Kwaśniewski gratuluje Unii porozumienia. "Poważny sygnał dla polskiego rządu"

Polska
Kwaśniewski gratuluje Unii porozumienia. "Poważny sygnał dla polskiego rządu"
Polsat News
Aleksander Kwaśniewski w programie "Gość Wydarzeń'

- Gratuluję porozumienia Unii Europejskiej i wszystkim liderom. Byłem przekonany, że do tego dojdzie. To ostatnia prezydencja Angeli Merkel - chciała zostawić Europę w porządku i ładzie. Jej też należą się gratulacje - powiedział b. prezydent RP Aleksander Kwaśniewski.

Szef Rady Europejskiej Charles Michel poinformował, że na szczycie UE w Brukseli doszło do porozumienia przywódców unijnych ws. budżetu UE i funduszu odbudowy. Z informacji rzecznika szefa RE "przyjęto konkluzję w sprawie mechanizmu warunkowości w zakresie praworządności".

 

ZOBACZ: Szef Rady Europejskiej: doszło do porozumienia ws. budżetu UE i funduszu odbudowy

 

- Każdy z czegoś ustąpił, każdy coś niewielkiego uzyskał. To, że ten mini kryzys został zażegnany jest dobre. To, że będzie w Europie budżet i fundusz odbudowy jest świetne, że będą środki na walkę z Covidem i z konsekwencjami Covidu jest też znakomite. A to, że zostanie nam zapamiętana ta próba weta i to, że nie buduje to silnej pozycji Polski, to zupełnie temat na inną rozmowę i kolejne lata. Na razie, jest to powód do satysfakcji - mówił b. prezydent na antenie Polsat News.

Związek z praworządnością "dobry dla wszystkich"

Były prezydent ocenił, że premier, który zyskał więcej na porozumieniu jest Viktor Orban. - Choćby to, że UE nie będzie dyskutować o tych środkach antykorupcyjnych w okresie minionym, tylko zacznie się to od 1 stycznia przyszłego roku, to jest dla nie dobre. Tamtych kłopotów z wydatkowaniem środków europejskich było bardzo dużo - mówił.

 

- Związek pieniędzy z praworządnością pozostanie. Być może będzie on bardziej czytelny, a procedury lepiej zrozumiałe. To też jest dobre dla wszystkich - dodawał Aleksander Kwaśniewski.

 

WIDEO: były prezydent Aleksander Kwaśniewski w programie "Gość Wydarzeń"

 

 

Były prezydent ocenił, że strona Polska "najpierw stwarza kłopoty, a potem cieszy się, że udało się z nich wybrnąć". - Gdyby minister Ziobro nie dokonywał tych rewolucyjnych szarż, które nie są zgodne ani z konstytucją, ani z prawem europejskim, to nie byłoby problemu i nie byłoby całej sprawy - ocenił.

 

Kwaśniewski dodał, że praworządność jest czymś jasno określonym w traktatach. - Działanie zgodne z konstytucją to żadne "widzimisię". To wymóg zupełnie podstawowy, poza tym Europa dysponuje instytucjami jak trybunały i właściwe sądy. Temat został podjęty we właściwym kierunku, zobaczymy jak będzie wyglądała praktyka. Natomiast dla polskiego rządu, to bardzo poważny sygnał, żeby praworządność i działanie zgodnie z konstytucją traktować z należytą wagą i szacunkiem - dodawał.

"Wysłuchać drugiego i znaleźć kompromis"

- Interesujące jest to, co zrobi w takiej sytuacji część koalicji rządzącej i partia kierowana przez Ziobrę (Zbigniewa - red.). To Ziobro żądał weta i nazywał tych, którzy ulegną jakiemuś kompromisowi "miękiszonami". Na końcu drogi może się okazać, że to on będzie miękiszonem, który będzie musiał to przyjąć do wiadomości i zostać w rządzie - mówił były prezydent.

 

ZOBACZ: Ziobro: rozporządzenie łączące budżet z ideologią to znaczące ograniczenie suwerenności Polski

 

Kwaśniewski odniósł się do hasła "weto albo śmierć". - Ważenie słów jest potrzebne każdemu. Hasło kwestionuje podstawową zasadę Unii Europejskiej, że trzeba się porozumieć, wysłuchać drugiego i znaleźć kompromis. Proszę sobie wyobrazić, że każde z 27 państw mówi "weto albo śmierć". Wtedy wszyscy pójdziemy na śmierć. Tylko nie tylko liderzy rządów, ale całe społeczeństwa - komentował.

 

- Zbigniew Ziobro może być więźniem własnego radykalizmu czy "miękiszonizmu" - dodał były prezydent, który zapewnił, że jest w stanie przewidzieć, jaki będzie następny ruch Solidarnej Polski.

 

Kwaśniewski jednocześnie ocenił, że osiągnięty kompromis i wycofanie się z bardzo "nierozumnego stanowiska" to zasługa premiera Morawieckiego. - Będzie na pewno przez część atakowany. Nawet jak koledzy nie docenią, to historia będzie mu życzliwa, że odszedł od weta i zachował się zgodnie ze zdrowym rozsądkiem - dodawał.

 

- Jeszcze raz podkreślam - doceńmy innych. Doceńmy prezydencje niemiecką i Angelę Merkel, o której polska prawica nie lubi dobrze mówić. Jej determinacja i spokojne, konsekwentne działanie doprowadziło do sukcesu szczytu - podsumował.

 

Poprzednie odcinki programu "Gość Wydarzeń" są dostępne tutaj.

bas/ Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie