Cała Polska czerwoną strefą. Nowe obostrzenia

Polska
Cała Polska czerwoną strefą. Nowe obostrzenia
PAP/Wojtek Jargiło
Premier Mateusz Morawiecki rekomendował, aby cała Polska była strefą czerwoną

Od 24 października cała Polska stanie się strefą czerwoną - poinformował premier Mateusz Morawiecki. Jak dodał, klasy od 4 do 8 będą uczyły się w trybie zdalnym. Kolejne obostrzenie dotyczy lokali gastronomicznych - przez dwa tygodnie będą mogły wydawać posiłki tylko "na wynos".

Szef rządu poinformował na konferencji prasowej, że cała Polska od soboty staje się strefą czerwoną. - Wszystkie te zasady, do których przyzwyczaili się ci mieszkańcy, którzy w strefie czerwonej żyją, mieszkają, pracują, uczą się, obowiązują na terytorium całej Rzeczpospolitej - podkreślił Morawiecki. Szef rządu już w środę w Polsat News informował o tym, że będzie rekomendował, aby cała Polska od soboty była strefą czerwoną.

 

Nauka zdalna w klasach 4-8

 

Ponadto, jak poinformował premier, zajęcia w szkołach podstawowych w klasach od 4 do 8 będą odbywały się w trybie zdalnym po to, żeby zmniejszyć kontakty społeczne i natężenie ruchu w środkach komunikacji publicznej. 

 

ZOBACZ: Premier: będę rekomendował, by od soboty cała Polska była strefą czerwoną

 

Premier uzasadniając decyzję o tym, że szkoły podstawowe w klasach od 4 do 8 będą funkcjonowały w trybie zdalnym, podkreślił, że uzasadniają to Badania. - Otóż w grupie osób do 11, 12 roku życia poziom zakażeń przy podobnej liczbie testów jest trzykrotnie mniejszy, niż w wieku 13-19 lat. A więc ma to swoje również naukowe uzasadnienie - powiedział Morawiecki.

 

- Ale poza tym - dodał - te małe dzieci, które rozpoczynają dopiero szkołę, lub te w przedszkolach dla nich bardzo ważna jest edukacja w trybie stacjonarnym. - Jeszcze ważniejsza niż dla młodzieży i dzieci starszych ze względów psychicznych, psychologicznych i efektywności edukacyjnej - podkreślił premier. 

 

Premier poinformował również, że w godzinach od 8 do 16 młodzież będzie mogła wychodzić tylko pod opieką osoby dorosłej. 

 

Szersza ochrona seniorów

 

Szef rządu poinformował również o programie "Ochrona seniorów". - Prosimy seniorów powyżej 70. roku życia, którzy nie świadczą pracy, o nieprzemieszczanie się , w miarę możliwości o niewychodzenie z domu - dodał. Ujawnił, że rząd uruchamia program o nazwie "Korpus Wsparcia Seniorów".

 

Rząd podjął decyzję o zamknięciu sanatoriów. - Zamykamy również sanatoria, oprócz sanatoriów, które teraz jeszcze kończą turnusy. To jest niezbędne, bo 70 procent osób przebywających w sanatoriach, to seniorzy powyżej 60. roku życia - powiedział premier.

 

ZOBACZ: Seniorzy są dziś znacznie mądrzejsi, silniejsi i szybsi niż jeszcze 30 lat temu

 

Minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg zaapelowała z kolei do seniorów, aby pozostali w domach. Poinformowała także o uruchomieniu strony internetowej "Wspieraj seniora", na której można zgłosić swoje dane; będą one następnie trafiły do konkretnych ośrodków pomocy społecznej. Według niej, zgłasza się wiele organizacji, by służyć wsparciem w tej sprawie, "byśmy przede wszystkim zdali egzamin z solidarności międzypokoleniowej".

 

- Drodzy, kochani seniorzy, zostańcie w domu, nie zostaniecie pozostawieni sami sobie. Poprzez działanie solidarnościowego Korpusu Wsparcia Seniorów, poprzez nasze wspólne działanie, zobowiązanie i podziękowanie, nie zostaniecie państwo sami. Nam zależy na tym, byście ten trudny czas państwo przeżyli w zdrowiu i przede wszystkim w poczuciu bezpieczeństwa, bo to dla każdego człowieka jest ważne - oświadczyła minister.

 

Zaapelowała również, by wszyscy pamiętali o wzajemnym bezpieczeństwie. - Dystans, dezynfekcja, maseczka, aplikacja, wietrzenie pomieszczeń, to jest ważne, byśmy ten trudny czas przetrwali w zdrowiu - powiedziała minister Maląg. 

 

WIDEO: Minister Maląg apeluje do seniorów

  

Jedzenie tylko "na wynos"

 

Wracają obostrzenia w branży gastronomicznej. Lokale nie będą mogły prowadzić działalności tak, jak dotychczas.

 

- Będą mogły wydawać jedynie dania na wynos przez okres dwóch tygodni z możliwością przedłużenia - poinformował w piątek premier Mateusz Morawiecki. 

 

ZOBACZ: Problem deficytu lekarzy. Agencje zatrudnią specjalistów ze Wschodu?

 

Szef rządu poinformował jednocześnie, że jeżeli efekt obniżenia skali zakażeń nie zostanie osiągnięty, to ograniczenie takie dla lokali gastronomicznych może zostać przedłużone. Stanie się tak "jeśli pod koniec drugiego tygodnia nie zauważymy zmiany w liczbie zakażeń lub co gorsza, jeśli ta liczba będzie rosła" - wyjaśnił Morawiecki.

 

- Zdaniem specjalistów, (...) w pomieszczeniach gastronomicznych znajduje się bardzo dużo osób na niewielkiej powierzchni. W związku z tym dochodzi do częstych zakażeń, a maseczka nie jest tam używana. Te pomieszczenia są słabo wietrzone - powiedział prezes Rady Ministrów.

 

Zgromadzenia tylko do 5 osób

 

Wśród nowych obostrzeń jest zakaz aktywności w grupach powyżej 5 osób.

 

- Czwartym obostrzeniem jest zakaz wszelkiego rodzaju aktywności osób, powyżej pięciu w jednej grupie, a więc różnego rodzaju zebrań, aktywności, spotkań. Widzimy wyraźnie, że również w ostatnich dniach dochodziło do spotkań dużych grup osób i mamy przekonanie i takie też jest zdanie epidemiologów, że były to źródła i ogniska zakażeń - powiedział premier.

 

ZOBACZ: Koronawirus. Jak pandemia wpłynęła na długi młodych osób?

 

Szef rządu wyjaśnił, że obostrzenie to nie będzie dotyczyło osób, które mieszkają razem, czy osób, które wspólnie wykonują cele zawodowe np. na budowie. 

 

WIDEO: Premier Morawiecki o nowych obostrzeniach

  

Czy 1 listopada cmentarze będą zamknięte?

 

Premier pytany był na konferencji prasowej, czy przy tak dużym wzroście liczby zakażeń koronawirusem, możliwa jest decyzja o zamknięciu cmentarzy w dniu Wszystkich Świętych.

 

- Tę decyzję zostawiamy na przyszły tydzień. Będziemy widzieli wówczas, jak wygląda krzywa przyrostu zakażeń i decyzja będzie wtedy ostatecznie podjęta co do ewentualnych ograniczeń i zasad - powiedział Morawiecki.

 

ZOBACZ: Kwarantanna albo negatywny wynik testu. Niemcy wprowadzają ograniczenia dla Polaków

 

Zaapelował do wszystkich o pozostanie w tym dniu w domach. - Jeśli można prosić, to zachęcam do odwiedzenia grobów bliskich parę dni wcześniej, kilka dni później. Zostawić to na kilka tygodni później - powiedział premier.

 

Według niego, najważniejsze jest, by nie było wielkich zgromadzeń ludzi w jednym miejscu, przy wejściach na cmentarze, w punktach zakupu zniczy lub kwiatów. - To są miejsca, w których może dochodzić do zakażeń. I naprawdę gorąco apelujemy do wszystkich, żeby w dniu 1 listopada zostali w domach, bo duże zgromadzenie, duże skupiska ludzi mogą doprowadzić do dużego przyrostu zakażeń - powiedział Morawiecki. 

 

"Cały czas jeszcze jest bufor"

 

Premier wskazywał, że gdyby wprowadzane obostrzenia związane z epidemią nie działały, będzie trzeba dokonywać "głębszego zamknięcia poszczególnych dziedzin życia społecznego, kulturalnego i gospodarczego".

 

Podkreślał, że najważniejsze jest zdrowie, życie i stabilność systemu służby zdrowia.

 

- Na razie są jeszcze dostępne łóżka z respiratorami, to jest około 40 procent. Ale musimy zdawać sobie sprawę, że tego, że jeśli będą potrzebne dalsze drastyczne kroki - jak zamknięcie granic, jak było wiosną, czy różne zakazy przemieszczania się albo głęboki lockdown, zamknięcie bardzo wielu dziedzin życia gospodarczego - to trzeba będzie się na taki krok zdecydować, o ile nie nastąpi wypłaszczenie, zahamowanie przyrostu zakażeń - powiedział szef rządu.

 

ZOBACZ: Zajęte łóżka i respiratory przez chorych na Covid-19. Dane ministerstwa, 23 października

 

Jego zdaniem sytuacja epidemiczna nadal "jest niedobra i mamy do czynienia z dynamicznym wzrostem zakażeń koronawirusem". Zwrócił uwagę, że ostatniej doby wykonano ponad 60 tys. testów, a liczba kolejnych osób, u których wykryto zakażenie zdecydowanie przekroczyła 13 tys.

KPRM

- Nasze działania muszą być bardzo zdecydowane, dzisiaj jesteśmy w zupełnie innym miejscu niż jeszcze miesiąc temu. 23 września poziom zachorowań oscylował wokół tysiąca (..) dzisiaj ta liczba zbliża się do 15 tysięcy dziennie - powiedział premier.

 

Jak mówił, średnia zachorowań w Europie to około 170 osób na 100 tys. mieszkańców, a w Polsce jest to ok. 160 osób na 100 tys. mieszkańców.

 

Morawiecki przekazał, że obecnie w Polsce liczba zajętych łóżek dla pacjentów z COVID-19 przekroczyła 10 tys., a łącznie dostępnych łózek jest 18 tys.

 

- Cały czas jeszcze ten bufor jest, ale nas bardzo niepokoi tempo przyrostu, musimy zahamować przyrosty zakażeń; obostrzenia będą miały swój skutek za 10-14 dni - powiedział premier.

 

KPRM

 

Minister zdrowia o scenariuszu "gorszym od czarnego"

 

- Przed nami krytyczny tydzień, w tym nadchodzącym tygodniu przesądzi się, czy będziemy mieli do czynienia z dalszą wykładniczą eskalacją pandemii, czy ten charakter wzrostu zachorowań się zmieni - powiedział Adam Niedzielski.

 

Minister dodał, że w tej chwili spełniają się czarne scenariusze, które mówiły tydzień temu, że liczba zachorowań dojdzie do 15 tys.

 

- Jeżeli ta tendencja by się utrzymała, to w przyszłym tygodniu (...) będziemy narażeni na ryzyko 20-25 tys. dziennych zachorowań. Taki scenariusz jest już gorszy od czarnego - stwierdził.

 

WIDEO: Minister zdrowia o nowych obostrzeniach

  

pgo/hlk/ polsatnews.pl, PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie