Biden: będziemy walczyć, by inwestowano najpierw w Ameryce

Świat
Biden: będziemy walczyć, by inwestowano najpierw w Ameryce
Facebook/ Joe Biden
Joe Biden, który na przywódcę USA zostanie zaprzysiężony 20 stycznia, zadeklarował, że "z nikim nie wejdzie w nowe porozumienie handlowe" dopóki Stany Zjednoczone "nie podejmą wielkich inwestycji w domu"

Będziemy walczyć, by inwestowano najpierw w Ameryce - zapowiedział w wywiadzie dla dziennika "New York Times" prezydent-elekt Joe Biden. W rozmowie potwierdził także możliwość powrotu USA do porozumienia nuklearnego z Iranem.

- Chcę mieć pewność, że będziemy walczyć jak diabli, by inwestowano najpierw w Ameryce - oświadczył Biden w rozmowie z Thomasem L. Friedmanem. Opisując swoją politykę Demokrata użył sformułowania "America First" - kampanijnego hasła jego wyborczego rywala Republikanina, obecnego prezydenta Donalda Trumpa. Wśród obszarów inwestycji wskazał m.in. na energię, biotechnologię i sztuczną inteligencję.

 

ZOBACZ: Trump: odejdę z Białego Domu. Prezydent USA podał warunek

 

Polityk, który na przywódcę USA zostanie zaprzysiężony 20 stycznia, zadeklarował, że "z nikim nie wejdzie w nowe porozumienie handlowe" dopóki Stany Zjednoczone "nie podejmą wielkich inwestycji w domu". Deklaracje te współgrają z jego gospodarczymi postulatami z kampanii ("Build Back Better"), które dziennik "Washington Post" oceniał jako protekcjonistyczne.

"Myślę, że zapomnieliśmy o nich"

Biden mówił również o powtarzanej przez niego wielokrotnie konieczności dotarcia Partii Demokratycznej do wyborców na prowincji, którzy masowo popierają Republikanów. - To naprawdę dotyczy godności, tego jak traktujesz ludzi (...) Myślę, że (Amerykanie poza wielkimi aglomeracjami - red.) po prostu czują się zapomniani. Myślę, że zapomnieliśmy o nich - tłumaczył Biden.

 

ZOBACZ: Biden ogłosił skład zespołu prasowego Białego Domu. Historyczna decyzja

 

W tym kontekście zobowiązał się do pomocy tym regionom USA w walce z koronawirusem i zapewnieniu lepszego dostępu do internetu oraz ubezpieczeń zdrowotnych.

Sprawa Bliskiego Wschodu

W wywiadzie zostały poruszone także dwa tematy dotyczące polityki zagranicznej - Iran oraz Chiny. Biden ponowił swoją deklarację, że o ile Iran przestrzegać będzie zapisów porozumienia nuklearnego z 2015 roku, to jako prezydent zmieni decyzję Trumpa o wycofaniu USA z tego międzynarodowego układu oraz zniesie część sankcji nałożonych przez Waszyngton na Teheran.

 

ZOBACZ: Biden: nowym sekretarzem stanu USA będzie Antony Blinken

 

Zdaniem zwycięzcy listopadowych wyborów prezydenckich "najlepszym sposobem na stabilność w regionie" Bliskiego Wschodu jest kwestia ograniczenia programu nuklearnego Iranu. Jeśli Iran będzie miał bombę atomową - dodał Biden - to za tym państwem podążyć może Arabia Saudyjska, Turcja oraz Egipt. "A rozbudowa potencjału nuklearnego jest ostatnią rzeczą jakiej potrzebujemy w tej części świata" - ocenił.

Relacje z Chinami 

W kwestii polityki wobec Chin Biden oświadczył, że nie podejmie natychmiastowych działań w celu zniesienia 25-procentowych ceł, które Trump nałożył na około połowę chińskiego eksportu do Stanów Zjednoczonych. Podobnie nie zamierza od razu zrywać wstępnego porozumienia handlowego, które USA podpisały z ChRL na początku roku.

 

ZOBACZ: Media: Trump chce zaostrzyć kurs wobec Chin

 

Priorytetem dla nowego gospodarza Białego Domu ma być przegląd polityki handlowej wobec Chin oraz konsultacja z tradycyjnymi sojusznikami USA w Azji i Europie, "byśmy mogli opracować spójną strategię".

ms/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie