Brony i drągi z kolcami na leśnej ścieżce. Szpikulce czekały na motocykle i quady

Polska
Brony i drągi z kolcami na leśnej ścieżce. Szpikulce czekały na motocykle i quady
Lasy Państwowe
Zaostrzone kolce stwarzały zagrożenie dla pojazdów i ludzi.

Pracownicy Nadleśnictwa Strzyżów na Podkarpaciu znaleźli zainstalowane i zamaskowane w podmokłym terenie odwrócone brony. Wcześniej turysta znalazł belkę z zaostrzonymi prętami zbrojeniowymi. Z kolei na początku miesiąca odkryto szpikulce wystające z ogólnodostępnej ścieżki. Jednym z nich, biegający w lesie mężczyzna zranił stopę. Sprawą zajmuje się policja.

Kilka dni temu w Nadleśnictwie Strzyżów spacerowicz znalazł w lesie belkę z wbitymi zaostrzonymi prętami zbrojeniowymi. 

 

Odwrócone brony czekały w bagnie

 

Powiadomiona o tym Straż Leśna znalazła we wskazanym miejscu kolejne pułapki, jak się okazało, były to dwie odwrócone ostrzami do góry rolnicze brony oraz jeden zaostrzony kolec wbity w kawałek drewna.


- Wszystkie te przedmioty były zainstalowane w podmokłym terenie i dobrze zamaskowane - poinformował Jacek Lasota z posterunku Straży Leśnej w Nadleśnictwie Strzyżów.

 

- Cała ta instalacja umieszczona była przy potoku i zakopana w sposób uniemożliwiający przesunięcie - dodał.

 

ZOBACZ: Wyłapywali nielegalnych kierowców w Karkonoszach. Większość to Niemcy

 

- Dwa tygodnie wcześniej sprawdzaliśmy te miejsca. Tym razem jednak przy niewielkiej jeszcze pokrywie śniegu, wystające kolce stały się bardziej widoczne. Poruszając się w bagnistym terenie, często przeskakując na bardziej suche fragmenty, sam naskoczyłem na bronę. Szczęśliwie gruba podeszwa ześliznęła się z grotu i nic mi się nie stało - powiedział Jacek Lasota.

 

Pułapki zostały znalezione w  poprzedni poniedziałek 11 stycznia, podał Edward Marszałek, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie. Według niego sprawa została zgłoszona do komisariatu w Boguchwale. 

 

Biegacz zraniony szpikulcem

 

Na początku stycznia na ścieżce leśnej na terenie Nadleśnictwa Strzyżów należącego do Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie znaleziono zaostrzone metalowe pręty, które wystawały ze ściółki. Biegający po lesie mężczyzna wbił sobie jeden z nich w stopę.

 

Powiadomiona o tym Straż Leśna odnalazła w tym miejscu jeszcze 8 metalowych kolców. Było zainstalowane na ogólnodostępnej ścieżce w oddziale 221d leśnictwa Wola Zgłobieńska.

 

ZOBACZ: Ktoś rozsypuje kolce na drodze. Uszkodził policyjny radiowóz

 

Postępowanie w tej sprawie przejął Komisariat Policji w Boguchwale. - W tej sprawie prowadzone jest postępowanie - nadkomisarz Adam Szeląg, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie, której podlega komisariat. Poinformował on, że 4 stycznia policjanci zabezpieczyli znalezione pułapki z zaostrzonymi drutami zbrojeniowymi i gwoździami, było tam także błoto z potłuczonym szkłem. Jak stwierdził prowadzone jest postępowanie z art. 160 Kodeksu karnego, który mówi o narażeniu na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia.

 

- Zostali ustaleni dwaj poszkodowani, którzy zranili się o kolce. Przesłuchaliśmy w tej sprawie świadków. Nikt nie został zatrzymany i nie usłyszał zarzutów - powiedział polsatnews.pl nadkomisarz Szeląg, który przypomniał, że przestępstwo takie zagrożone jest karą więzienia do 3 lat.

 

Pułapki na kierowców w lasach

 

Lesnicy podejrzewają, że kolce miały stanowić pułapkę na kierowców quadów i motocykli crossowych, którzy nielegalnie wjeżdżają do lasów. Według Lasów Państwowych mogła to być próba samosądu, stanowiąca poważne zagrożenie nie tylko dla kierujących, ale także dla postronnych pieszych.

 

ZOBACZ: Metalowa linka w poprzek drogi. Wjechał w nią nastolatek na skuterze. Lekarze walczą o jego życie

 

Według Edwarda Marszałka w ciągu ubiegłego roku Straż Leśna nałożyła 60 mandatów na kierowców, którzy jeździli w lasach quadami, motocyklami i samochodami terenowymi. W jednym przypadku postępowanie zostało skierowane do sądu. Straż Leśna kilka razy zatrzymywała grupy takich kierowców, było to nawet sześć, osiem osób jednocześnie.  

 

Sprawą leśnych pułapek zajmuje się policja.Nadleśnictwo Strzyżów
Sprawą leśnych pułapek zajmuje się policja.
Zdaniem Straży Leśnej kolce mogły wyrządzić krzywdę.Nadleśnictwo Strzyżów
Zdaniem Straży Leśnej kolce umieszczone w ścieżkach mogły wyrządzić krzywdę.

Rozsypane szkło i tablica z ostrzeżeniem

 

O podobnym przypadku Lasy państwowe informowały w grudniu ubiegłego roku. Na terenie Nadleśnictwa Chojnów należącym do RDLP w Warszawie na ścieżce ktoś rozsypał potłuczone butelki.

 

ZOBACZ: Rozrzucał kolce niszczące opony. Przeszkadzały mu auta przejeżdżające obok jego domu

 

Sprawca umieścił na ziemi odręcznie napisaną tablicę z informacją, że jego działania skierowane są przeciwko rowerzystom.

hlk/grz/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie