Minister finansów: nie wykluczamy wyższej kwoty wolnej od podatku

Biznes
Minister finansów: nie wykluczamy wyższej kwoty wolnej od podatku
Polsat News
Minister finansów stwierdził, że "podatki głównie obniża"

- Wysoka konsumpcja spowoduje, że nasza gospodarka szybciej wróci na tory szybkiego wzrostu, a jak będzie rosła, to zaczną się też inwestycje prywatne. Wyższa kwota wolna od podatku też dałaby efekt rozkręcenia gospodarki. Nie wykluczamy tego - mówi Interii Tadeusz Kościński, minister finansów, funduszy i polityki regionalnej.

Większość krajów na świecie musi wykorzystywać dziś raczej politykę fiskalną do sterowania gospodarką, bo polityka monetarna dochodzi do swoich naturalnych granic. Zerowe bądź ujemne stopy procentowe niosą pewne ryzyko dla systemu finansowego. Ludzie wtedy mogą wyciągać pieniądze z banków i trzymać je w domach, przez co te pieniądze nie pracują w gospodarce. Gdy stopy są przykładowo na poziomie 5 proc., to skłonność do pozostawiania pieniędzy na rachunkach bankowych jest większa i te pieniądze pozostają w systemie działając pozytywnie na gospodarkę - powiedział minister finansów, pytany przez Pawła Czuryło, czy gospodarka wymaga niższych stóp procentowych.

Na pytanie, ile może wynieść ubiegłoroczny deficyt finansowy, Kościński odpowiedział: "czekamy na dokładne dane dotyczące wpływów podatkowych, ale deficyt budżetowy w 2020 r. może wynieść mniej niż 90 mld zł".

 

ZOBACZ: Podatek za psa. Stawka poszła w górę

 

- Spodziewamy się dobrych wpływów podatkowych za grudzień 2020 r., mamy dość dużą nadwyżkę w stosunku do tego co prognozowaliśmy. Wcześniej przewidywałem, że deficyt wyniesie około 100 mld zł wobec 109 mld zł zapisanych w budżecie 2020 po nowelizacji. Później wiceminister Skuza informował, że deficyt może wynieść około 90 mld zł. Ale rozmawialiśmy niedawno i prognozujemy, że to będzie nawet poniżej 90 mld zł - przyznał minister.

 

Kościński poinformował też, że możliwe, że także "spadek PKB będzie dużo mniejszy niż ostrożnie prognozowane przez nas w budżecie 4,6 proc.".

- Rynek wskazywał, że to może być około 3,5 proc., ale wydaje się, że spadek PKB w ubiegłym roku może być nawet niższy niż 3 proc. Widzimy to m.in. po wpływach podatkowych, które są całkiem dobre, w tym te z VAT. Jest lepiej niż się spodziewaliśmy - podkreślił szef resortu finansów.

 

"Podatki głównie obniżam"

 

Minister podkreślił również, że "na etapie nowelizacji ustawy budżetowej, ostrożnie prognozowaliśmy deficyt sektora finansów publicznych na poziomie ok. 12 proc. PKB. Aktualnie szacujemy, że nie przekroczy on 10 proc. PKB".

 

Na uwagę dziennikarza, że "może być pan określany ministrem największego deficytu i wzrostu podatków", Kościński stwierdził: "no tak, pewnie będę wymieniany jako ten minister, który w styczniu miał zbilansowany budżet, a w grudniu, faktycznie, pewnie poniżej 90 mld zł". - Żeby być fair trzeba jednak od razu dodać, że ten deficyt to cena, jaką płacimy za ratowanie gospodarki w pandemii - dodał.

 

- Co do podatków to fakty są inne od często spotykanej narracji. Podatki głównie obniżam. Za moich czasów nie było ustawy, która podatki podwyższa. Oczywiście uszczelniamy system podatkowy, ale to nie jest tożsame z podwyżkami. Dotyczy to m.in. ulgi abolicyjnej, objęcia CIT-em spółek komandytowych czy podatku od sprzedaży detalicznej - tłumaczył minister.

 

ZOBACZ: Nowe i wyższe podatki w 2021 roku. Jest też dobra wiadomość

 

Jak dodał, "nie zgadzam się z tymi, którzy zarzucają nam, że w ten sposób ratujemy finanse publiczne". - Finanse publiczne nie potrzebują takiego ratunku. Podatek handlowy został uchwalony w 2016 r. Jego pobór był odroczony. Teraz go wdrożyliśmy, bo to tak naprawdę ostatni moment kiedy możemy to zrobić - mamy małe polskie sklepy, mamy konkurencję na rynku. Gdybyśmy poczekali 3-4 lata, to małych polskich sklepów mogłoby już nie być, a duże sieci mogłyby dowolnie kreować ceny, inaczej niż teraz. Podatek od sprzedaży wszedł od 1 stycznia 2021 r. i dzięki konkurencji, wielkie sieci nie mogą dowolnie podnosić cen, bo Polacy - wrażliwi na ceny - zaczęli by robić zakupy w mniejszych sklepach - wyjaśnił.

 

Pytany, czy "może w ramach poprawy sytuacji podatników warto wreszcie odmrozić po kilkunastu latach progi podatkowe i zwiększyć kwotę wolną, Kościński odpowiedział: "patrzymy na każdy wariant, to nie jest wykluczone, ale też nie mogę powiedzieć »Tak, to nastąpi«".

 

- Cały czas naszą strategią jest chęć zostawienia jak największej kwoty pieniędzy w kieszeniach obywateli, żeby mogli je wydawać. Wysoka konsumpcja spowoduje, że nasza gospodarka szybciej wróci na tory szybkiego wzrostu, a jak będzie rosła, to zaczną się też inwestycje prywatne. Wyższa kwota wolna od podatku też dałaby efekt rozkręcenia gospodarki. Nie wykluczamy tego - stwierdził minister.

 

Cały wywiad Pawła Czuryło z ministrem finansów Tadeuszem Kościńskim można przeczytać na stronie Interia Biznes.

prz/ Interia
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie