PO chce by Sejm zobowiązał premiera do zawarcia porozumienia ws. budżetu UE

Polska
PO chce by Sejm zobowiązał premiera do zawarcia porozumienia ws. budżetu UE
Polsat News
- To, co robi Mateusz Morawiecki zakrawa na czyste szaleństwo - oceniał szef PO Borys Budka

Na najbliższym posiedzeniu Sejmu Platforma Obywatelska będzie domagała się przyjęcia uchwały zobowiązującej rząd do niezwłocznego zawarcia porozumienia w sprawie nowego budżetu Unii Europejskiej oraz porozumienia dotyczącego funduszu odbudowy - zapowiedział w piątek szef PO Borys Budka.

Podczas piątkowej konferencji prasowej w Katowicach przewodniczący PO nawiązał do wynegocjowanego w ubiegłym tygodniu porozumienia Parlamentu Europejskiego i niemieckiej prezydencji ws. mechanizmu powiązania dostępu do środków unijnych z praworządnością, a także do czwartkowych informacji mediów, że premier Morawiecki grozi w razie zaakceptowania tego mechanizmu wetem unijnego budżetu.

 

- To, co robi Mateusz Morawiecki zakrawa na czyste szaleństwo. Groźba wobec weta budżetu unijnego, dobrego budżetu dla Polski, groźba weta wobec funduszu odbudowy, czyli miliardów euro na walkę z koronawirusem, ze skutkami kryzysu gospodarczego, to jest z jednej strony szaleństwo, ale z drugiej – mówię to z pełna odpowiedzialnością – działanie wbrew polskiej racji stanu – powiedział Budka.

 

Blisko 160 mld euro

 

Lider PO przypomniał, że jedynym w ostatnich negocjacjach Polakiem wśród negocjatorów unijnego budżetu z ramienia PE był obecny na tej samej konferencji prasowej europoseł Jan Olbrycht. Olbrycht uściślił w piątek m.in., że na gruncie obecnych ustaleń Polska – o ile spełni wszystkie warunki - mogłaby w sumie uzyskać ok. 150, być może blisko 160 mld euro (ok. 120 mld euro z budżetu i ok. 32 mld euro pożyczek z funduszu odbudowy).

 

- Do tego dodajmy udział Polski w różnych programach centralnych Unii Europejskiej, dotyczących np. programu zdrowotnego UE, programu ochrony granic, programu badań naukowych, środków dla organizacji pozarządowych czy dla świata kultury – zaznaczył Olbrycht.

 

ZOBACZ: Kto zastąpi Pawła Rabieja w warszawskim ratuszu? Nieoficjalne: kandydat jest wytypowany

 

Zaznaczał, że "w tej chwili zakończyliśmy przygotowanie dwóch głosowań. Po pierwsze Parlament zgodził się z Radą UE co do tekstu łączącego praworządność z finansami. Rada się zgodziła, poprzez swojego przedstawiciela – dzisiaj to prezydencja niemiecka – i czekamy na przegłosowanie na Radzie kwalifikowaną większością głosów oraz w PE zwykłą większością".

 

- Drugi akt, który musi być zrobiony, to przegłosowanie funduszy, jeżeli chodzi o budżet siedmioletni. Ta procedura wymaga po pierwsze przesłania przez Radę tekstu tego rozporządzenia, PE to zaakceptuje, po czym ostatecznie musi to zatwierdzić Rada jednomyślnie – wyjaśnił. - Trzeci akt, na który czekamy i który jest w rękach całkowicie Rady, a potem parlamentów narodowych i niektórych krajowych w państwach federalnych, to decyzja o podniesieniu poziomu dochodów własnych, która ułatwi stworzenie funduszu odbudowy. To jest decyzja, który musi zapaść w Radzie jednomyślnie; ona uruchomi proces ratyfikacji - i wszystkie parlamenty muszą też ją zatwierdzić – dodał Olbrycht.

 

"Po prostu budżetu nie będzie"

 

- Zagrożenie prezentowane przez rząd węgierski i polski dotyczy dwóch spraw: po pierwsze ew. zablokowania budżetu siedmioletniego i ew. zablokowania całego procesu ratyfikacji funduszu. Grozi to tym, że po prostu budżetu nie będzie - stwierdził europoseł.

 

Przyznał, że w takiej sytuacji istnieje teoretyczna traktatowa możliwość przeniesienia tzw. pułapów finansowych z poprzedniego roku na następny. Warunkiem jest jednak przygotowanie podstawy prawnej w postaci przedłużenia rozporządzeń, co jest czasochłonne i – aby było możliwe – należałoby rozpocząć dwa-trzy miesiące temu.

 

ZOBACZ: Budka: żądam, by w poniedziałek spotkał się Sejm

 

W tej sytuacji pozostaje jedynie prowizorium budżetowe, które realnie daje wyłącznie gwarancję wypłaty rolnikom dopłat bezpośrednich, na poziomie z poprzedniego roku. - W związku z czym nie ma żadnej możliwości nowych projektów, żadnego przygotowania następnych działań, nie ma również funduszu odbudowy, nie ma też pieniędzy na Fundusz Sprawiedliwej Transformacji – wskazał.

 

- Innymi słowy, mówienie o tym, że zablokowanie (nowego budżetu) da i tak możliwości finansowe, jest zupełnie nieuzasadnione – skonkludował Jan Olbrycht

 

"Wewnętrzne pisowskie spory"

 

Budka podkreślił, że w obecnej sytuacji Polska i Europa potrzebują solidarności, wspólnych działań związanych z walką z koronawirusem i skutkami pandemii.

 

- Zamiast tego Morawiecki, Kaczyński usiłują wewnętrzne pisowskie spory przenieść na grunt międzynarodowy, do Unii Europejskiej. Na to nigdy nie może być zgody, aby partia rządząca na skutek wewnętrznych napięć i nieporozumień, stawiała na szali interes Rzeczypospolitej, interes Polek i Polaków. Temu mówimy wyraźne: nie – zadeklarował lider PO.

 

ZOBACZ: Premier prosi o pozostanie w domu. "Wygrajmy tę walkę dzięki solidarności i odpowiedzialności"

 

Mówił dalej: "dlatego na najbliższym posiedzeniu Sejmu będziemy domagali się, aby Sejm RP podjął uchwałę zobowiązującą rząd do niezwłocznego zawarcia porozumienia budżetowego oraz porozumienia dotyczącego funduszu odbudowy. Ten bardzo dobry budżet dla Polski to szansa na szybszą walkę ze skutkami kryzysu gospodarczego, to szansa na dalszy rozwój Polski".

 

"Premier ma wsparcie prezydenta"

 

W liście skierowanym do szefów instytucji unijnych dotyczącym budżetu UE premier oświadczył, że Polska podtrzymuje swoje stanowisko i nie może się zgodzić na uznaniowość mechanizmu dotyczącego zasad przestrzegania praworządności.
 
We wpisie zamieszczonym w czwartek na Facebooku Morawiecki napisał, że "uznaniowe mechanizmy, oparte na arbitralnych, politycznie motywowanych kryteriach nie mogą zostać zaakceptowane, bo nie uwzględniają one istotnych, merytorycznych aspektów prawa europejskiego". "Polska nie może zaakceptować takiej wersji tych mechanizmów, która prowadzi do prymatu politycznych i arbitralnych kryteriów nad oceną merytoryczną" - oświadczył premier.
 
 
Mucha zaznaczył w piątek w Radiu Plus, że trwają negocjacje dotyczące kolejnego wieloletniego budżetu UE i to nie jest jeszcze etap, kiedy mamy definitywne rozstrzygnięcia.
 
- List sformułowany przez premiera Mateusza Morawieckiego to jest bardzo wyraźne wskazanie na to, że Polska nie będzie godzić się na takie mechanizmy, które miałyby od kryteriów, powiedzmy wprost, politycznych, kryteriów arbitralnych, uzależniać jakiekolwiek zasady związane z mechanizmem finansowania - powiedział Mucha.
 
 
Podkreślił, że negocjacje budżetowe i reprezentowanie Polski przed organami UE wchodzą w zakres kompetencji Rady Ministrów i szefa rządu. - Natomiast premier ma wsparcie prezydenta, jeżeli chodzi o zabieganie o polskie interesy - podkreślił Mucha.
laf/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie