Trzaskowski do Dudy: co pan zrobił dla dzieci, które padały ofiarą nienawiści?

Polska
Trzaskowski do Dudy: co pan zrobił dla dzieci, które padały ofiarą nienawiści?
Polsat News
Rafał Trzaskowski spotkał się w niedzielę z wyborcami na Dolnym Śląsku

- Co pan zrobił dla dzieci, które były zaszczuwane, padały ofiarą nienawiści? - pytał w niedzielę prezydenta Andrzeja Dudę jego kontrkandydat w nadchodzących wyborach Rafał Trzaskowski (KO). Zapytał też prezydenta, dlaczego pozwolił na likwidację programu in vitro i na chaos w edukacji.

W niedzielę ubiegający się o urząd prezydenta RP Rafał Trzaskowski prowadzi kampanię wyborczą na Dolnym Śląsku. Spotkania z mieszkańcami regionu rozpoczął od Jeleniej Góry, następnie odwiedził Legnicę i Wrocław.

 

Na wrocławskim Rynku kandydat KO podkreślał m.in., że Wrocław jest "symbolem i inspiracją dla całej Polski".

 

- Potrafiliście odbudować to miasto od podstaw, potrafiliście to robić razem, niezależnie od tego, skąd przybyliście. I to jest dla nas dobry znak. (...) My też odbudujemy Polskę po tej epidemii, odbudujemy Polskę po złej władzy i tak jak we Wrocławiu, dodamy coś od siebie - zadeklarował polityk.

 

"Co dzisiejsza władza i prezydent zrobili dla ludzi?"

 

Kandydat Koalicji Obywatelskiej zarzucił rządzącym, że przez cały czas próbują dzielić Polaków i skierował do Prawa i Sprawiedliwości oraz prezydenta Andrzeja Dudy szereg pytań.

 

- Kiedy padają pytania o to, co dzisiejsza władza i pan prezydent zrobili dla ludzi, trzeba zapytać: a co pan zrobił dla tych, którzy z jakiegoś powodu nie mogą mieć dzieci? A co pan zrobił dla tych wszystkich, dla których jedyną szansą na szczęście jest program in vitro? Dlaczego się z tego programu wycofaliście? - pytał Trzaskowski. - Co pan zrobił dla tych, którzy dzieci stracili, co pan zrobił dla ludzi samotnych? - dopytywał kandydat KO na prezydenta.

 

ZOBACZ: Hołownia: słowa Czarnka są przerażające. Panika przed możliwością utraty władzy

 

Kolejne pytania dotyczyły tego, co Andrzej Duda zrobił dla rodziców dzieci z niepełnosprawnościami, gdzie był, kiedy we Wrocławiu rodził się strajk kobiet, a także kiedy "wprowadzono chaos w edukacji i zaszczuwano nauczycieli".

 

- Gdzie pan był, panie prezydencie, gdy wprowadzano ten chaos? Czy pan tak samo ślęczał nad lekcjami z dzieciakami tak jak moja żona, jak ja, jak miliony rodziców w tym kraju, do późnych godzin nocnych po to, żeby wkuwać na pamięć niepotrzebne fakty, tak jak 20 lat temu? - pytał polityk, przekonując, że największą szansą dla młodego pokolenia jest nowoczesna, europejska edukacja. - Taka, która uczy zaangażowania obywatelskiego, poszanowania dla konstytucji i tego, że trzeba walczyć z kłamstwem i manipulacją - oświadczył Trzaskowski.

 

WIDEO: Wystąpienie Rafała Trzaskowskiego w Legnicy

 

"Nie wolno być obojętnym, zwłaszcza prezydentowi"

 

Prezydent Warszawy zapytał też prezydenta, co zrobił dla dzieci, które były zaszczuwane, które padały ofiarą nienawiści.

 

- Marian Turski, jeden z naszych bohaterów, mówił w 75-lecie wyzwolenia obozu w Oświęcimiu: nie bądźcie obojętni, gdy ktoś jest stygmatyzowany. Nie wolno być obojętnym, zwłaszcza prezydentowi Rzeczypospolitej - podkreślił polityk.

 

- Co pan zrobił dla tych dzieci, które nawet nie mają szansy na specjalistyczną poradę, dlatego że nic, absolutnie nic nie zrobiliście dla psychiatrii dziecięcej? - dopytywał kandydat KO na prezydenta

.

ZOBACZ: Trzaskowski w Opolu "zostawił" pytania do prezydenta. O konstytucję, maseczki i dzielenie Polaków

 

Wcześniej podczas wystąpienia w jeleniogórskim rynku Trzaskowski podkreślał wagę miejsca Polski w Unii Europejskiej. - Ważne by nikt nas od tej Europy nie oddzielił, abyśmy byli aktywnymi członkami wspólnoty, którzy są w stanie być twardzi kiedy trzeba, ale nie obrażają wszystkich partnerów - mówił.

 

"Jesteśmy bogatsi, bronimy różnorodności"

 

Dodał, że dzięki obecności w UE Polska jest silniejsza. - Jesteśmy bogatsi i bronimy różnorodności; nie damy się wydrzeć ze wspólnoty; będziemy jej częścią. Będziemy twardym partnerem, ale partnerem, który nikogo nie obraża; będziemy państwem walczącym o swoje interesy; państwem, które będzie konstruktywnym partnerem. Państwem, które będzie walczyć z ociepleniem klimatycznym, które będzie walczyć o miejsca pracy i o to, by Polska była znowu respektowana w UE; nie damy się zepchnąć na margines - mówił.

 

ZOBACZ: Kosiniak-Kamysz: startuję, bo większość kandydatów nie mówi o wsi

 

Trzaskowski dziękował też za wsparcie samorządowcom. - To mnie wzmacnia; pokazuje, że rozumiemy się nawzajem i że mamy takie same problemy - zwłaszcza dziś w dobie pandemii - podkreślił.

 

Polityk zwracając się do mieszkańców Jeleniej Góry zaznaczył, że oglądając polskie miejscowości jest dumny z osiągnięć ostatnich 30 lat. - Nie damy sobie odebrać tej dumy; Polska by tak nie wyglądał gdyby nie wasza ciężka praca i praca samorządowców, którzy wiedzą jakie są wasze potrzeby - zauważył.

 

"Olbrzymi festiwal zaangażowania"

 

Trzaskowski dodał, że obecna władza w kampanii wyborczej "rzuca mu pod nogi kłody". Wskazał, że miał tylko pięć dni na zebranie podpisów. - Myśleli, że jak będziemy zbierać podpisy tylko przez pięć dni, to będziemy mieli problem, ale to był olbrzymi festiwal zaangażowania, odpowiedzialności i festiwal wielkiej energii - podkreślił.

 

Kandydat KO wskazywał, że sloganem jego kampanii stały się okrzyki "mamy dość", skandowane przez jego sympatyków. - Mamy dość arogancji tej władzy, mamy dość szerzenia nienawiści, mamy dość tego, że bez przerwy próbują nas dzielić - oświadczył.

 

ZOBACZ: "Mam nadzieję, że wszyscy staniemy po stronie ofiary, nie oprawcy". Biedroń o LGBT

 

Trzaskowski podkreślał, że dziś Polska potrzebuje silnego i niezależnego prezydenta. - Prezydenta, który zawsze jest tam gdzie pojawiają się problemy; dziś tu na Dolnym Śląsku rozmawialiśmy o uzdrowiskach i branży turystycznej, która została pozostawiona sama sobie, co może mieć wpływ na kondycje całych gmin i tu właśnie powinien być prezydent - przy ludziach, którzy mogą stracić pracę - zauważył polityk.

 

Urzędujący prezydent Warszawy mówił też o "odbudowie wspólnoty". - W silnej wspólnocie ludzie uśmiechają się do siebie i sobie pomagają i taką wspólnotę musimy odbudować w całej Polsce; chcemy po raz kolejny nauczyć się ze sobą rozmawiać, bez krzyku i inwektyw - podkreślił.

bas/bia/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie