Polak zdobył Biegun Południowy. Samotnie wędrował ponad 50 dni
"Biegun zdobyty" - taka wiadomość dotarła do Polski około 22:00 w niedzielę od Jacka Libuchy, który na początku listopada wyruszył w samotną wyprawę przez Antarktydę. Do celu dotarł po 54 dniach wędrówki. Przez całą podróż ciągnął na sankach ekwipunek ważący ponad 110 kg.
"Dołączam do grona około 30 ludzi w historii wypraw polarnych, którym się to udało" - napisał na swojej stronie internetowej, gdzie na bieżąco informował o postępach wyprawy i udostępniał zdjęcia.
Zjadł zapasowe jedzenie na początku
Cel udało się osiągnąć pomimo napotkanych trudności. Początkowo wyzwaniem była pogoda: intensywne opady śniegu praktycznie uniemożliwiały nawigowanie, a w świeżym puchu ciężkie sanie zachowywały się jak kotwica.
Z tego powodu z zaplanowanych 15-30 km dziennie w pierwszych tygodniach, podróżnik był w stanie pokonywać zaledwie 8-10 km.
Utracony czas musiał nadrabiać dodatkowym wysiłkiem, bo zapasy żywności i paliwa były ściśle wyliczone. Sytuacja stawała się ryzykowna, bo nadwyżkę, którą zabrał ze sobą ze względów bezpieczeństwa zjadł już w pierwszych dniach.
Samotne święta, Nowy Rok i urodziny
Libucha wyruszył z zatoki Hercules Inlet, skąd do bieguna jest około 1150 km. Na Antarktydzie samotnie świętował Boże Narodzenie, Nowy Rok i swoje urodziny. 30 grudnia meldował, że udało mu się pokonać najtrudniejszy teren.
ZOBACZ: Amerykanin jako pierwszy, samotnie, bez wsparcia, przeszedł Antarktydę
"Przejście piekła sastrugów (lodowych zasp) to był nieludzki wysiłek. Przez dziesiątki kilometrów sastrugi - niektóre wielkości samochodu - jeden przy drugim. Ostatnie dni jestem już powyżej 2600 m n.p.m., jest bardzo zimno" - relacjonował na swojej stronie.
Trzeci Polak, który zdobył biegun samotnie
Jacek Libucha jest trzecim w historii Polakiem, który samotnie i bez wsparcia dotarł do Bieguna Południowego. Wcześniej dokonali tego Małgorzata Wojtaczka w 2017 roku oraz Marek Kamiński, który dotarł tam w 1995 roku.
- Nie spotkałam tam nikogo, nie ma tam też żadnych zwierząt. Zupełna pustka. Tylko ja i przyroda - mówiła Wojtaczka w 2017 roku po powrocie z wyprawy w Polsat News.
Jacek Libucha do podróży przez Antarktydę przygotowywał się m.in. podczas wypraw na Spitsbergen. Podróżnikiem jest z zamiłowania. Pracuje jako menadżer z wieloletnim doświadczeniem projektowym w przemyśle i sektorze energetycznym.