Koronawirus sprawił, że w Wenecji widać… ryby
Mieszkańcy Wenecji zauważyli, że w kanałach stanowiących sieć komunikacyjną w ich mieście widać... ryby. To włoskie miasto, które od pewnego czasu "słynie" z brudu i niemiłego zapachu, również mierzy się z koronawirusem i pośrednio to epidemia wpłynęła na poprawę jakości wody.
W środę wieczorem włoskie władze poinformowały, że w ciągu doby zmarło w tym kraju 475 osób z powodu koronawirusa. Łącznie w Italii zanotowano 2978 ofiar śmiertelnych choroby COVID-19.
Sytuacja związana z ogólnoświatową pandemią sprawiła, że Włoch praktycznie nie odwiedzają już turyści. Wyjątkiem nie jest Wenecja, słynne "miasto na wodzie", które słynie z licznych kanałów, po których zazwyczaj pływają gondole.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Woda oczyściła się tylko z pozoru
Władze miasta w wywiadzie dla BBC wytłumaczyły, skąd wynika ta "niezwykła" sytuacja. - Na kanałach jest mniejszy ruch, stąd osad zwykle unoszący się na powierzchni, pozostaje na dnie - mówił rzecznik weneckiego magistratu.
Here's an unexpected side effect of the pandemic - the water's flowing through the canals of Venice is clear for the first time in forever. The fish are visible, the swans returned. pic.twitter.com/2egMGhJs7f
— Kaveri 🇮🇳 (@ikaveri) March 16, 2020
Dodał, że jakość wody w rzeczywistości nie poprawiła się, ale lepsze stało się za to powietrze nad miastem. To również ma związek z ograniczonym ruchem gondoli, a także motorówek i statków pływających po pobliskiej lagunie.
ZOBACZ: Koronawirus może przynieść falę rozwodów. Czy da się temu zaradzić?
Dla wenecjan "oczyszczenie się" kanałów to jedna z niewielu dobrych informacji. W tym roku nie mogli m.in. obchodzić tradycyjnego karnawału. Miał odbyć się 23 lutego, lecz odwołano go z powodu koronawirusa.