy dzieci, które ze względu na status ekonomiczny i społeczny zostają pozbawiane fundamentalnego prawa do edukacji. Drugi natomiast - opowieść o pokoleniu rodziców rosyjskiego twórcy, które "przeżyło II wojnę światową z przeświadczeniem, że śmierć za ojczyznę i Stalina to zaszczyt i bezwarunkowe zaufanie doktrynie komunistycznej".
Nominacje do nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej mogą powędrować do ubiegających się o Złote Globy filmów "My dwie" Filippo Meneghettiego o kobietach, które przez kilkadziesiąt lat ukrytwały łączące ich uczucie oraz "Płacząca kobieta" Jayro Bustamantego o starszym generale, oskarżonym o zbrodnie ludobójstwa.
Zgodnie z przewidywaniami "Variety" w oscarowej rywalizacji może liczyć się też niemiecko-szwajcarska koprodukcja "My Little Sister" Stephanie Chuat i Veronique Reymond, która porusza kwestie bliźniaczej więzi, śmiertelnej choroby i miłości do teatru. W rolach głównych wystąpili aktorzy z niemieckiego teatru Schaubühne - Nina Hoss i Lars Eidinger.
Nominacje do Oscarów zostaną ogłoszone 15 marca. Gala wręczenia statuetek odbędzie się 25 kwietnia.
Czytaj więcej