ONZ zbada sytuację na Białorusi. Przyjęto rezolucję

Świat
ONZ zbada sytuację na Białorusi. Przyjęto rezolucję
pixabay/ zdjęcie ilustracyjne
Zgodnie z rezolucją Rada Praw Człowieka ONZ oczekuje, że białoruskie władze "przeprowadzą niezależne, przejrzyste i bezstronne śledztwo" we wszystkich zgłoszonych przypadkach łamania praw człowieka "w kontekście wyborów"

Rada Praw Człowieka ONZ przyjęła w piątek rezolucję w sprawie Białorusi, przyznając mandat Wysokiej Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka Michelle Bachelet do zbadania sytuacji i przedstawienia raportu przed końcem roku. Na forum ONZ wstąpił minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau.

W rezolucji przedłożonej przez państwa UE zasiadające w Radzie, w tym przez Polskę, napisano, że Rada Praw Człowieka ONZ "wyraża głębokie zaniepokojenie ogólną sytuacją w zakresie praw człowieka na Białorusi", a także "ubolewa, że rząd Białorusi nie wypełnił swoich zobowiązań dotyczących prawa do głosowania i bycia wybranym" w wyborach.

 

ZOBACZ: Sytuacja na Białorusi. Polska nałoży sankcje?

 

Rada wyraziła też zaniepokojenie doniesieniami o naruszeniach praw człowieka na Białorusi przed wyborami prezydenckimi i po nich, w szczególności w związku z "licznymi przypadkami zastraszania, porwań, arbitralnych wydaleń i przemocy seksualnej", a także w związku z używaniem siły przez organy ścigania wobec pokojowych demonstrantów.

 

Rau: jesteśmy przerażeni

 

Szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau występując w piątek w debacie Rady Praw Człowieka ONZ zapewnił, że Polska będzie nadal wspierać białoruskie społeczeństwo w jego dążeniu do pełnego korzystania z podstawowych wolności i jego determinacji do życia w demokratycznym kraju.

 

ZOBACZ: Normalizacja sytuacji za 2-3 lata. Sekretarz ONZ przedstawił "optymistyczny" scenariusz pandemii

 

Minister Rau wyraził zaniepokojenie alarmującą bezprecedensową skalą represji wobec przeciwników politycznych i społeczeństwa obywatelskiego, prowadzonych w trakcie kampanii wyborczej i po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich.

 

- Jesteśmy przerażeni powtarzającymi się masowymi zatrzymaniami uczestników pokojowych protestów, wymuszonymi zaginięciami, jak również doniesieniami o torturach i nieludzkim traktowaniu, w tym w szczególności przemocy wobec kobiet i dzieci – oznajmił Rau.

 

Wezwanie do uwolnienia więźniów politycznych

 

Rada wzywa do "zaprzestania stosowania nadmiernej siły wobec pokojowych demonstrantów", zakończenia "arbitralnych aresztowań" oraz uwolnienia wszystkich "więźniów politycznych, dziennikarzy, obrońców praw człowieka" i innych osób zatrzymanych podczas protestów.

 

Ponadto Rada apeluje do władz Białorusi o "podjęcie dialogu z opozycją polityczną, w tym z Radą Koordynacyjną i społeczeństwem obywatelskim".

 

ZOBACZ: Kalesnikawa w areszcie do 8 listopada

 

Zgodnie z rezolucją Rada Praw Człowieka ONZ oczekuje, że białoruskie władze "przeprowadzą niezależne, przejrzyste i bezstronne śledztwo" we wszystkich zgłoszonych przypadkach łamania praw człowieka "w kontekście wyborów".

 

Rosja przeciwna rezolucji

 

Jak relacjonowały agencje Reutera i AFP, przyjęcie rezolucji próbowała uniemożliwić Rosja. Reuters wyliczył, że Rosja - która występując w Radzie w charakterze obserwatora, nie ma prawa głosu - wniosła 17 poprawek, jednak wszystkie zostały odrzucone.

 

Przewodnicząca Rady Elisabeth Tichy-Fisslberger ogłosiła, że za rezolucją padły 23 głosy, przy dwóch głosach przeciw i 22 wstrzymujących się. Projekt rezolucji w imieniu UE złożyły Niemcy.

 

Kandydatka opozycji w sierpniowych wyborach prezydenckich na Białorusi Swiatłana Cichanouska, która wystąpiła w piątek na forum Rady Praw Człowieka ONZ w Genewie, apelowała o to, by międzynarodowa misja obserwacyjna udokumentowała przemoc białoruskiego reżimu.

 

Mińsk grozi "radykalnymi krokami"

 

Mińsk odpowie na sankcje UE w adekwatny sposób, jest gotów na radykalne kroki - zapowiedział w piątek szef białoruskiej dyplomacji Uładzimir Makiej. Jednym z tych kroków może być weryfikacja poziomu reprezentacji dyplomatycznej innych państw.

 

- Będziemy zmuszeni odpowiedzieć w sposób adekwatny na decyzje UE - powiedział Makiej, komentując możliwą odpowiedź Białorusi na sankcje unijne. Cytuje go agencja BiełTA.

 

ZOBACZ: Premierzy Polski i Litwy podpisali deklarację ws. sytuacji na Białorusi

 

- Będą oczywiście sankcje personalne wobec przedstawicieli różnych struktur unijnych, a także przedstawicieli poszczególnych krajów - zapowiedział. Jak dodał, projekt listy sankcyjnej jest już gotowy. - Będziemy gotowi do nadania jej biegu niezwłocznie po stosownej decyzji UE - ogłosił.

 

Jak dodał, by bronić się przed "destruktywnym wpływem z zewnątrz i od wewnątrz, Białoruś jest gotowa podjąć działania związane funkcjonowaniem państwa w polityce wewnętrznej".

 

"Skrajne kroki to weryfikacja obecności dyplomatycznej"

 

- Może to dotyczyć i systemu politycznego, i funkcjonowania mediów zagranicznych, akredytowanych na Białorusi, i szeregu innych działań - powiedział minister.

 

Wśród działań radykalnych, na które Mińsk może się zdecydować, jeśli "będzie do tego zmuszony", Makiej wymienił rezygnację z udziału w różnych inicjatywach i organizacjach, których działalność będzie pozbawiona sensu bez Białorusi.

 

ZOBACZ: Łukaszenka karze za udział w protestach. Co najmniej 46 wyroków

 

- Skrajne kroki to weryfikacja obecności dyplomatycznej, możliwości utrzymania relacji dyplomatycznych z tym czy innym państwem - dodał.

 

Na razie, jak powiedział, są to kroki hipotetyczne. Wyraził nadzieję, że „zwycięży zdrowy rozsądek”, a wszystkie strony w tej sytuacji wykażą się rozwagą.

 

- Przede wszystkim chodzi o naszych partnerów, którzy oskarżają Białoruś o wszystkie grzechy, nie próbując nawet zrozumieć tego, co się dzieje w kraju i obiektywnie ocenić sytuacji - dodał Makiej.

 

Krytyka rezolucji

 

Według Makieja kraje UE, "które deklarują wsparcie dla suwerenności i niepodległości Białorusi, w istocie je podważają".

 

- Widzimy, że wiele krajów UE, i przede wszystkim, co zaskakuje, choć w istocie - nie bardzo - nasi sąsiedzi, Polska i Litwa, przyjęli rolę swojego rodzaju weryfikatorów legitymacji obecnych władz, obecnego prezydenta - ocenił.

 

ZOBACZ: Hakerzy atakują rządowe strony na Białorusi. Odwet za rozbijanie opozycyjnych demonstracji

 

Minister Makiej skrytykował również uchwaloną w piątek rezolucję Rady Praw Człowieka ONZ w sprawie Białorusi.

 

- Poszczególne części przewidują ocenę sytuacji na Białorusi, ocenę wyników wyborów, ocenę zachowania poszczególnych stron i tak dalej. Jednoznacznie można to traktować jako ingerencję w sprawy wewnętrzne państwa - oświadczył w wypowiedzi cytowanej przez białoruskie MSZ.

ac/ PAP, polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie