Glapiński: system finansowy funkcjonuje stabilnie

Polska
Glapiński: system finansowy funkcjonuje stabilnie
youtube.com/Narodowy Bank Polski
Adam Glapiński wystąpił na dorocznym spotkaniu środowiska bankowego

Wyniki naszych analiz pokazują, że mimo ogromnej skali szoku, strat z nim związanych i niepewności, system finansowy jako całość funkcjonuje i będzie funkcjonował stabilnie - powiedział prezes NBP Adam Glapiński podczas wystąpienia na dorocznym spotkaniu środowiska bankowego.

Wystąpienie szefa Narodowego Banku Polskiego zamieszczono we wtorek na stronie internetowej banku centralnego.

 

- (...) wyniki naszych analiz pokazują, że mimo ogromnej skali szoku, strat z nim związanych i niepewności, system finansowy jako całość funkcjonuje i będzie funkcjonował stabilnie. Wynika to w szczególności z braku nierównowag finansowych i makroekonomicznych przed pandemią, wysokiego poziomu jakości kapitału zgromadzonego w bankach, a także ze skuteczności działań instytucji publicznych wspierających bezpośrednio i pośrednio gospodarkę i system finansowy - powiedział Glapiński.

 

Odnosząc się do prognoz na lata 2021–2022, prezes Narodowego Banku Polskiego zaznaczył, że w przypadku realizacji scenariusza bazowego opartego na centralnej ścieżce listopadowej projekcji makroekonomicznej NBP, bank spodziewa się pogorszenia jakości portfeli kredytowych banków oraz dalszego wzrostu odpisów na oczekiwane straty kredytowe.

 

- Proces tworzenia tych odpisów będzie rozłożony w czasie, ale większość strat powinna zostać rozpoznana do końca 2021 roku - wyjaśnił szef NBP.

 

Dodał, że szacunki dokonane przez NBP - przy przyjęciu dość konserwatywnych założeń - wskazują, że w latach 2020–2021 średnioroczne koszty odpisów na ryzyko kredytowe mogą wzrosnąć ponad dwukrotnie w porównaniu do 2019 r.

 

Rok 2021 przyniesie dalsze spadki?

 

Według Glapińskiego przy założeniu materializacji prognozowanych kosztów i ryzyka kredytowego oraz stopniowego dostosowywania się oprocentowania aktywów i zobowiązań do nowego poziomu stóp procentowych, jest prawdopodobne, że w 2020 roku wynik finansowy sektora nie osiągnie połowy poziomu z poprzedniego roku, a w 2021 roku nastąpi jego dalszy spadek.

 

- Jednakże począwszy od 2022 roku można oczekiwać poprawy jakości portfela kredytowego oraz początku odbudowy wyników finansowych banków - zastrzegł prezes NBP.

 

Według niego bardzo dobrą wiadomością jest to, że sektor ma wystarczające nadwyżki kapitału, aby zaabsorbować prognozowane straty i rozwijać akcję kredytową. - Oczywiście są nieliczne banki słabe, ale ich słabości istniały już wcześniej, przed kryzysem, a pandemia je tylko pogłębia - przyznał Glapiński.

 

Wyzwania dla stabilności systemu finansowego

 

W ocenie prezesa NBP podstawowym zagrożeniem dla stabilności systemu finansowego jest ryzyko silnego wzrostu strat kredytowych. Szef banku centralnego zauważył, że w warunkach spadku aktywności gospodarczej koszty ryzyka kredytowego w pierwszym półroczu 2020 roku istotnie wzrosły, co wynikało również z tworzenia odpisów na oczekiwane w przyszłości straty kredytowe. Podkreślił, że znaczny wpływ na ograniczenie tych strat miała pomoc państwa w ramach tarcz antykryzysowych i finansowych oraz moratoria kredytowe.

 

ZOBACZ: Agencja ratingowa S&P: NBP podniesie stopy procentowe dopiero w 2022 roku

 

Glapiński zaznaczył w wystąpieniu, że nie potwierdzają się obawy o ryzyko nadmiernego ograniczenia podaży kredytu, tzw. credit crunch. Ujemna dynamika kredytu dla firm wiąże się w dużej mierze z jego substytucją przez środki przekazane w ramach tarczy antykryzysowej oraz tarczy finansowej. Firmy mają duże środki na rachunkach i nie sięgają po kredyt obrotowy.

 

Prezes NBP stwierdził, że COVID-19 pogłębił wcześniej istniejące słabości. Przede wszystkim dodatkowo pogorszył sytuację niektórych banków o niskim wyposażeniu kapitałowym i niskiej dochodowości. Liczba banków ponoszących straty wzrosła, podobnie jak kwoty strat. - Obniżenie rentowności sektora bankowego stanowi wyzwanie dla stabilności systemu finansowego w dłuższej perspektywie - ocenił.

 

Konieczność zawiązywania rezerw i rosnące koszty

 

W 2020 roku zauważalnie wzrosła ekspozycja sektora na obligacje skarbowe i gwarantowane przez Skarb Państwa, choć w opinii NBP sytuacja ta nie zagraża stabilności systemu finansowego. - Tym niemniej może ona zwiększać wrażliwość banków na ryzyko rynkowe - powiedział prezes.

 

ZOBACZ: Jak wymienić zużyte lub uszkodzone banknoty? NBP wprowadził nową możliwość

 

Zwrócił uwagę, że na ryzyka związane z COVID-19 nakłada się w znacznym stopniu ryzyko prawne związane z walutowymi kredytami mieszkaniowymi. Co prawda rekomendacje KSF-M z 2017 r. miały tworzyć zachęty dla banków do redukcji portfela kredytów walutowych w drodze dobrowolnych porozumień z kredytobiorcami, jednak działania w tym zakresie nie zostały przez banki skutecznie podjęte. Tymczasem problem nabrzmiał i po wyroku TSUE nabrał dodatkowego wymiaru.

 

ZOBACZ: NBP: pandemia nie zagraża stabilności polskiego systemu finansowego

 

- Dla banków oznacza to konieczność zawiązywania rezerw i rosnące koszty. Sprawa ta ciąży na ogólnej ocenie perspektyw dla stabilności krajowego systemu finansowego - dodał Glapiński. Podkreślił, że NBP ani Komitet Stabilności Finansowej nie mają podstaw prawnych do podejmowania działań, które mogłyby wpływać na rozstrzygnięcie dokonywane na płaszczyźnie czysto prawnej

rsr/ PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie