Australia odstrzeli 10 tys. wielbłądów. Bo za dużo piją

Świat
Australia odstrzeli 10 tys. wielbłądów. Bo za dużo piją
pixabay/ zdjęcie ilustracyjne
Operacja odstrzelenia wielbłądów potrwa 5 dni

Władze w Australii Południowej zdecydowały się na zastrzelenie nawet 10 tysięcy wielbłądów. Według lokalnej ludności zwierzęta wypijają za dużo wody w regionie dotkniętym suszą. W dodatku, poszukując jej, niszczą gospodarstwa domowe. Decyzja rządzących budzi kontrowersje.

Profesjonalni strzelcy rozpoczną "akcję" w środę. Odstrzał odbędzie się z helikopterów. 

 

Decyzja przywódców na ziemiach Anangu Pitjantjatjara Yankunytjatjara (APY) w północno-zachodniej części Australii Południowej (stanu graniczącego od wschodu z Nową Południową Walią) spotkała się z wątpliwościami wśród niektórych chrześcijańskich społeczności Aborygenów. Wielbłądy są tam uważane za święte, ze względu na ich biblijny związek z Bożym Narodzeniem. To na nich, by zobaczyć Jezusa, przybyło trzech mędrców.

 

5-dniowa operacja

 

Obawy dotyczące szkód i niebezpieczeństw powodowanych przez stada wielbłądów skłoniły liderów APY do wypracowania konsensusu w sprawie zabicia ssaków. Operacja zaplanowana jest na 5 dni. Departament stanu ds. środowiska i wody zapewni strzelcom lotniczym dwa czteromiejscowe lekkie śmigłowce Robinson R44.

 

W odległych i niedostępnych miejscach zabite ssaki pozostaną tam, gdzie padną. Tam, gdzie to możliwe, ich ciała zostaną zakopane lub spalone.

 

ZOBACZ: Polskie gwiazdy adoptują koale - ofiary pożarów w Australii

 

"Wchodzą do domów"

 

Mieszkańcy regionu skarżyli się, że wielbłądy wypijają za dużo wody w regionie dotkniętym suszą. Zwierzęta miały też demolować domy.

 

- Niszczą ogrodzenia i klimatyzatory sądząc, że jest tam woda. Wchodzą do domów - powiedziała "The Australian" Marita Baker, członek zarządu APY.

 

ZOBACZ: Koala zatrzymał rowerzystkę i wypił wodę z bidonów. Żar lał się z nieba

 

Wielbłądy, a dwutlenek węgla

 

Populacja wielbłądów na terytorium Australii pozostawiona bez kontroli podwajałaby się co 9 lat. Eksperci szacują, że milion tych dzikich ssaków emituje tonę dwutlenku węgla rocznie. To równowartość posiadania dodatkowych 400 000 samochodów na drodze.

 

Pierwszego wielbłąda sprowadzono do Australii w 1840 roku z Wysp Kanaryjskich. Następnie, zwierzęta importowano z Indii i Pakistanu.

ac/ml/ theaustralian.com.au, newsweek.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie