Kaja Godek chce zakazu marszów LGBT. Ma już projekt ustawy

Polska
Kaja Godek chce zakazu marszów LGBT. Ma już projekt ustawy
PAP/Leszek Szymański
Działaczka pro-life Kaja Godek podczas konferencji prasowej w związku z przyjęciem przez marszałka Sejmu zawiadomienia o utworzeniu Komitetu Obywatelskiej Inicjatywy Ustawodawczej #StopLGBT

Zakaz głoszenia postulatów wprowadzenia związków partnerskich i małżeństw jednopłciowych oraz adoptowania przez nie dzieci przewiduje obywatelski projekt ustawy zaprezentowanej przez Kaję Godek, członkinię zarządu Fundacji Życie i Rodzina. Autorzy nowelizacji chcą zakazania marszów środowisk LGBT na ulicach polskich miast.

Fundacja "Życie i Rodzina" Kai Godek zaprezentowała obywatelski projekt ustawy "zakazującej marszów LGBT na ulicach polskich miast". Jest to projekt zmiany ustawy z dnia 24 lipca 2015 r. "Prawo o zgromadzeniach" oraz niektórych innych ustaw.

 

ZOBACZ: "Stop przemocy władzy". Manifestacje LGBT w całym kraju

 

Autorzy projektu prezentują go w niespełna dwa tygodnie od momentu, gdy na ulicach polskich miast można zaobserwować wzmożoną aktywność środowisk LGBT. To pokłosie zatrzymania 48 osób przez warszawską policję. Demonstranci protestowali przeciwko aresztowaniu Michała Sz. - aktywisty LGBT przedstawiającego się jako Małgorzata Sz. "Margot".

 

Zakaz propagowania poglądów

 

Te działania doprowadziły do protestów na terenie kraju. Działania polskiej policji opisywały także zagraniczne media, natomiast ludzie kultury wyrazili poparcie dla walki aktywistów o swoje prawa. Napisali w tej sprawie list do przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen.

 

ZOBACZ: "Policjanci pluli i kopali". Czarzasty o zatrzymaniach aktywistów LGBT

 

Autorzy projektu nie tłumaczą, czy jego prezentacja ma związek z tymi wydarzeniami, ale zwracają uwagę, że w ostatnim czasie rośnie aktywność środowisk LGBT. Według projektu, podczas zgromadzeń publicznych zakazane ma być głoszenie postulatów takich jak: wprowadzenie związków partnerskich i małżeństw jednopłciowych, propagowanie związków osób tej samej płci, wprowadzenie adopcji dla dwóch osób tej samej płci, propagowanie orientacji seksualnych innych niż heteroseksualna, propagowanie aktywności seksualnych osób młodszych niż 18 lat.

 

Projekt ustawy wprowadza też definicję słowa "propagowanie". "Przez propagowanie rozumie się wszelkie formy upowszechniania, rozpowszechniania, propagowania, agitowania, lobbowania, twierdzenia, oczekiwania, żądania, zalecania, rekomendowania bądź promowania" - wyjaśniono.  

 

W jakim celu nie wolno się gromadzić?

 

Ustawa reguluje zasady i tryb organizowania, odbywania oraz rozwiązywania zgromadzeń. Zgodnie z treścią projektu, w trakcie zgromadzenia zabrania się:

  • wykorzystywania symboli religijnych oraz przedmiotów związanych z praktykowaniem obrzędów religijnych w sposób mogący obrazić uczucia religijne innych osób, w tym poprzez ich artystyczne przetworzenie;
  • posiadania i wykorzystywania jakichkolwiek przedmiotów o erotycznym lub seksualnym charakterze;
  • posiadania i wykorzystywania artystycznie przetworzonych godła lub barw narodowych;
  • posiadania i wykorzystywania artystycznie przetworzonych symboli historycznych lub przedmiotów związanych z historią Polski;
  • uczestnictwa w przebraniach o erotycznym lub seksualnym charakterze;
  • uczestnictwa nago;
  • wszelkich zachowań oraz działań godzących w moralność publiczną, w tym w szczególności mogących zgorszyć lub zdemoralizować dzieci lub młodzież w wieku do lat 18.

Autorzy wymieniają także jakiego celu nie może dotyczyć zgromadzenie. Jest to:

 

  • kwestionowania małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny,
  • propagowania rozszerzenia instytucji małżeństwa na osoby tej samej płci,
  • propagowania związków osób tej samej płci lub związków składających się z więcej niż dwóch osób,
  • propagowania traktowania związków osób tej samej płci lub związków składających się z więcej niż dwóch osób w sposób uprzywilejowany,
  • propagowania rozwiązań prawnych mających na celu uprzywilejowanie związków osób tej samej płci,
  • propagowania możliwości przysposabiania dzieci przez osoby tej samej płci,
  • propagowania orientacji seksualnych innych niż heteroseksualizm, propagowania płci jako bytu niezależnego od uwarunkowań biologicznych, propagowania aktywności seksualnych dzieci i młodzieży przed ukończeniem 18 roku życia.

 

Przepis "najwyższej rangi"

 

W uzasadnieniu odwołano się do konstytucji. Wskazano, że stanowi ona jednoznacznie, że małżeństwo to związek kobiety i mężczyzny, a rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej. 

 

"Przepis ten wprost zatem wskazuje, że małżeństwem może być jedynie związek pomiędzy dwoma osobami różnej płci. (...) Umiejscowienie tego przepisu już w rozdziale I Konstytucji RP zatytułowanym Rzeczpospolita dobitnie świadczy o najwyższej randze jaką ustrojodawca nadał tej zasadzie" - napisano.

 

ZOBACZ: Policja publikuje nagrania z protestu LGBT. "Skakanie po dachu radiowozu, agresywne zachowanie"


Jak podkreślono, to właśnie na polskich rodzinach "spoczywa odpowiedzialność za przyszłość Rzeczypospolitej poprzez dbałość o przyszłe pokolenia". "W dobie rosnącego kryzysu demograficznego ochrona wartości rodzinnych, w myśl art. 18 Konstytucji RP, powinna być bardziej niż kiedykolwiek priorytetowym zadaniem rządzących" - czytamy w uzasadnieniu projektu ustawy.

 

"Kwestionowanie wartości narodowych"


"Jednakże w przestrzeni publicznej widoczne są wyraźnie zorganizowane działania mające na celu kwestionowanie wartości rodzinnych w oczach społeczeństwa. Środowiska zrzeszające aktywnych homoseksualistów (tzw. grupy LGBT), przy częstym poparciu wielkich korporacji, jak i niektórych polityków, kreują wizję rodziny jako przeżytku, a zatem wartości przecenionej, bez której nowoczesne XXI-wieczne środowisko może się obejść" - wskazano. 

 

"Środowiska te kontestują sam schemat rodziny jako związku kobiety i mężczyzny, a w konsekwencji domagają się zrównania praw związków osób tej samej płci z małżeństwem. Dążą również do zmian legislacyjnych w sferze dotyczącej najmłodszych obywateli, domagając się dla związków homoseksualistów prawa do przysposabiania dzieci. Postulaty te pozostają sprzeczne z art. 18 Konstytucji RP." - piszą autorzy projektu w uzasadnieniu. 

 

"Wywołanie rewolucji obyczajowej"

 

Zwracają oni uwagę, że środowiska LGBT "dążąc w istocie do wywołania w Polsce rewolucji obyczajowej, starają się wywrzeć presję na społeczeństwie jak i ustawodawcy, zmierzającą do wprowadzenia w Polsce zmian prawnych zgodnych z ich postulatami".

 

ZOBACZ: Aktywista LGBT Michał Sz. doprowadzony do aresztu. Opozycja protestuje

 

"Narzędziem do wywierania społecznego nacisku w rękach ruchów LGBT są regularne manifestacje, na których m.in. postuluje się wprowadzenie małżeństw jednopłciowych, a także upoważnienie takich związków do adopcji dzieci. Na paradach równości oraz innych tego rodzaju zgromadzeniach organizowanych przez środowiska LGBT dochodzi ponadto regularnie do wyszydzania symboli i wartości chrześcijańskich, a nawet instrumentalnego wykorzystywania polskich symboli narodowych" - zwracają uwagę autorzy projektu.

 

"Dzieci nie rozumieją motywów rozbierania się"

 

Dodatkowo - jak wskazują - częstokroć uczestnicy tego rodzaju zgromadzeń zachowują się w ich trakcie w sposób mogący naruszać moralność publiczną. Celem niniejszej ustawy jest przeciwstawienie się powyższym działaniom i jednocześnie pełniejsza realizacja prawa rodziców do wychowania swoich dzieci w zgodzie z własnymi przekonaniami, jak i ochrona małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny.

 

"Nabiera to szczególnej wagi, gdy takowe zachowania obserwują dzieci, które nie rozumieją motywów rozbierania się przez homoseksualistów w miejscach publicznych ani przebierania się przez mężczyzn w stroje kobiece (lub odwrotnie). Z pewnością w określonym stadium rozwoju dziecka, nie jest ono w stanie pojąć kwestii dotyczących preferencji seksualnych czy też istnienia i natury lobby homoseksualnego, co może zaburzać ich naturalny tok rozwoju" - wskazano. 

 

Zgromadzenia "niedopuszczalne"

 

Autorzy projektu twierdzą, że "niedopuszczalne są zgromadzenia, których celem jest zarówno kwestionowanie wartości małżeństwa, jak i
propagowanie związków tej samej płci. Ochrona dzieci wymaga nadto sprzeciwu wobec propagowania możliwości przysposabiania ich przez związki osób tej samej płci oraz propagowania współżycia seksualnego osób nieletnich.


W myśl nowelizacji ustawy "niedopuszczalne winno być posiadanie podczas zgromadzeń jakichkolwiek materiałów nawiązujących do zakazanych celów zgromadzeń czy też demonstrowanie w sposób naruszający ogólnie przyjęte normy (nieadekwatne stroje lub ich brak)". Miałoby to uniemożliwić organizację zgromadzenia wyrażającego poparcie dla środowisk LGBT pod przykrywką innych deklaracji związanych z organizacją takiego zgromadzenia.

 

ZOBACZ: Warszawa: zatrzymania aktywistów LGBT. Posłowie blokowali wyjazd z komendy

 

Ustawa - zgodnie z założeniem jej autorów - nie pozostaje również bierna wobec "notorycznego używania w sposób prowokacyjny symbolów narodowych jak i religijnych do partykularnych celów demonstrujących.

 

Co świadczy o "rosnącej aktywności środowisk LGBT"?

 

"Przez ostatnie lata coraz bardziej widoczna staje się aktywność ruchów LGBT, zarówno w Polsce, jak i na świecie, tj. środowisk zrzeszających osoby promujące homoseksualizm. Na terenie Polski działa wiele organizacji promujących wartości i styl życia osób LGBT. Co istotne, środowisko to zyskuje wielu sojuszników" - dodano.

 

Jak stwierdzili autorzy projektu, o "intensywnej aktywności środowisk LGBT" świadczą następujące przykłady:

  • regularna organizacja w największych polskich miastach manifestacji ruchów LGBT, tzw. „parad równości”, których liczba z roku na rok rośnie
  • organizacja wystaw artystycznych skierowanych do homoseksualistów
  • organizacja innych wydarzeń, których cechą wspólną jest nakierunkowanie na homoseksualistów
  • dystrybucja materiałów promujących postulaty LGBT, w tym książek ukazujących je w pozytywnym świetle oraz wskazujących na poparcie tej ideologii przez znanych artystów
  • prowadzenie sklepów LGBT, w których można nabyć artykuły promocyjne parad równości
  • tworzenie społeczności mających zmieszać postulaty LGBT z ideałami wiary chrześcijańskiej
  • ocena zarówno placówek oświatowych jak i miast pod kątem ich pozytywnego nastawienia do ruchów LGBT
  • wprowadzanie specjalnych oznaczeń dla miejsc, które mają być (jak się wydaje w odróżnieniu od innych) przyjazne dla homoseksualistów
  • zaplanowane akcje polegające na publicznym przyznaniu się do preferencji homoseksualnych
  • wspieranie ruchu politycznego LGBT przez powszechnie znane wielkie międzynarodowe firmy
  • przerabianie symboli kultu religijnego jak i dotyczących polskiej tożsamości narodowej na barwy LGBT, przykładowo obrazu Matki Boskiej Jasnogórskiej, godła RP czy też znaku Polski Walczącej
  • doprowadzenie do przyjęcia Deklaracji LGBT plus w największych polskich miastach, wprowadzającej szereg inicjatyw faworyzujących ruch LGBT 

"Aktywiści homoseksualni z całego świata"

 

"Na uwagę zasługuje fakt, że organizowane w polskich miastach parady równości stają się miejscem zgromadzeń aktywistów homoseksualnych nie tylko z Polski, ale z całego świata. Sposób zachowania wielu uczestników takich wydarzeń spotyka się z brakiem aprobaty innych obywateli, których światopogląd stoi w sprzeczności z często wyzywającym sposobem demonstracji.


Autorzy projektu zwracają uwagę, że uczestnicy parad równości "posługują się również przedmiotami imitującymi narządy rozrodcze, co w ich przekonaniu ma łamać tematy tabu w społeczeństwie". "Towarzyszy temu nieodłączna na paradzie równości nagość uczestników nadających ton tym zgromadzeniom" - napisano. 

 

ZOBACZ: Czarnek: ideologia LGBT wyrasta z tego korzenia, co narodowy socjalizm hitlerowski


"Marsze równości odbywają się standardowo pod hasłami wolność, równość, tolerancja, gdzie przeważają postulaty zalegalizowania związków osób homoseksualnych, w tym ustanowienia małżeństwa jako związku również osób tej samej płci, często wraz z prawem do adopcji dzieci" - czytamy w projekcie ustawy. 

 

"Przeciwstawienie wartościom Kościoła"

 

"Poza afirmacją pożądanych przez środowisko LGBT wartości oraz głośnym domaganiem się realizacji swoich postulatów, parady równości mają też na celu przeciwstawienie się wartościom głoszonym przez Kościół Katolicki, w tym małżeństwu jako związkowi kobiety i mężczyzny" - wskazano. 


Jak dodano, parady równości "wzięły na cel swoich ataków właśnie religię chrześcijańską". "Starając się ośmieszyć i poniżyć w opinii innych wartości stanowiące fundament chrześcijaństwa, dążą w istocie do przeforsowania swoich postulatów bez uwzględnienia woli większości społeczeństwa i przyjętego w Polsce kanonu wartości. 

 

"Presja i forsowanie własnej narracji rzeczywistości ma zatem w założeniu ruchów LGBT być dźwignią zmian prawnych w zakresie warunków dopuszczalności zawarcia małżeństwa czy adopcji dzieci. Zmian bez wątpienia o kontrowersyjnym charakterze, gdyż afirmujących postulaty homoseksualistów, co do których większość społeczeństwa ma stosunek krytyczny" - czytamy w uzasadnieniu.

 

"Obawy społeczeństwa - uzasadnione"


"Nie ulega wątpliwości, że obawy większości społeczeństwa przed postulatami środowisk LGBT nie są bezpodstawne. Świadczą o tym już same doniesienia medialne z krajów, gdzie dopuszczono adopcję dzieci przez homoseksualistów, co skutkowało przykładami pedofilii. Co ważne, lobby homoseksualne wpływa istotnie na międzynarodowe instytucje, w tym Światową Organizację Zdrowia (WHO).

 

Zdaniem autorów "duże zdziwienie budzi brak dostosowania określonej tematyki do dzieci nawet poniżej 12 roku życia". "Ponadto treść powyższych standardów WHO zachęca dzieci do odkrywania przyjemności z kontaktów seksualnych, w tym ze współżycia. Całokształt tych okoliczności może zostać odebrany jako zachęta do inicjowania kontaktów seksualnych, w tym współżycia, w celu zaspokojenia własnych przyjemności na wczesnym etapie życia, przy czym szczególny nacisk kładzie się na wolność wyboru, w tym w zakresie partnerów" - czytamy w uzasadnieniu projektu. 

msl/ml/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie