Poseł Zbigniew Girzyński zawieszony w prawach członka PiS. "Nie zaszczepiłem się poza kolejnością"

Polska
Poseł Zbigniew Girzyński zawieszony w prawach członka PiS. "Nie zaszczepiłem się poza kolejnością"
commons.wikimedia.org/Lukas Plewnia/CC BY-SA 2.0
Zbigniew Girzyński

"Decyzją prezesa PiS poseł Zbigniew Girzyński został w dniu dzisiejszym zawieszony w prawach członka partii" - poinformował na Twitterze Krzysztof Sobolewski, przewodniczący Komitetu Wykonawczego Prawa i Sprawiedliwości. We wtorek późnym wieczorem Girzyński opublikował oświadczenie, w którym podkreślił, że "nikogo o żadne pierwszeństwo w kolejce nie prosił i nie zaszczepił się poza kolejnością".

"Zasady obowiązują wszystkich" - napisał we wtorek po godz. 22 Krzysztof Sobolewski. 

Z nieoficjalnych informacji "Nowości Toruńskich" wynika, że wśród zaszczepionych w poniedziałek w 22. Wojskowym Szpitalu Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjnym w Ciechocinku miał się znaleźć poseł Prawa i Sprawiedliwości i jednocześnie pracownik naukowy UMK, Zbigniew Girzyński.

 

ZOBACZ: Dworczyk: padł dobowy rekord liczby szczepień w Polsce

 

- Nie będę komentował tych informacji. W sprawie szczepień przeciwko koronawirusowi proszę się kontaktować z rektorem Uniwersytetu Mikołaja Kopernika - powiedział "Nowościom" we wtorek rano Girzyński, który jest zatrudniony na Wydziale Nauk Historycznych UMK. 

 

Girzyński odsyła do rzecznika

 

PAP zapytała posła PiS o tę sprawę. - We wszystkich sprawach, które nie są związane z wykonywaniem przeze mnie mandatu poselskiego, a dotyczą mojego podstawowego miejsca pracy, jakim jest UMK zgodnie z zasadami, jakie mnie i każdego wykładowcę naszej uczelni obowiązują osobą kompetentną i właściwą do udzielania informacji jest rzecznik prasowy UMK - prof. Marcin Czyżniewski - odpowiedział.

 

ZOBACZ: Spór o pomoc dla przedsiębiorców. "Gdybyśmy pomagali wszystkim, mówilibyście, że to rozdawnictwo"

 

- Nie mogę potwierdzić bądź zaprzeczyć tym informacjom, gdyż nie wiem, czy poseł Girzyński się zaszczepił. Wiem, że miał do tego prawo na mocy rozporządzania Ministra Zdrowia z 14 stycznia. Dotyczyło ono szczepienia pracowników uniwersytetu - podkreślił Czyżniewski.

 

Przyznał, że już w grudniu na UMK prowadzone były zapisy chętnych na szczepienia. Wówczas zdaniem Czyżniewskiego możliwe było zgłoszenie wszystkich osób pracujących na uczelni, a chętnych było 1100. Po zmianie przepisów - 14 stycznia - tę grupę zmniejszono do wykładowców akademickich.

 

- Mogę więc potwierdzić, że prof. Girzyński, jako pracownik naukowy UMK, mógł skorzystać z takich przepisów. Dotyczą one zresztą nie tylko naszej uczelni, ale wszystkich w Polsce. Wiedzy o indywidualnych szczepieniach poszczególnych osób nie mam - podkreślił.

 

Wideo:Poseł Zbigniew Girzyński zawieszony w prawach członka PiS
  

Oświadczenie Girzyńskiego

 

"W związku z informacjami jakie pojawiają się w przestrzeni publicznej informuję, że podobniej jak inni pracownicy Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu otrzymałem 22 grudnia 2020 r. list od Rektora UMK następującej treści: W związku z możliwością objęcia pracowników Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu szczepieniami przeciwko COVID-19 osoby zainteresowane mogą zgłosić chęć zaszczepienia się za pośrednictwem formularza w terminie do 23 grudnia 2020 r. do godziny 13:00. "Uwaga! W tym samym terminie, tj. do 23 grudnia 2020 r. do godziny 13:00 należy dostarczyć do portierni Rektoratu wydrukowane i podpisane oświadczenie o wyrażeniu zgody na przetwarzanie danych osobowych. Dotyczy to wszystkich zainteresowanych szczepieniem" - napisał Girzyński. 
 
 
"O tym, że dopełniłem tych formalności i zgłosiłem się poinformował w mediach społecznościowych zachęcając także innych do takiej postawy.
Następnie postępowałem, jak inni pracownicy Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, zgodnie w informacjami przekazywanymi przez mojego pracodawcę jakim jest Uniwersytet, oraz zgodnie z wytycznymi z Ministerstwa Zdrowia przekazywanymi mi (podobnie jak innym) za pośrednictwem portalu: pacjent.gov.pl na moje internetowe konto pacjenta. Tam otrzymałem stosowne skierowanie oraz termin i miejsce szczepienia wystawione przez MINISTERSTWO ZDROWIA" - wskazał. 
 
"Nikogo o żadne pierwszeństwo w kolejce nie prosiłem i w żadnym wypadku nie zaszczepiłem się poza kolejnością"- podkreślił. 
 
"Postąpiłem od A do Z zgodnie z obowiązującym mnie prawem i w myśl zaleceń władz Uczelni, która jest moim podstawowym miejscem pracy.
Podzielam opinię sformułowaną przez pana posła Krzysztofa Sobolewskiego, że „zasady obowiązują wszystkich”. Obowiązywać powinny zwłaszcza tych, którzy je ustanawiają. Ja jedynie zgodnie z nimi postępowałem i postępować będę" - czytamy w oświadczeniu. 
 
"Sytuacja absolutnie nieakceptowalna"
 
W środę informację o zaszczepieniu posła PiS skomentował minister zdrowia Adam Niedzielski.
 

- Z mojego punktu widzenia, to sytuacja absolutnie nieakceptowalna - powiedział Niedzielski w środę w Radiu Zet. Minister zdrowia wyraził nadzieję, że "szybko wyjaśni się jakim mechanizmem zostało to zrobione".

 

ZOBACZ: Niedzielski: absolutnie nie rekomenduję dalszego otwierania szkół

 

Niedzielski dodał, że z tego czego w środę rano się dowiedział wynika, że "toruński uniwersytet ma wydziały medyczne, w związku z tym, ma możliwość dostępu do szczepionek, ale wyraźnie ten dostęp powinien być ograniczony do wykładowców i studentów medycznych".

jo/msl/ polsatnews.pl, PAP, nowosci.com.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie