Uruchomienie energetyki nuklearnej. Rząd chce przeznaczyć 60 mld zł

Polska
Uruchomienie energetyki nuklearnej. Rząd chce przeznaczyć 60 mld zł
PAP/Andrzej Grygiel

- Ponad 20 mld zł w ciągu 10 lat kosztować będą polskie inwestycje w infrastrukturę przesyłową gazu, energii i ropy. Program uruchomienia energetyki nuklearnej pochłonie 60 mld zł w ciągu 20 lat - ocenił w środę pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski.

Podczas środowej konferencji w Rudzie Śląskiej, poświęconej bezpieczeństwu i niezależności energetycznej Polski w kontekście Europejskiego Zielonego Ładu, minister zapewnił, że mimo planowanego rozwoju źródeł gazowych, OZE oraz energetyki nuklearnej, w pespektywie najbliższych 20-30 lat węgiel pozostanie ważną częścią polskiego miksu energetycznego.

 

ZOBACZ: Europa odchodzi od węgla. Rekordowy spadek emisji CO2

 

- Dzisiaj w Polsce mamy 5 gigawatów zainstalowanej mocy w najbardziej nowoczesnych elektrowniach (węglowych – red.), które w ciągu 25-30 lat będą sprawne technologicznie. Zachowamy je. Jest w interesie polskiego państwa, żeby je zachować i żeby pracowały przy użyciu wydobywanego w Polsce surowca. To jest ta struktura, którą chcemy utrzymać – powiedział Naimski.

 

Gaz - tak, ale głównie z importu

 

Zapewnił, że jednocześnie rozwijana będzie w Polsce energetyka oparta o gaz – bloki gazowe powstaną m.in. w elektrowniach Dolna Odra i Kozienice. Minister zaznaczył jednak, że nieracjonalne byłoby opieranie całej polskiej energetyki na gazie, który jest i pozostanie surowcem w większości importowanym.

 

Naimski poinformował, że projekt Baltic Pipe, czyli gazociąg łączący Polskę z szelfem norweskim, którym docelowo popłynie ok. 10 mld m sześc. gazu, jest realizowany zgodnie z harmonogramem i będzie ukończony w terminie, do 1 października 2022 roku. Równolegle w różnych częściach kraju realizowanych jest ok. 30 projektów, zapewniających przepływ gazu z Wybrzeża w kierunku południowej granicy oraz na Ukrainę. Również one – zapewnił minister – postępują zgodnie z harmonogramem i mają być zakończone w latach 2021-22.

 

ZOBACZ: Greta Thunberg apeluje do Siemensa. Chodzi o kopalnię węgla

 

Według ministra Naimskiego, w perspektywie najbliższych 10 lat Gaz - System wyda na inwestycje przesyłowe ok. 14 mld zł, a wraz z nakładami Polskich Sieci Elektroenergetycznych oraz PERN będzie to kwota przeszło 20 mld zł na infrastrukturę przesyłową. Natomiast budowa 6-9 gigawatów mocy w sektorze energetyki nuklearnej ma kosztować ok. 60 mld zł w ciągu 20 lat.

 

"Nasze polskie państwo na to stać"

 

- Jeśli porównamy to ze sobą, są to sumy ogromne, ale nasze polskie państwo na to stać; i są to sumy do siebie porównywalne. Stać nas w Polsce na to, żeby zbudować elektrownie atomowe – zapewnił Piotr Naimski, oceniając, iż rozwój energetyki nuklearnej oznacza zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego Polski na kolejne ok. 60 lat.

 

ZOBACZ: Potwierdzono pożar w elektrowni atomowej. Jest położona ok. 200 km od Polski

 

Minister podkreślił, że bezpieczeństwo dostaw energii należy do fundamentów bezpieczeństwa państwa. Ocenił, że Europejski Zielony Ład oznacza dla Polski "olbrzymie zobowiązania i ciężary, przy uznaniu zasadności celu jako takiego", stąd – jak mówił – droga Polski do osiągnięcia tego celu musi być rozsądna i dobrze przemyślana.

 

- Musimy dbać o zróżnicowane źródeł energii, surowców energetycznych oraz technologii stosowanych do wytwarzania energii elektrycznej i ciepła – podkreślił minister.

 

Bezpieczeństwo energetyczne Polski w węglu kamiennym i brunatnym

 

Jego zdaniem, bezpieczeństwo energetyczne Polski powinno w dużym stopniu opierać się na krajowych surowcach energetycznych, a więc węglu kamiennym i brunatnym oraz krajowym gazie, przy jednoczesnych staraniach służących obniżeniu emisyjności stosowanych technologii – zarówno jeśli chodzi o emisję pyłów i innych zanieczyszczeń, jak i dwutlenku węgla.

 

Naimski podkreślił konieczność rozwijana bezemisyjnych, odnawialnych źródeł energii, opartych m.in. na wietrze (także poprzez budowę energetyki wiatrowej na morzu) oraz słońce (w postaci fotowoltaiki). Jednak, aby utrzymać stabilność energetyki opartej o OZE, potrzebne są także źródła węglowe, gazowe i nuklearne. Chodzi o źródła zdolne do stabilnej, bezawaryjnej produkcji energii przez co najmniej 8 tys. godzin rocznie – jako zabezpieczenie w okresie zmniejszonej (np. z powodu pogody) produkcji energii z OZE.

 

ZOBACZ: Protesty przeciwko zamknięciu elektrowni jądrowych. "Droga odcinania atomu to poważny błąd"

 

- Gaz jest istotnym elementem, dlatego że łatwo regulować system elektroenergetyczny wyłączając czy włączając elektrownie oparte o gaz w sytuacji, gdy musimy natychmiastowo reagować na – upraszczając - podmuchy wiatru albo chmurę, która zasłoni słońce – powiedział minister, zastrzegając, że gaz nie może być w tym zakresie jedynym źródłem.

 

Środową konferencję energetyczną w Rudzie Śląskiej, w której uczestniczył Naimski, zorganizował europoseł PiS, b. wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski. Spotkanie zgromadziło m.in. ekspertów, parlamentarzystów, samorządowców i przedstawicieli rządu. Jeszcze w środę uczestnicy konferencji mają przyjąć rezolucję dotyczą postulatów w zakresie modelu transformacji energetycznej Polski i UE.

msl/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie