Duże martwe ryby w Świętokrzyskiem. Niektóre miały nawet metr długości

Polska
Duże martwe ryby w Świętokrzyskiem. Niektóre miały nawet metr długości
"Echo Dnia"
Niektóre martwe sztuki miały około metra długości.

Wędkarze i spacerowicze poinformowali, że nad brzegami zalewów w Świętokrzyskiem natrafiają na duże, martwe ryby. Jeden z mężczyzn przybywających nad Zalewem Rejowskim w Skarżysku-Kamiennej znalazł dwie sztuki. Niektóre z padłych okazów mają ponad metr długości - informuje "Echo Dnia".

Najprawdopodobniej śnięte ryby to tołpygi. Zostały sprowadzone do Polski w 1965 roku m.in. ze względu na szybki wzrost. Ryby te jednak w naturze w Polsce się nie rozmnażają. Powodem są zbyt niskie temperatury. Na otwartych wodach w naszym kraju łowione są dwa gatunki - tołpygi białe oraz pstre.

 

Mógł zawinić nagły spadek temperatury

- Tołpygi, podobnie jak amury, to ryby ciepłolubne i obce w naszym środowisku. Kiedy wypłyną na płycizny, gdzie woda jest cieplejsza i nastąpi nagły spadek temperatury, mogą tego nie wytrzymać. Choć przyczyny mogą być też inne. Kiedyś robiłem sekcję dużej tołpygi, okazało się, że połknęła kawałek styropianu i się nim udławiła - mówił w rozmowie z "Echo Dnia" ichtiolog Michał Bień, dyrektora biura Zarządu Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego w Kielcach.

 

ZOBACZ: Koronawirus sprawił, że w Wenecji widać… ryby


W ciepłych wodach tołpygi mogą się rozmnażać nawet cztery razy w roku. Ryby te mogą osiągać masę nawet do 50 kg. Ich naturalnym miejscem występowania są m.in. Chiny. Żywią się pokarmem roślinnym, co sprawia, że ich występowanie chroni zbiorniki wodne przed zarastaniem.

 

Śnięte ryby znalezione w Krznie

 

Z kolei inspektorzy ochrony środowiska badają przyczyny pojawienia się śniętych ryb w rzece Krzna w Białej Podlaskiej i okolicach tego miasta (Lubelskie). Z rzeki pobrana została woda do badań, które wykażą czy doszło do skażenia.


Mieszkańcy Białej Podlaskiej i wędkarze zawiadomili o śniętych rybach w rzece Krzna, płynącej przez miasto, miejscową delegaturę Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Lublinie. Straż pożarna otrzymała zgłoszenie, że śnięte ryby pojawiły się też w Krznie okolicach miejscowości Puchacze, kilkanaście kilometrów od Białej Podlaskiej w górę rzeki.

 

ZOBACZ: Protest rybaków. Czy zablokują dostęp do portów?

 

Kierownik delegatury WIOŚ w Białej Podlaskiej Edward Dec powiedział, że inspektorzy potwierdzili obecność śniętych ryb w Krznie w Białej Podlaskiej, na kilkusetmetrowym odcinku rzeki między mostami przy alejach Jana Pawła II i Tysiąclecia. - Śnięte ryby, zarówno drobnica, jak i większe szczupaki, były na brzegach, w nurcie i na dnie – powiedział  kierownik delegatury WIOŚ w Białej Podlaskiej Edward Dec.

 

Próbki wody sprawdzi laboratorium

 

Inspektorzy sprawdzają, na jakim dokładnie odcinku rzeki pojawiły się śnięte ryby. - Gdy będziemy to wiedzieć, powiadomimy policję – dodał Dec.


Z rzeki pobrane zostały próbki wody do badań, które zostaną przeprowadzone w laboratorium w Lublinie. Ich wyniki mogą być znane w ciągu dwu tygodni.

 

ZOBACZ: Polski student stracił równowagę i wpadł do rzeki. Wstrzymano akcję poszukiwawczą

 

- Woda rzece w rzece jest przejrzysta, nie widać na niej tłustych plam, ani innych zanieczyszczeń - zaznaczył Dec. Wody Polskie podejrzewają, że na sytuację ryb w Krznie ma wpływ to, że woda być może jest zatruwana w górze rzeki. W tej sprawie śledztwo prowadzić policja oraz prokuratura.

ms/hlk/ PAP, echodnia.eu, slowopodlasia.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie