Białoruskie media: były więzień polityczny kierował "grupą terrorystyczną"

Świat
Białoruskie media: były więzień polityczny kierował "grupą terrorystyczną"
pixabay/Ichigo121212
Były więzień dowodził "grupą terrorystyczną"?

Państwowa białoruska telewizja we wtorek poinformowała o wykryciu "grupy terrorystycznej" odpowiedzialnej za podpalenie domu i eksplozję samochodu milicjantów, którą, jak dodano, kierował Mikałaj Autuchowicz. Portal Nasza Niwa przypomina, że Autuchowicz to były więzień polityczny.

Telewizja Biełaruś 1 przekazała, że Autuchowicz dowodził grupą, która podpaliła dom milicjanta i przeprowadziła wybuch w samochodzie innego funkcjonariusza w obwodzie grodzieńskim.

 

W telewizji powołano się na "bezrobotnego mieszkańca Mińska" Pawła Sawę, który stwierdził, że Autuchowicz przeprowadził wybuch samochodu, a on sam stał na czatach. Wymieniono też sześć innych osób, które, jak dodano, "miały taki albo inny związek" z tymi wydarzeniami.

 

Ośmiu zatrzymanych

 

Kanał STV poinformował o zatrzymaniu ośmiu osób w tej sprawie.

 

- Zastraszenie ludności i psychologiczny nacisk na pracowników MSW jako cel przestępstwa, sposoby jego przeprowadzenia - wybuchy, podpalenia, które stanowią powszechne zagrożenie, dają podstawy, by śledczy zakwalifikowali czyn jako akt terroryzmu - powiedział w materiale przedstawiciel KGB Kanstancin Byczak.

 

W materiale stwierdzono, że Autuchowicz wybierał funkcjonariuszy, którzy mieli paść ofiarami tych działań, posługując się "destruktywnymi kanałami w Telegramie". Poinformowano też, że podczas przeszukania zarekwirowano m.in. broń i amunicję.

 

Kim jest Mikałaj Autuchowicz?

 

Autuchowicz to przedsiębiorca i działacz społeczny. W maju 2010 r. skazano go na ponad 5 lat kolonii karnej na podstawie paragrafu o nielegalnym przechowywaniu i transporcie broni. Dowodem miało być znalezienie w jego domu pięciu sztuk amunicji.

 

ZOBACZ: Protesty na Białorusi. Ludzie tworzą "łańcuchy solidarności"

 

Obrońcy praw człowieka uważają, że Autuchowicza skazano w istocie za działalność społeczną i walkę z korupcją. Organizacja Amnesty International uznała go za więźnia sumienia.

 

ZOBACZ: Manifestacja "Solidarni z Białorusią". Interweniowała policja

 

Wcześniej był skazany w głośnym procesie w 2006 roku na 3,5 roku kolonii karnej o zaostrzonym rygorze i konfiskatę mienia za uchylanie się od płacenia podatków. Biznesmen nie przyznał się do winy i prowadził długotrwałe głodówki. Na początku 2008 roku jego wyrok zmieniono na ograniczenie wolności.

rsr/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie