Wybory szefa klubu KO. Urszula Augustyn i Cezary Tomczyk z największymi szansami

Polska
Wybory szefa klubu KO. Urszula Augustyn i Cezary Tomczyk  z największymi szansami
fot. Facebook/Polsat News
W piątek ruszają wybory szefa klubu KO; z największymi szansami - Urszula Augustyn i Cezary Tomczyk

W piątek rusza procedura wyboru nowego szefa klubu Koalicji Obywatelskiej, choć nie jest pewne, czy tego dnia uda się poznać nazwisko następcy Borysa Budki. Z informacji PAP wynika, że faworytami do objęcia funkcji nowego szefa klubu są Cezary Tomczyk i Urszula Augustyn.

Oprócz Tomczyka (w przeszłości m.in. rzecznika rządu Ewy Kopacz, a niedawno szefa sztabu Rafała Trzaskowskiego) i byłej wiceminister edukacji (też w rządzie Kopacz) Urszuli Augustyn, kandydować mają: poseł Arkadiusz Myrcha i szef klubu PO-KO z ubiegłej kadencji parlamentarnej Sławomir Neumann. Posiedzenie klubu zaplanowane jest na godz. 18 w Warszawie; wcześniej zbiorą się zarządy: PO (o godz. 15) i Nowoczesnej (o godz. 16).

 

ZOBACZ: PO: na pewno skorzystamy z możliwości skrócenia kadencji Sejmu

 

Głównym punktem zebrania zarządu PO i klubu Koalicji Obywatelskiej ma być wybór nowego przewodniczącego, w miejsce lidera PO Borysa Budki, który zasiada na tej funkcji od jesieni zeszłego roku. Po tym, jak na początku tego roku Budka został szefem Platformy, wielokrotnie deklarował, że nie będzie łączył stanowisk w partii i klubie parlamentarnym.

 

"Posiedzenie klubu będzie dotyczyło zarówno sytuacji politycznej, jak i kwestii wewnętrznych. Przewodniczący Borys Budka przygotował propozycję zmiany regulaminu tak, żeby umożliwić wybory przewodniczącego klubu również przy uwzględnieniu sytuacji covidowej z pośrednictwem pełnomocników, ale to gremia klubowe przed posiedzeniem klubu podejmą decyzję w tej sprawie" - zapowiedział rzecznik Platformy Jan Grabiec.

Możliwy inny termin ostatecznego wyboru... 

Rozpoczęcie procedury wyborczej nie oznacza jednak, że nowy szef klubu zostanie ostatecznie wyłoniony już w piątek. Grabiec nie wykluczył, że ze względu na zmianę regulaminu posiedzenie wyborcze będzie kontynuowane w późniejszym terminie.

 

Za takim rozwiązaniem optuje Sławomir Neumann, który podtrzymał w czwartkowej rozmowie z PAP: wolę ubiegania się o funkcję szefa klubu. Zwrócił jednak uwagę, że o tym, że piątkowe posiedzenie będzie miało charakter wyborczy dowiedział się w czwartek po południu. "Mieliśmy obiecane, że tydzień wcześniej poznamy datę klubu wyborczego. Nie ma procedur głosowania dla osób, które nie mogą przyjechać z powodu covidu lub dlatego, że nie zakładały, że to będzie klub wyborczy. Zmiana regulaminu godzinę przed głosowaniem nie ma wiele wspólnego z przestrzeganiem zasad demokracji" - ocenił Neumann.

 

ZOBACZ: Neumann: wyobrażam sobie PO i Hołownię na jednej liście w wyborach

 

O tym, jak ostatecznie rozwiązać kwestię głosowania osób, które nie będą mogły uczestniczyć w piątek w spotkaniu klubu, ma dyskutować tego dnia zarząd PO. Senatorowie Koalicji problem ten rozwiązali w ten sposób, że część z nich głosuje korespondencyjnie. Oni, oprócz wyboru szefa tzw. dużego klubu KO (czyli parlamentarnego), wybierają szefa swego klubu senackiego. Tam o przywództwo ubiegają się: Marcin Bosacki i Bogdan Zdrojewski. Procedura wyborcza ruszyła 9 września i ma być kontynuowana w poniedziałek.

 

Dla kogo poparcie Nowoczesnej, Zielonych i Inicjatywy Polskiej?

Władze Nowoczesnej mają z kolei w piątek podjąć decyzję, kogo ostatecznie ich reprezentanci poprą w wyborach szefa klubu. Do tej pory o wizji funkcjonowania klubu rozmawiali z dwoma kandydatami: Tomczykiem i Myrchą. - Nam Nowoczesnej zależy na poszanowaniu praw mniejszości w klubie, dlatego przewodniczący Adam Szłapka rozmawiał z poszczególnymi kandydatami, którzy oficjalnie się zgłosili do niego o poparcie. Jutro będziemy jeszcze mieli przed klubem zarząd, żeby omówić wszystkie spotkania, które odbył przewodniczący - powiedziała posłanka Paulina Henning-Kloska.

 

ZOBACZ: Szłapka: Nowoczesna odegra jeszcze ważną rolę w życiu politycznym

 

Z Tomczykiem i Myrchą rozmawiali też Zieloni, a Inicjatywa Polska na razie tylko z pierwszym z nich (z Myrchą ma się spotkać w piątek przed zebraniem klubu). - Rozmawialiśmy o wyborach zarówno w swoim gronie, jak i z tymi kandydatami, którzy byli tym spotkaniem zainteresowani. Część kandydatów robi kampanię tylko wewnątrz Platformy, więc tacy kandydaci są dla nas zdecydowanie mniej interesujący, bo nam zależy na dużym klubie, ze skrzydłami. My jesteśmy tym skrzydłem lewicowym i mamy już pewną naszą wewnętrzną decyzję - powiedziała  liderka iPL Barbara Nowacka.

 

Współprzewodnicząca Zielonych Małgorzata Tracz zaznaczyła natomiast, że troje posłów wywodzących się z jej partii zamierza poczekać do piątku na to, kto się ostatecznie zgłosi i jak będzie przebiegała dyskusja w klubie nad kandydatami na przewodniczącego. Z nieoficjalnych rozmów PAP z politykami z partii koalicyjnych wynika, że prawdopodobnie poprą Cezarego Tomczyka, który póki co wydaje się być faworytem do objęcia funkcji szefa klubu KO.

"Potrzebna jest nam ofensywa programowa"

Głosy sugerujące wsparcie dla niedawnego szefa sztabu Trzaskowskiego słychać też od posłów związanych z PO. - Po parlamentarnym "lockdownie" Sejm musi na nowo stać się przestrzenią debaty, konsultacji i porządnego stanowienia prawa. PiS boi się aktywności opozycji. W klubie KO zgromadzony jest największy potencjał - wiedza, doświadczenie, międzypokoleniowość i wrażliwość wielu środowisk. Potrzebna jest nam ofensywa programowa, dobry słuch społeczny i dobra komunikacja znana z kampanii Rafała Trzaskowskiego" - powiedział poseł Michał Szczerba.

 

ZOBACZ: Ruch Trzaskowskiego. Tomczyk zdradza szczegóły

 

Zdaniem parlamentarzystów KO nie bez szans jest jednak także Urszula Augustyn, którą popiera sporo polityków związanych z PO. "Skłaniam się ku głosowaniu na Ulę, bo tego, co nam dziś w klubie potrzeba, to dobra organizacja i ciężka praca, a od tego są kobiety" - powiedziała PAP jedna z posłanek.

Augustyn kandydatką kobiet

Od innych polityków KO można z kolei usłyszeć, że Augustyn uważana jest za kandydatkę kobiet - za kandydaturą byłej wiceminister edukacji silnie lobbuje wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, którą klubowi koledzy również namawiali do startu i zbierali podpisy pod jej kandydaturą, jednak ostatecznie nie zdecydowała się na start. "Jeżeli rzeczywiście będzie czwórka kandydatów, to moim zdaniem do drugiej tury wejdą Tomczyk i Augustyn" - powiedziała PAP jedna z posłanek.

 

Największym problemem Tomczyka jest to, że jest kojarzony z obecnym kierownictwem PO i Borysem Budką. Z kolei Augustyn i Myrcha, a także Neumann są kojarzeni z frakcją Grzegorza Schetyny, choć ta pierwsza w najmniejszym stopniu, więc może mieć największe szanse na poparcie szersze, niż tylko jednej frakcji - słychać w PO.

 

ZOBACZ: Parlament Europejski oświetlony na złoto dla dzieci chorych na raka. Inicjatywa Ewy Kopacz

 

Na sobotę zaplanowane jest z kolei posiedzenie Rady Krajowej PO poświęcone m.in. sytuacji politycznej w związanej ze zmianami w rządzie Mateusza Morawieckiego. Głos zabrać ma Borys Budka i prawdopodobnie też Rafał Trzaskowski. Obrady mają być częściowo zamknięte.

ms/PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie