Dostały 5 tys. kary za złamanie kwarantanny. Wyszły drugi raz

Polska
Dostały 5 tys. kary za złamanie kwarantanny. Wyszły drugi raz
Polsat News
Kobiety wyszły z kwarantanny już drugi raz, mimo że zostały ukarane 5-tys. grzywną.

5 tys. grzywny nie przekonało dwóch kobiet z powiatu gnieźnieńskiego (woj. wielkopolskie), aby zostały w domu podczas odbywania obowiązkowej kwarantanny. Kilka dni później złamały zakaz kolejny raz ponownie udając się z psem do weterynarza. Sanepid nałożył kolejną karę.

Mimo licznych apeli władz i służb nie wszyscy stosują się do obowiązku odbywania kwarantanny. Niektórzy zakaz opuszczania miejsca izolacji łamią więcej niż raz.

 

Poszły z psem do weterynarza

 

Pierwszy raz gnieźnieńska policja interweniowała w dwóch sprawie kobiet, które złamały kwarantannę w niedzielę 15 marca.

 

Funkcjonariusze, którzy pojechali skontrolować kobiety, nie zastali ich w domu. Razem z innymi osobami znajdowały się około 200 metrów od miejsca odbywania kwarantanny. Kiedy zobaczyły radiowóz, wróciły do domu.

 

Uciekinierki zostały poinformowane o konieczności pozostawania w odosobnieniu, a gnieźnieński sanepid nałożył na nie karę 5 tys. zł.

 

ZOBACZ: Selfie na kwarantannie zamiast wizyty policji. Funkcjonariusze pokazują, jak korzystać z aplikacji

 

Grzywna nie przekonała jednak kobiet do pozostania w domu. 20 marca po raz kolejny opuściły kwarantannę. Tym razem wybrały się z psem do weterynarza.

 

- Kobiety nie zgłaszały policji, aby zwierzak potrzebował pomocy - mówi polsatnews.pl sp. sztab. Anna Osińska z gnieźnieńskiej policji. Jak dodaje, gabinet, do którego się udały był zamknięty. O tym wyjściu kobiet również został poinformowany sanepid, który zdecyduje o następnej karze dla nieprzestrzegających kwarantanny.

 

Obecnie 99 osób podlega kwarantannie w powiecie gnieźnieńskim.

 

Za ucieczkę z kwarantanny do 30 tys. zł

 

20 marca premier Mateusz Morawiecki poinformował o wprowadzeniu w Polsce stanu epidemii. Zapowiedział wprowadzenie surowszych kar za nieprzestrzeganie kwarantanny.

 

- Podwyższamy kary z 5 tys. zł na 30 tys. zł, ale także wprowadzamy mechanizmy śledzenia tego, czy dany człowiek przebywa rzeczywiście w domu pod adresem, który zadeklarował - poinformował szef rządu.

 

Jak mówił, ceną za złamanie kwarantanny może być czyjeś zdrowie lub życie. - Dlatego musimy traktować ten temat bardzo poważnie - oświadczył.

 

ZOBACZ: Sanatoria przestają działać. Będą przygotowane na prowadzenie kwarantanny zbiorowej

 

- Te najbliższe, kolejne 2, 3 tygodnie do świąt, muszą być tygodniami pełnej społecznej dyscypliny. W ten sposób chronimy jedni drugich i taka społeczna izolacja bardzo pomaga - dodał.

 

Premier zaznaczył, że obecna sytuacja w Polsce związana z epidemią koronawirusa to "egzamin z odpowiedzialności, który wszyscy przeżywamy". - Robimy to w dużym stopniu dla nas samych, dla wszystkich Polaków, ale w szczególności dla osób starszych, dla seniorów - podkreślał.

pgo/hlk/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie